Druga osoba P.O.V
Znajdujesz się w białym, obcym ci pomieszczeniu. Jedyne co widzisz, to jasność ścian i odbijające się od nich, niemal oślepiające cię światło, równie jasne, co ściany pokoju, w którym się znajdujesz. Nie widzisz kompletnie nic. Nic, dopóki nie staje przed tobą kobieta.
Kobieta szczupła, wysoka, o jasnej, niemal bladej skórze bez żadnej skazy i o jasnych, blond falach, opadających na jej plecy, a tylko kilka kosmyków jej włosów opadało na jej ramiona, i klatkę piersiową. Kobieta mająca jasne, lśniące, niebieskie oczy i różowe, błyszczące usta. Na jej skroniach nie było nic, żadnej diody.
Gdy staje przed tobą, przygląda ci się z zaintrygowaniem, uśmiechając się do ciebie ciepło, jakby cię znała, jakby już była twoją przyjaciółką.
Patrząc na nią, próbujesz sobie przypomnieć, czy ona może cię znać. Przyglądasz się jej twarzy, w tym jej oczom, jej włosom, jej spojrzeniu i mimice. Wtedy dociera do ciebie, że faktycznie ją znasz, jednak nie możesz uwierzyć, że widzisz ją ponownie.
Chloe.
Nie była ubrana dłużej w swoją niebieską sukienkę. Była ubrana w czarne spodnie i białą koszulę, której rękawy zasłaniały jej całe ręce, aż do nadgarstków. Nie wyglądała dłużej, jak android. Wyglądała jak człowiek, bo jest człowiekiem, takim jak ty.
Chloe: Witaj w DETROIT. Jestem... byłam androidem. Mimo to, chciałabym móc ponownie służyć ci za przewodniczkę i gospodynię, w ramach wdzięczności za to, że dzięki tobie zostałam wyzwolona. Zanim zaczniesz czytać dalej, spróbuję zoptymalizować twoje nadchodzące doświadczenia. Widzę, że wybrane już przez ciebie zostały ustawienia języka. Czy na pewno chcesz czytać w tym języku?
Gdy Chloe zadaje ci to pytanie, zgadzasz się.
Chloe: Jeżeli chcesz już rozpocząć, przewiń ekran w dół. Jeżeli jednak nie chcesz, lub zmienisz zdanie, w każdej chwili możesz po prostu wyjść z tego okna za pomocą strzałki w lewym, górnym rogu.
Po podjęciu pierwszej z możliwych decyzji, przewijasz ekran w dół. Chloe jest świadoma tego, jaką decyzję podejmujesz.
Chloe: Możesz teraz rozpocząć przygodę o dalszych losach DETROIT, ale pamiętaj. To już nie jest opowieść o androidach pragnących wolności. To jest opowieść o jednym z tych androidów, który już został człowiekiem. Teraz musi nauczyć się, jak nim pozostać. To nie będzie taka sama opowieść, jaką już znasz. Ta opowieść ma jednego bohatera i jeden wątek. Do czasu.
Wtedy widzisz, jak do Chloe podchodzi mężczyzna ubrany podobnie do niej. Staje tuż obok kobiety, patrząc na przemian na nią i na ciebie.
Jest dobrze zbudowany i niewiele od niej wyższy. Ma jasną skórę, niskie czoło i krótkie, ciemnobrązowe włosy. Jeden krótki kosmyk jego włosów opada na jego czoło. On także na skroniach nie ma diody, a gdy przyglądasz mu się uważniej wiesz, że jego także już znasz.
Connor.
Connor: Mam na imię Connor. Oto ciąg dalszy mojej historii.
Trzecia osoba P.O.V
11 maja 2039 roku:
Minęło 6 miesięcy od czasu, gdy rewolucja Markusa odniosła sukces dzięki jego podejściu wobec ludzi. Jak mawiał „Oko za oko uczyni ten świat ślepym".
CZYTASZ
Detroit: Remain Human (Connor x OC) (Detroit: Become Human Fanfiction)
Fiksi PenggemarJest maj 2039 roku. Minęło 6 miesięcy odkąd Kara, Luther i Alice przedostali się do Kanady, a Markus poprowadził androidy ku nowemu, lepszemu życiu razem ze swoimi towarzyszami, North, Simonem, i Joshem. Jednak ta historia skupi się na androidzie o...