Tata wpadł do lazienki i powiedzial ze jedziemy do domu bo trzeba uratowac ro sukenke wiec Marcel podal mi torebke i powiedzial
-do zobaczenia - z usmiechem na twarzy
-do zobaczenia - rumieniac sie odpowiedzialam
Bedac juz w domu rozpakowywalam torbe i w pewnym momencie wyleciala karteczka z napisem telefonu i podpisem 'Marcel'. Uśmmiechnelam sie widzac ta kartke nie myslac dalej wzielam telefnw reke i zapisłam numer zastanawiałam sie czy zadzonic napisac smsa ale stwierdziłam ze to jeszcze za szybko. Po 30minutach tata wpadł do mojego pokoju i powiedział
-sukienka uratowana!-krzyknął
-super! Myslalam ze ja strace haha-odpowiedziałam
-nie nie spokojnie, wszystko jest pod lantrola haha-odpowiedzialem-mielismy pogadac ale teoche nie wyszlo
-wiem, to kiedy pogadamy?
-od kiedy ty taka chetna do rozmowy? sadziłem ze powiesz "tak, wiem ale momzemy to przelozyc?"-powiedzialem z zaskoczeniem-ale jednak nie znam Cie na tyle dobrze zeby przed faktem tak myslec
-no jezeli sie postarasz to sie to zmieni-powiedzialam usmoechajac sie
-swietnie, bede sie staral jak tylko bede mogl, uwierz mi-powiedzial patrzac jej prosto w oczy
Usmiechnelam sie i polozylam sie a on wyszedl z mojego pokoju, a ja nawet nie wiem kiedy ale zasnelam.
--------------
Nastepnego dnia rano obudzil mnie budzik nie wiem czemu go nastawiłam, ale wyszlam leniwie z mojego lozka i powedrowalam schodami w dol. Moj tata jeszcze spal wiec stwierdzilam ze zrobie mu sniadanie. Po jakims czasie kiedy przygotowalam wszystko zeby zrobic nalesniki nalalam je na rozpalona patelnie. Kiedy przygotowalam pierwszego nalesnika nalalam drugie ale zachcialo mi sie do toalety wiec poszlam dosyc szybko zeby moj kolejny nalesnik sie nie spalil. Lecz wykrakalam kiedy wyszlam z lazienki cala kuchnia byla w dymie a moj nalesnik byl czarny jak wegiel. Wiec go wyrzucilam i zaczelam robic nastepnego. Po 15minutach w koncu wyszlo mi pare nalesnikow, wystarczajaco zeby sie najesc dla mnie i dla taty. Kiedy nadeszla pora moj tata wstal z lozka
CZYTASZ
It's not friendship, it's love.
Teen FictionNazywam sięIza Kodak. Mam 18lat. Jestem wysoką szatynką z niebieskimi oczami. Uwielbiam jeździć na rolkach, łyżwach, rowerze i deskorolce. Pięć lat temu umarła moja mama miała raka trzustki, zostałam sama z tatą lecz nie miałam z nim dobrych kontak...