W tym momencie leżę na podłodze mojego małego pokoju. Dłońmi przeczesuję miękkie włókna białego dywanu. Próbuję się uspokoić. Oddycham głęboko kilka razy. Mam zamknięte oczy, tylko w ten sposób udaje mi się powstrzymać łzy, które chcą wydostać się spod moich powiek.
No cóż, rozstania są trudne, nawet dziecko o tym wie. Zawsze wydawało mi się, że człowiek, który odchodzi cierpi o wiele mniej niż ten, który jest zostawiany. Teraz wiem, że to bzdura. Mój oddech znów staje się ciężki, dlatego ustawiam muzykę jeszcze głośniej i staram się nie myśleć o tym co właśnie dzieje się w moim życiu.
Muszę zebrać się w garść, czas się otrząsnąć, przecież nie mam 15 lat. Jestem 19 letnią, młodą kobietą, która właśnie zmienia całe swoje życie, swoje otoczenie, przyzwyczajenia i dom. Otwieram wreszcie oczy i spoglądam na leżące obok walizki, zresztą nie do końca zapakowane. Powinnam dokończyć to co zaczęłam. Zbieram się w sobie i podnoszę tyłek z podłogi. Muszę być gotowa na jutro. Wyjeżdżamy już o 7. Jednak za nim skończę się pakować chcę ochłonąć. Biorę krzesło i podchodzę z nim do szafy. Z najwyższej półki, spod ubrań wyciągam paczkę cienkich papierosów. Co prawda rzadko palę, ale tym razem wydaje mi się to dobrym pomysłem. Po cichu wymykam się przez okno na dwór. Ahh, ta dorosłość, chowam się przed mamą, byłaby wściekła, gdyby się o tym dowiedziała. Opieram się o ścianę i odpalam papierosa. Co za ohydny smak, a jednak tak uspokajający. Mój oddech unormował się już po pierwszym zaciągnięciu. Jest końcówka września, nie jest późno, ale dosyć ciemno. Mamy dziś piękny wieczór, widać gwiazdy. Odchylam głowę do tyłu i relaksuję się papierosem i wspaniałym widokiem. Wszystko zaburza jedna myśl, co dalej będzie? Obawiam się jutra.
CZYTASZ
Nie pozwól..
Teen FictionPowieść o prostej dziewczynie, która rozpoczyna swoje dorosłe życie, wyjeżdża na studia i...