- Nie możemy tam wejść! - krzyknęła przerażona Mayumi z miną, jakby zobaczyła przed chwilą ducha. Nie pomagała jej panika w przekonaniu Jiro, że nic dziwnego nie ma tu teraz miejsca.
Hawks potrafił ją wkopać jak nic innego. Może jego zachowanie nie było szkodliwe, ale upierdliwe na pewno. Przecież również nie chciał, by to wszystko się wydało, więc czemu jego zegar musiał czasem stanąć na „ryzyko"?. Bawiło go to jej kosztem? Albo po prostu zwyczajnie nie przewidział, że z kimś będzie tu szła? Tak czy tak znajomość robiła się coraz to mocniej problematyczna.
- Bo? - dopytała się Kyoka. Domyślała, że coś tam się stało i Mayumi nie chce jej pokazać. Nie sprowadzałaby przecież jej tu i nagle kazała wrócić bez powodu.
- Bo... Mam bałagan! - Jiro popatrzyła na nią z politowaniem. Wymówka godna debila, pomyślała Mayumi, próbując nie panikować mocniej. Jej mina jednak mówiła więcej. Mocno zaciśnięte wręcz każde mięśnie twarzy, niespokojny i błagalny wzrok, a ciało samo mówiło, jakby chciało uciekać.
- Przecież budziłam Cię rano i byłam u Ciebie. Nie miałaś żadnego bałaganu, a przez cały czas byłyśmy na treningu, więc nie miałabyś go kiedy zrobić. - odpowiedziała jej Jiro i podniosła wysoko brew, zakładając ręce na piersi.
- Ale... gołąb mi wleciał jakiś i jest mnóstwo piór i bałaganu bo porozwalał wszystko! - Kato wiedziała, że tonie. Dziewczyna nie była głupia i wiedziała, że kłamie. Ona też wiedziała, że ona wie. Była w kropce. Mogła liczyć jedynie na to, że albo odpuści albo Keigo się już zmył.
Była durna. Jak ma sama w przyszłości dbać o innych, gdy nawet teraz nie potrafiła sama siebie obronić? Klęła na siebie w myślach, przez własną niezdarność i nieporadność. Czy już zawsze ktoś inny będzie za nią sprzątać? Teraz Keigo będzie musiał wszystko Kyoce wytłumaczyć, gdy go zobaczy, bo ona nie potrafiła? Wszystko ma być na barkach innych, bo ona nic nie potrafi?
Nie wiedziała czemu, ale poczuła jak wszystko stawało się wokół zbyt ciasne, a czas płynął zbyt szybko, a równocześnie jakby wiecznie. Hiroto miał racje, że nawet najprostszych rzeczy nie potrafiła. Czy Keigo to zniesie z nią? Tata nie potrafił, mimo że obiecał. Zostawił ją. Keigo też zostawi. Tak jak każdy w tym życiu. Okaże się pieprzonym egoistą, rozkochał ją i ucieknie bez słowa najpewniej. Nawet jednej osoby nie potrafiła utrzymać. Była tak mało warta?
- Upadłaś na głowę podczas treningu? - spytała Kyoka podejrzliwie. Mocno jej tu coś nie pasowało i nie chodziła tylko to, że chciała coś ukryć.
- Trochę. Ale to niczego nie zmienia! - Czarnowłosa cały czas opierała się plecami do drzwi i rękami tarasowała wejście. - Nie możemy tam wejść!
Niech choć to jej wyjdzie. Niech choć raz sama naprawi w sytuacji i nie muszą jej bronić inni, gdy faktycznie coś się uda.
- Niech Ci będzie. - westchnęła i skierowała się do windy. Była to oczywiście jedynie podpucha. - Idziesz? - spytała do tyłu.
Mayumi patrzyła jak osłupiała na Kyokę. Jej oczy tak mocno zaświeciły szczęściem, wręcz szkląc się i odbijając światło, które barwiło całą jej twarz. Udało jej się? Zatrzymała sama Jiro?
- Tak, tak. - podbiegła do niej i weszły razem do windy. Jednak kiedy ta już się prawie zamykała, Jiro wyślizgnęła się z niej i zostawiła tam samą zszokowaną Mayumi, która poczuła jak coś w niej pękło.
Jiro podbiegła szybko do jej pokoju i otworzyła drzwi na oścież.
Mayumi waliła w przycisk windy jak opętana, jednak ta jechała swoim tempem. Wybiegła z windy i ze łzami w oczach biegła do pokoju.
CZYTASZ
Unwanted child - Hawks x Oc [Poprawki]
FanfictionDziecko wychowane w bólu i cierpieniu nie jest świadome, że są one czymś nienaturalnym. Widzi bawiące się dzieci na placu zabaw, które są szczęśliwe, pełne życia i nadziei, a koło nich troskliwych rodziców. W głowie zaczynają narastać po raz pierwsz...