Dzień Pierwszy 0.2

75 12 7
                                    


Yoongi po telefonie od śmierci nie liczył że będzie dobrze, wszystko się ułoży  po jego myśli i Park Jimin bedzie potulny jak baranek i na jego zawołanie. 

Lecz nie przewidział tego ze jego dzień zacznie się od pierwszych minut otworzenia oczu aż tak źle. Jego pobudka zafundowana przez Jina i Gguka nie należała do najprzyjemniejszych po niecałych trzech godzinach snu a zderzenie z jego największym koszmarem i wylanie na niego kawy tym bardziej nie zaliczało się do udanych sytuacji. 

Otóż już w pierwszych minutach przekroczenia progu szkoły Yoongi wpadł na Jimina  zarazem wylewając na niego i jego książki kawę którą trzymał młodszy. 

- MIN YOONGI ! Ty popierdoleńcu możesz uważać jak chodzisz teraz muszę odkupić większość książek ty debilu ! - Krzyczał Park prosto w twarz Mina powstrzymując się od płaczu

- Aish .... Dobra dzieciaku odkupie Ci te książki tylko nie rycz. - Wydusił Yoongi siląc się na miły ton głosu. 

- Hahahaha, dobre żarty pan Yoongi nagle zrobił się panem dobrodusznym ? Nie chce mi się wierzyć... - Jimin nie dokończył ponieważ Yoongi ledwo co powstrzymując się od krzyknięcia na tego dzieciaka przerwał mu zanim zdążył cokolwiek jeszcze dodać.

- Park zamknij się skoro oferuje ci pomoc to ją przyjmij i tyle nie potrzebuje twojego komentarza. Daj zniszczone książki a ja na jutro przyniosę ci nowe. 

- Oh.. - Młodszy zdziwiony zachowaniem czarno włosego podał mu książki i nic nie mówiąc odwrócił się do swojego przyjaciela TaeHyunga. - To, było dziwne - Skomentował blondyn. 

- Może trochę - potwierdził Tae. - Ale zrobił jak powinien w końcu to on wylał kawę na książki. Przy okazji na ciebie też, masz jakąś koszulkę na przebranie ? 

- Aish Tae dobrze wiesz że nie mam bo nie mamy dzisiaj WF-u. - Westchnął. 

- Em .... - Nagle dwójka przyjaciół usłyszała za sobą głos trzecioklasisty. - Wiem że raczej nie miałem słyszeć tej rozmowy, ale przyszedłem po twoje kakaotalk żeby ci napisać o książkach w razie czego. 

- Ah o-okej. - Zaskoczony Jimin odwrócił się do starszego i podał mu swoją nazwę. - Teraz możesz już iść. 

- Jasne. - Min chciał już zawracać do swojego przyjaciela gdy nagle przypomniało mu się o bardzo istotnej rzeczy która mogłaby mu pomóc w jego planie. 

Gdy Jimin i TaeHyung chcieli udać się pod właściwą sale blondyn niespodziewane poczuł czyjąś rekę oplatającą i trzymającą lekko jego brzuch. 

- Może jeśli uda mi się jeszcze dzisiaj wymienić książki dasz się zaprosić na kawę znam świetną kawiarnie z pysznymi ciastkami i napojami. - Powiedział czarnowłosy odwracając młodszego tak aby stał do niego przodem. 

- Dziękuje za propozycje, raczej nie skorzystam. - Uśmiechnął się Jimin z zamiarem odejścia lecz znów coś go powstrzymało. Poczuł ciepły materiał zarzucony na jego ramie, mocno zdziwiony odwrócił się w stronę starszego z pytającym wzrokiem. 

- Nie masz chyba zamiaru cały dzień chodzić w tej splamionej koszulce. - Popatrzył prześmiewczo Min. - A przy okazji masz pretekst żeby się ze mną spotkać, w końcu chciałbym odzyskać moją bluzę jeszcze dzisiaj. - Szatyn szybko mrugnął w stronę blondynka a następnie zostawił go samego osłupiałego obok jego przyjaciela.

- Co to było ? - Zapytał ledwo wyduszając słowo przyjaciel osłupiałego chłopaka. 

- Nie wiem. - powiedział Park. - Ale coś tu śmierdzi a ja dowiem się co. 

--------------------------------------------------------------------

Hejka. Omg długo mnie tu nie było przepraszam ale postanowiłam wrócić na stałe i pisac DOBRE rozdziały słoneczka ! Jak tam u was ? Oglądaliście mots on;e ja tak i powiem wam że to sztuka ! Wszyscy hitneli ale gguk i jimin w solo wtf co to było !? A jak wasze wrażenia ? 

Zapraszam was też na mojego twittera na którym jestem cały czas aktyna ; jkoovu 

Noście maseczki i dbajcie o siebie !


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 11, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Dead Call ஐ yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz