Rozdział dedykuję NishamiNooh
"I'd love to change the world
But I don't know what to do
So I'll leave it up to you"Edukacja
Głowa mi pęka. W trybie przyspieszonym, nadrabiam zaległości w wykształceniu. Hokage nie może być pozbawiony tak istotnej wiedzy, jaką można zdobyć na ostatnich etapach w awansie ninja. Iruka - sensei jest ze mnie dumny, chociaż na początku nie było łatwo. Przyzwyczajony do praktyki, nie potrafiłem odnaleźć się w szkolnej ławce. Tak ciężko przełożyć na papier to, co wykształciło się we mnie na przestrzeni ostatnich lat. Zamykam ostatnią księgę i spoglądam na krajobraz Konohy, rozrastający się za oknem. Z racji na mój specyficzny tryb edukacji, moje zajęcia odbywają się w odosobnieniu, Iruka - sensei osobiście przygotował dla mnie cały plan, co i kiedy mam przyswoić. Zabawne, moi znajomi zakładają powoli rodziny a ja znowu jestem uczniakiem.
Wzdycham cicho, wspominając wczorajsze spotkanie z Sasuke. Nie chciałem, aby tak się skończyło, kretyn ze mnie. Jestem jedną z niewielu osób, jak nie jedyną, która zna Uchihę tak dobrze. Goniłem go, kiedy opuścił Konohę, ponieważ potrafiłem spojrzeć głębiej i dostrzec w nim zranionego, samotnego dzieciaka. Tak podobnego do mnie samego. Świat bardzo długo manipulował moim przyjacielem, z jednych rąk do drugich, służył najgorszym z możliwych. Co z tego ma? Samotność i siłę. Skoro zgodził się na zabieg, to może chce coś zmienić a ja, niepotrzebnie, zniechęciłem go do tego.
Tęskniłem za nim. Tęsknota bywa trucizną, chociaż chciałem cieszyć się z jego obecności, to zbyt wiele siedzi w mojej głowie. Sasuke nie jest człowiekiem, z którym można rozmawiać o uczuciach. Możliwe, że nawet by tego nie zrozumiał, jak źle się czułem, kiedy on znowu odszedł. Racja, miał inne pobudki, niż lata temu, ale jednak...miałem nadzieję, że w końcu zrozumie, gdzie jest jego dom.
Uchiha nie jest Tobą, Naruto. Jego życie związane jest z mrokiem, przed którym może uciekać, ale nigdy się go nie pozbędzie.
Słucham lisa i zgadzam się z nim. Wiem, że Sasuke zawsze przyciągał najgorsze. W jakiś popaprany sposób, ciemność otaczała jego osobę od dzieciństwa i wyciąga w jego kierunku swoje macki. Kiedyś miałem nadzieję, iż przebywając przy mnie, odgodni demony przeszłości, ale on nigdy tego nie chciał. Kiedy wojna się skończyła, odnalazły Uchihę wyrzuty sumienia i gorycz kłamstw, w których dane mu było żyć. Wiem, że szukał odkupienia, ale gdzie chciał je odnaleźć?
Drzwi do sali otwierają się z głośnym skrzypnięciem. Postać Iruki pojawia się w środku i posyła mi pytające spojrzenie.
- Gotowy na odpytywanie?
Pyta, siadając w ławce obok mnie.
- Jasne, zaczynajmy.
Odpowiadam, odsuwając moje przemyślenia na drugi plan.
🍂
Obudziłem się zalany potem. Dawno nie śnił mi się ten konkretny koszmar. Miałem nadzieję, iż wizja zabójstwa Naruto jest już za mną, ale chyba się przeliczyłem. Wystarczyło jedno spotkanie z cholernym Młotkiem, aby wszystko wróciło. W palecie moich żali, posiadam momenty, w których pragnąłem jego śmierci. Nadal nie rozumiem, co miałem w głowie, życząc Uzumakiemu wyzionięcia ducha. Moje popędy w stosunku do Itachi'ego były budowane przez lata kłamstw, którymi raczył mnie mój starszy brat. Naruto jednak...zależało mu na mnie, pragnął mojego szczęścia. Znał mnie, całkiem sporo udało mu się o mnie dowiedzieć, kiedy usiłował ściągnąć mnie do wioski.
CZYTASZ
Gwiezdny Pył🌟 | SasuNaru
FanficWojna dobiegła końca. Żegnano umarłych, gloryfikowano żywych. Naruto Uzumaki - przez całe życie próbował zdobyć szacunek i zostać zauważonym przez mieszkańców Konohy. Głośno krzyczał, iż będzie Hokage i świat go doceni. Dorosłość zweryfikowała dzie...