Rozdział 50 - Zwierzyna ucieka

1.1K 97 1.1K
                                    

Mayumi wbiegła szybko na samą górę konstrukcji i obserwowała wszystko co się dzieje. Istny chaos. Część uczniów rozważna i ukrywająca się, lecz nie mając szans przez to, by kogoś zbić i przejść dalej. Inna część wręcz przeciwnie, chciała już wszystkich pokonać, a przez to sami stali się muchami do zabicia. Patrząc na to Mayumi nie dziwiła się, że zmniejszyli ilość miejsc przechodzących dalej. Jeśli z tego tak jak dawniej miałaby przejść połowa, to byłoby to wręcz przerażające w perspektywie ochrony obywateli. Chaos nie był potrzebny przy próbie ratunku. Była potrzebna przeciwwaga jego. Próby utrzymania wszystkiego w ryzach i szachu. Na pierwszy rzut oka było widać z góry, kto potrafił łączyć ucieczkę i walkę. Na pierwszy rzut oka było widać tych, co panowali mistrzowsko nad swoimi darami i tych co umieli się dostosować. Oni nie wprowadzali chaosu. Korzystali z niego i próbowali wykorzystać na swoją korzyść.

Sytuacja kryzysowa, więc i umysł Mayumi zdawał się wyostrzyć. Planu, potrzebuje go, lecz pośpiech nie był tu dobry. Skończy wtedy jak grupa, która odpadła jako pierwsza, bo zbyt mocno byli narwani. Z góry zacznie obserwować, a najbardziej to, kogo omijać. Jeśli ją zbiją, to będzie to koniec. Jej potencjalnych ofiar jest dużo, a ona jedna.

Wiatr na samej górze kondygnacji wiał silnie i niestrudzenie, ale dzięki temu mogła lepiej słyszeć co się dzieje, dzięki niesionym przez niego dźwiękom, które były dodatkowo nasilone przez odbicie się od metalowych konstrukcji. I tu gościł chaos, tak piękny dla tych, którzy lubią się śmiać, gdy drugiemu coś nie wychodzi. Tutaj każdy błędny ruch może słono kosztować. Każda niewłaściwa decyzja, złe trafienie lub wybranie nie tego przeciwnika, może skutkować natychmiastową przegraną.

Musi być ostrożna.

Mimo że była cholernie zestresowana, to jej ciało było rozluźnione, by móc swobodnie się przemieszczać. To był jej teren. Jej zasady. Jej gra. Wiedziała, że ludzie którzy tu przyjdą będą albo mieli taki sam sposób walki jak ona, albo po prostu przyjdą, by towarzyszyć reszcie, szukając kogoś do pokonania, nie zważając na teren.

Mimo, że czas uciekał, to ona wyczekiwała idealnej ofiary. Najlepiej zbłąkanej owieczki, ale wiedziała, że o taką było ciężko, więc najlepiej zaatakować najsłabsze ogniwa w grupie. Lub zaatakować jedną osobę, która jest silna, jeśli będzie posiadała dar, który nie będzie Mayumi sprawiał problemu.

- Pierwsza osoba zdała, pokonując 120 osób! - powiedział przez głośnik zmęczony mężczyzna.

- Szpaner. - zaśmiała się. Mniej osób, które mogą odebrać im miejsca, więc i lepiej dla niej. Skoro go tu nawet nie było, to również nie był dla niej zagrożeniem, ani nie usunął potencjalnych ofiar. Pokonał najpewniej tych najsłabszych, więc i selekcja naturalna wystąpiła w bohaterstwie. Tak jak powinno być, gdy patrzy się kto ma ratować innych.

- Na szachownicy powoli zbijane są pionki. Zostaną same najlepsze figury. - mówienie do siebie pozwalało jej to teraz uporządkować myśli. Nie może zostać tu zbyt długo, bo możliwe, że w ogóle nie będzie miała sposobności, by kogoś zbić. Co robić? Musi wyszukać kogoś z góry najwyraźniej.

Tarcze ustawiła sobie w miejscach, które najłatwiej skryć. jedna na dekolcie oraz dwie na brzuchu. Dlatego teraz były one nie do trafienia, ponieważ kucała na jednej z wysokich konstrukcji, zasłaniając tym brzuch, a dekolt w każdym momencie mogła bronić rękami.

Mimo, że kucała tak wysoko, to wtopiła się w tło przy innych tego typu metalach. Ona widziała wszystkich, ją nikt. .

- Pokażcie się w końcu. - westchnęła, czując coraz to mocniejszy niepokój. Czemu nie miała jeszcze żadnej sposobności by się wykazać? Czemu nikt tu nie przychodzi? Była teraz łowcą, który poluje, więc rozumiała, że czasem to zajmuje długo. Ale teraz nie miała na to aż tyle czasu. Co jeśli po prostu osoby powoli się wykruszały? Co jeśli mało ich jednak zostało już i przez swoje rozdzielenie z klasą strzeliła sama sobie w stopę?!

Unwanted child - Hawks x Oc [Poprawki]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz