Sprawa Kasumi była przez większość czasu wszystkim co miała, to ona dawała jej siłę. Kasumi była wtedy wszystkim co miała i ma to tak teraz zostawić? Tylko dzięki niej poznała swego ojca, dostała się do U.A i poznała Keiga. Wszystko co tu się dzieje zawdzięcza jej. Inaczej cały czas by mieszkała z matką i Hiroto. Jak on mógł jej to teraz zrobić?
Czy był to kolejny dorosły, który sprawi, że Kasumi nigdy nie zazna sprawiedliwości? Czy jest to kolejny dorosły, który chce to olać? Czy okazał się taki sam jak Ci funkcjonariusze, którzy nic nie zrobili? Jak on mógł postawić ją przed wyborem dwóch światełek? Jego i ją. Za kogo on się uważał?
Przez całe ten czas nawet nie brała pod uwagę, że może się nie zemścić. Brała to za pewnik, który kiedyś się stanie. Kasumi była dla niej jak siostra. Kochała ją jak rodzinę. Ta sprawa była z nią przez tylko czasu, była wręcz częścią jej samej. To tak jakby ktoś teraz zabił Kirishime albo Bakugo i kazał jej zostawić to wszystko w cholerę. Wszystko, dla jednej osoby, która każe jej schować swój ból. Czy tak by postąpiła osoba która ją kocha?
Kato patrzyła na niego ze łzami w oczach i ściskała ręce. Nie mogła się ruszyć. Była zablokowana. Chłopak patrzył na nią wyczekująco tak mocno w duchu błagając, by był dla kogoś choć raz najważniejszy. Że to ktoś poświęci coś dla niego, a nie on. Całe życie oddał innym w tym i jej. Każdego dnia wychodził z domu pogodzony z tym, że i tego dnia może zginąć za innych. Jego życie było innych ludzi, a nie jego. Chciał teraz jedynie, by ktoś dla niego choć oddał jakąś część czasu i miejsca w głowie, którą i tak inaczej by zatruwał. Gdyby dalej pozwalał na wszystko Mayumi, skończyłoby to się wydaniem ich i wiedział, że popełnił błąd, nie mówiąc tego dawniej, a naiwnie licząc, że wszystko sam rozwiąże. Jednak tak był wychowany od małego. To ona ma pomagać innym i sprawiać, by ich głowy były czyste. Nikt nie ma mieć poza nim odpowiedzialności. Nie sądził jednak, że spotka kogoś równie w gorącej wodzie kąpanego co on. Nie sądził, że będzie miał do wyboru dalsze ochranianie innych, a dziewczynkę którą uratował gdy miała 12. Nie sądził, że po tylu latach spotkają się w takiej wersji rzeczywistości w której to zakochał się jak szczeniak w już starszej jej wersji.
Co by się stało gdyby odmówiła? Keigo dał jasny wybór, czy jednak mógłby być on nieszczery? Czy mogłoby być tak, że mimo wszystko zostanie z nią? Wiedziała, że nie. Wiedziała, że miał rację, że im Keigo nie będzie dla niej ryzykował życia innych. Stawiając niejako bohaterstwo na szali stawiał również i cywili. Kim w ogóle była, by oczekiwać tego od niego.
Jeśli odmówi, już nigdy go nie zobaczy. Wyleci, zostawiając ją. Po tym wszystkim co przeżyli, tych uczuciach przy sobie, pocałunkach, pokonanych kłótniach i wspólnych uśmiechach. Ma zostawić zemstę za dawny promyczek, by odebrać sobie nowy?
Był pierwszym który pomógł. Był pierwszym który ją krył przed wszystkimi wybrykami. Był pierwszym do którego mogła przychodzić o której chce godzinie, a on zawsze witał ją z otwartymi ramionami, który pokazał, że jej umiejętności dla niej tak zwyczajne, dla kogoś mogą być czymś cudownym. Doceniał to czego inni nie potrafili w niej. Tłumaczył, był i trwał. Każdy dzień od dawna był wspólny. Pisali codziennie, myśleli o sobie, wyczekiwali, a ich serca przy sobie zachowywały się inaczej. Gdy tylko ojciec się odsunął, on trwał przy niej. Dał jej to czego potrzebowała i uspokajał. Ojciec stale się odsuwa, a bez Keiga tym mocniej pozostanie samotna. Bez nikogo, a serce w środku puste już zawsze będzie wyrzucało jej jej wybór.
Czy ma znów pozostawić swoje życie szare, takie jak było po śmierci Kasumi? Czy ma to zrobić na własne życzenie? Kasumi chciałaby sprawiedliwości, ale przede wszystkim, by życie Mayumi było wolne od bólu, który zaznała w domu. Jeśli znów życie stanie się wyblakłe, to powróci do tego co było dawniej.

CZYTASZ
Unwanted child - Hawks x Oc [Poprawki]
FanfictionDziecko wychowane w bólu i cierpieniu nie jest świadome, że są one czymś nienaturalnym. Widzi bawiące się dzieci na placu zabaw, które są szczęśliwe, pełne życia i nadziei, a koło nich troskliwych rodziców. W głowie zaczynają narastać po raz pierwsz...