jesteś mój

1.7K 81 121
                                    

«TEN ONE SHOT TO RAK - CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ»
(1729 słów)

- A-ah H-harry! - platynowowłosy jęknął, czując, że zaraz dojdzie. - J-ja...

- Harry wstawaj! - gryfon poczuł mocne uderzenie poduszką.

- Przez Ciebie nie zobaczyłem, jak Draco dochodzi! - wrzasnął wkurzony, dopiero po chwili zdając sobie sprawę ze znaczenia jego słów.

- Udam, że tego nie słyszałem i ulotnie się na zajęcia - powiedział cicho rudowłosy, wychodząc z pokoju.

Chłopak przeklął pod nosem, widząc wybrzuszenie w swoich spodniach.

- Dracopieprzonymalfoy, co Ty ze mną robisz? - westchnął, przygotowując się do szkoły.

Harry'emu od pewnego czasu śnił się Malfoy, tak ten Maloy - jego największy wróg, a zarazem najsłodszy chłopak w Hogwarcie, którego Harry od kilku miesięcy miał ochotę przelecieć.

Gryfon musi udawać, że woli dziewczyny. Jak inni by zareagowali na informację, że Harry Potter jest homoseksualny?

Kiedy był już gotowy, wziął swoją torbę z książkami i wybiegł z pokoju, kierując się w stronę klasy lekcyjnej.

Po lekcjach:
Ten dzień był dla Harry'ego dosyć ciężki. Profesor Snape uwziął się na niego i bardzo dokładnie go odpytał. Chłopak był przez to trochę nerwowy, ponieważ nie chciał zaczynać drugiego półrocza od złego stopnia. Mimo to postanowił wcielić swój odważny plan w życie. Musiał tylko spotkać Malfoy'a.

- Oh, przyszedł Mistrz Eliksirów, co? Coś Ci dzisiaj nie wyszło, Potter - platynowowłosy zaczął się ironicznie śmiać, co zawtórowali mu pozostali ślizgoni. Brunet jedynie zacisnął zęby i nie odpowiadając na uwagę chłopaka powiedział:

- Mam do Ciebie sprawę, Malfoy - drugi spojrzał na niego podejrzliwie. - Ważną.

- Nie czekajcie na mnie. Zobaczymy się w Hogsmeade - rzucił drakon i podążył za Harrym.

Chłopcy weszli do Pokoju Życzeń, po czym gryfon, dzięki zaklęciu Alohomory, zamknął drzwi.

- Po co mnie tu przyprowadziłeś Potter? - mruknął Draco.
- Widziałem już, jak wiele razy dajesz dupy młodszym rocznikom. Jesteś zwykłą kurwą, Malfoy - odpowiedział szyderczo Harry, przechadzając się po pomieszczeniu.

- Chciałbyś, Potter. Po pierwsze, nie jestem pedałem, a po drugie, w życiu nie pozwoliłbym, żeby ktoś mi wkładał - powiedział arogancko drugi, w myślach zastanawiając się jakim cudem chłopak wie o jego szybkich numerkach.

- Myślę, że nie chciałbyś, aby te zdjęcia zobaczyli inni uczniowie - westchnął, pokazując platynowowłosemu kilka zdjęć z nim w dosyć dwuznacznych momentach. Draco zdał sobie sprawę w jak beznadziejnej sytuacji się znalazł, ale musiał stwarzać pozory. Malfoy'owie nigdy nie poddają się pierwsi.

- Nie wiem, co sobie wymyśliłeś, Potter. Te zdjęcia są przerobione, więc jeżeli tylko po to mnie tu przywlokłeś, to tracę tu mój cenny czas - chłopak ruszył w stronę drzwi, jednak były one wcześniej zamknięte przez Harry'ego.

Gdy ślizgon sięgał po różdżkę, brunet przyparł go do ściany, napierając na chłopaka swoim ciałem.

- C-co Ty...

- Zasady są proste: dajesz mi dupy, kiedy mam na to ochotę, a ja nie pokazuje gorszących Cię zdjęć innym. Nie masz wyjścia, Malfoy - szepnął do drugiego chłopaka, który spoglądał na niego lekko przestraszony i zarumieniony.

Jesteś Mój | drarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz