19. Ej nie zasypiaj.

193 8 10
                                    

Olivia pov.

20 minut później

Byliśmy właśnie z Corbynem w McDonaldzie i jedliśmy kilka chwil temu zamówione jedzonko. Oczywiście Besson zapłacił i uznał że będzie to prezent na zgodę... i udało mu się.

- Dobra to co robimy potem ?- zapytałam i wzięłam kolejną frytkę

- O 14 Daniel zapraszał wszystkich do siebie bo ma wolną chatę .- powiedział uśmiechając się pod nosem

- A no tak bo Keri z wujkiem wyjechali w delegacje.. Skubany ma wolną chatę do niedzieli.- powiedziałam i przejechałam językiem po zębach 

- No i dziś po szkole mieliśmy do niego wbić.- dodał Blondyn

- A wiesz co mam pomysł.- powiedziałam

- Jaki ?- zapytał chłopak

- Wiem gdzie są zapasowe klucze do jego chaty.- powiedziałam i zaśmiałam się

Spojrzałam na wyświetlacz telefonu i była dopiero 12.45 więc jest jeszcze trochę czasu zanim reszta bandy przyjdzie.

- To jak jedziemy ?- zapytałam i uniosłam brew do góry

- Jeszcze pytasz.- powiedział blondyn i się zaśmiał

Szybko zjedliśmy nasze jedzonko i poszliśmy do auta. Pod domem Daniela byliśmy około 13.05

Corbyn zaparkował kawałek dalej od domu, żeby chłopacy nie zauważyli auta jak przyjdą. Weszliśmy na teren domu mojego kuzyna i podeszliśmy do drzwi. Podniosłam wycieraczkę do góry i tak jak myślałam były tam zapasowe klucze... Podniosłam je i otworzyłam drzwi poprawiając wycieraczkę tak by wyglądała jak wcześniej.

Weszliśmy z Corbynem do środka i od razu zaatakował nas pies obronny Daniela. Z takim psem to nikt mu chaty nie okradnie... normalnie jest to nie możliwe.

Wzięłam Kobiego na ręce a Corbyn zamknął za nami drzwi i udaliśmy się do salonu. Rozwaliliśmy się na kanapie i odłożyłam psa na podłogę a ten od razu gdzieś pobiegł.

- Co oglądamy ?- zapytał chłopak trzymając pilota w dłoni

- Z tego co wiem Daniel ostatnio kupił Just Dance 2020 może przetestujemy ?-zapytałam i podeszłam do komody gdzie były płyty oraz konsola.

- No to dawaj. Jestem mistrzem w tą grę, nie pokonasz mnie.- powiedział pewny siebie chłopak a ja się zaśmiałam.

- Tak ? No to zobaczymy...- powiedziałam a gra włączyła się na telewizorze.

........


14.12

Opadłam bez silna na kanapę po godzinnych tańcach bez jakiejkolwiek przerwy. I oczywiście każdy taniec wygrałam.

-Jak ty to zrobiłaś ?- powiedział zmęczony chłopak łapiąc głębokie wdechy.

- Normalnie.. jestem mistrzynią w takie gierki.-powiedziałam i się zaśmiałam

- Ta jasne.- powiedział i rzucił we mnie poduszką.

Spojrzałam na niego wrogim spojrzeniem i po chwili rzuciłam się na niego z poduszką.

I tak zaczęła się bitwa...

Nawet nie wiem kiedy wylądowaliśmy na podłodze a Daniela pies zaczął na nas szczekać. 

Nagle Corbyn zawisł nade mną a nasze twarze prawie się stykały. Blondyn były bardzo blisko mnie, zbyt blisko...

Wpatrywaliśmy się nawzajem w swoje oczy z chłopakiem i odczułam dziwne uczucie jak by świat się na chwilę zatrzymał. Mój oddech przyspieszył a serce zaczęło dużo szybciej bić niż zwykle. Widziałam jak nasze klatki piersiowe unoszą się w identycznym tempie a mózg nie wiedział co ma zrobić. 

Usłyszeliśmy że ktoś wchodzi do domu co wystraszyło na obydwoje jednak chłopak się nie podniósł. Nagle w wejściu do salonu pojawił się Daniel i Jonah.

- A co tu się dzieje ?- zapytał mój kuzyn a ja i Corbyn odskoczyliśmy od siebie.

- Nic .-powiedzieliśmy w tym samym momencie a na mojej twarzy od razu pojawił się rumieniec

Jaka siara ja pierdole... ciekawe co sobie pomyśleli. W pokoju po chwili pojawili się również Zach i Jack od razu spoglądając na telewizor.

- Czy wy gracie w Just Dance bez nas ?- Zapytał Jack i usiadł na kanapie przed telewizorem wymijając mnie i Corbyna.

Tak nadal siedzieliśmy na podłodze...

- Dawajcie gramy.- powiedział Zach i już zaczął wybierać z Jackiem taniec. Podniosłam się z podłogi z małą pomocą Corbyna i udałam się do kuchni a za mną od razu poszli Daniel i Jo.

Wyjęłam sobie z szafki szklankę a z lodówki wyjęłam sok. Do kuchni przyszedł także Corbyn, który usiadł sobie przy blacie a Daniel i Jonah spoglądali raz na mnie a raz na blondyna.

Widziałam kontem oka jak mój kuzyn i jego towarzysz mierzą wzrokiem mnie oraz blondyna co sprawiało że czułam się bardzo nie pewnie. 

- Czy wy jesteście razem ?- zapytała Daniel a ja zachłysnęłam się sokiem i zaczęłam kasłać.

- Niee .- powiedzieliśmy z Corbynem w tym samym momencie

Jonah i Daniel spojrzeli na siebie jakoś dziwnie i zaśmiali się pod nosem. Olałam to i poszłam do salonu grać z chłopakami w Just Dance.


.......

19.20

Cały dzień spędziłam z chłopakami i o dziwo cały czas coś robiliśmy, i nie nudziło nam się. Przez te całe tańce i wygłupy zrobiłam się strasznie zmęczona i śpiąca co wcale mnie nie dziwiło. Zaczęliśmy z chłopakami oglądać Harrego Pottera, którego swoją drogą kocham od dziecka i oczywiście zajęłam miejsce obok Corbyna na kanapie, od razu przytulając się do jego ramienia.

Oparłam głowę na jego ramieniu i delektowałam się przepięknym zapachem jego perfum. Gdy tak leżałam przy chłopaku nawet nie wiem w którym momencie zaczęłam przysypiać mu na ramieniu.

- Ej nie zasypiaj.- powiedział mi po cichu na ucho

- Spać mi się chce. - powiedziałam i przytuliłam się do chłopaka

- Może pójdziesz na górę spać albo cię odwiozę do domu ?- zaproponował

- Mhm do domu.- powiedziałam a chłopak się zaśmiał 

Chłopak wstał i podszedł na chwilę do mojego kuzyna. Wymieli między sobą kilka zdań a Daniel tylko kiwnął głową i wstał razem z chłopakiem.

Corbyn wziął mnie na ręce i zaniósł mnie do przed pokoju, tak aby nie przeszkadzać innym. Założyłam zaspana buty i spojrzałam na Blondyna, który wiąże swoje buty.

Zdjął z siebie bluzę i oddał mi ją a ja spojrzałam na niego pytająco

- Załóż bo jest zimno.- powiedział i uśmiechnął się do mnie uroczo.

Założyłam bluzę chłopaka na moją i zrobiło mi się od razu dwa razy cieplej, przez co zrobiłam się bardziej senna. Corbyn ponownie wziął mnie na ręce jak małe dziecko a ja się zaśmiałam. Daniel otworzył nam drzwi i od razu zamknął je za nami.

Corbyn zaniósł mnie do swojego samochodu i posadził na miejscu pasażera z przodu. Zapiął mi pasy jak małemu dziecku  i przykrył kocem który leżał na tylnym siedzeniu.

Sam usiadł po chwili za kierownicą i powoli ruszył w stronę mojego domu a ja po drodze usnęłam.

Całą drogę przespałam a gdy poczułam jak samochód zaczyna zwalniać zobaczyłam mój dom.

Rozciągnęłam się na fotelu i przetarłam dłonią po oczach by się trochę rozbudzić. Spojrzałam na chłopaka i widziałam jak odpina już pasy żeby wysiąść. 

Zanim jednak to zrobił wpadłam na pomysł by zapytać go czy.....


.....................

Please don't cry, babe - Corbyn BessonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz