IV

349 14 1
                                    

Minęło kilka niedziel. Jadwga próbowała przemówić panom do rozsądku , aby nie rezygnowali z sojuszu z Austrią jednak to nie przynosiło skutków. Sama zaś nie wiedziała co czuje. Niby nie widziała nigdy księcia Wilhelma na oczy , lecz to jej ojciec postanowił ją za niego wydać gdy już podrośnie, poza tym była jeszcze kwestia wadium ,które polska musiałaby wypłacić Habsburgom za zerwanie zaręczyn które zawarli gdy byli dziećmi.

-Pani! - głos Erzebet wyrwał Jadwigę z rozmyślań , siedziała w okiennicy w swojej alkowie.
- Tak,o co chodzi kochana ?
- Jak się czujesz królowo? Potrzeba ci czegoś ?
- Tylko dobrej rady, co mam robić ? Zgodzić się wyjść za tego - aż bała się pomyśleć jaki może być Jogaiła. Jadwiga postanowiła pójść do kaplicy ,aby tam poprosić Boga o pomoc.

***

- Boże, coż mam robić? - nigdy nie widziałam żadnego z książąt lecz, moje serce do Wilhelma rwie.....w końcu matka i ojciec tak postanowili,a co ja miałam w tedy do gadania? Mogłam tylko nasycić się opowieściami na jego temat, że ładny młodzieniec z dobrego rodu. Gdyby była tu babka Elżbieta, wiedziała by co począć ,ona miała dużo z Litwą wspólnego , ciotka Anna , królowa Polski i żona króla Kazimierza, w końcu jej brata była jej najwierniejszą przyjaciółką. Ale ja? Jedynie raz jedyny raz widziałam Litwina.... był nim litewski książę Witold, kuzyn Jagiełły, ale cóż mi z tego ? W prawdzie jak niedźwiedź nie wyglądał ...ale czort go tam wie .... Oh wybacz mi Boże bo grzesze , zapomniałam się - Jadwga przypomniała sobie że rozmawia z Bogiem pogrążając się w przemyśleniach . Postanowiła zakończyć modlitwę aby już więcej nie powiedzieć czegoś nie tak.

                               ***
Wilno, Październik 1385r.

Książę Jagiełło siedział w swoim namiocie, kochał zamek Wileński ale kochał też dzikie knieje Litwy, piękne lasy, dzika zwierzyna i jeziora.....no właśnie jeziora.....
Od pewnego czasu we snach nawiedzała go niewiasta ,piękna niewiasta. Stała nad jeziorem tyłem tuż przed nim, niby tak blisko ale tak daleko że nie mógł jej dotknąć. Niewiedział czy to jego samotność czy kapłanka Regana sprowadza na niego te sny. Siedział i popijał wodę ze swoimi jego glinianego kubka, pił wyłącznie wodę i z tego jedynego kubka. W jego rodzinie już raz pojawiła się trucizna, od tej pory tylko jego zaufany sługa Opanasz może nalewać mu wody czy czegokolwiek, no oprócz piwa rzecz jasna.

- Witaj bracie ! - starszy brat powitał go na wejściu
- Skirgiełło , jesteś nareszcie!
Oboje udali się by zapolować. Oboje stęsknili się za sobą, ponieważ Skrigiełło przez dłuższy czas przebywał na Rusi.

- Jogaiła ty lepiej uważaj , bo ci któraś dama jeszcze serce szybciej uszczeli niż ty coś złapiesz  - zaczął rechotać książę Skrigiełło
- Grabisz sobie bracie grabisz - młodszy brat spojrzał na niego zabawnym wzrokiem , wracajmy już ! Czas rozmówić się z matką, wiem już co jej powiem.
- Nie ożenisz się z Zofią? Matka się wścieknie , wszyscy na to liczyli.
- Wiem Skirgiełło wiem, ale co poradzę ..... moje serce do innej należy ....
- Ragany ?! To wiedźma przeci.....ałaa!
Nie dokończył bo Jagiełło strzelił mu w łeb.
- Nie do niej! Kiedyś u niej ... bywałem to prawda, ale to było dawno temu , a teraz....odwiedza mnie piękna niewiasta, ale w snach ...
Książę Skirgiełło nie wiedział czy się śmiać czy płakać. Zdecydował się na to pierwsze i wybuchnął głośnym śmiechem .
- Ty książę Litewski i baba że snów ha ha dobre.
Jagiełło sam nie widział co się tym myśleć. Z jednej stronie by brat miał rację, ale z drugiej on naprawdę coś do niej poczuł.......

                              ***

Kraków,

Królowa Polski stała przed swym tronem, spoglądała na niego mądrym i pełnym skupienia wzrokiem. Był cały z ciemnego drewna i gdzieniegdzie zdobiony, siadało już na nim wielu władców, właśnie..... władców,którzy dla dobra Polski poświęciliby wszystko. Nawet swoje szczęście. Jadwidze ciężko było zrozumieć, dlaczego właśnie ją to spotkało , dlaczego to ona zasiada na tym tronie, nosi tę koronę, i musi poświęcić swoje szczęście dla dobra kraju.

- Pani, jestem - Spytek z Melsztyna skłonił się przed władczynią.
- Mylisz że w przyszłości będzie tu pokój? Krzyżacy nie będą atakować? Polska i Litwa będzie mocarstwem? - Andegawenka obróciła się do mężczyzny
- Pani, nie wiem, ale czy to znaczy że...?
- Tak Spytku, tak należy. Róbcie co chcecie, mi już i tak wszystko jedno. Oby tylko dla dobra korony .....

                           ***
  Litwa,Wilno

- Ale zwierza upolowaliśmy co? - Skrigiełło nie posiadał się z dumy bo to on strzelał do niedźwiedzia,oboje właśnie wrócili do zamku.
- Tak,tak - odpowiedział młody książę
- Bracie mój ci z tobą? - jakiś nie swój jesteś ostatnio. Może to wina tej twojej nimfy leśnej co? - zarechotał książę
Jogaiła popatrzył się na brata proszącym wzrokiem aby ten w końcu przestał bełtać językiem, przeszedł do  komnaty dziennej, a tam zastała go nielada niespodzianka.
- matko? Co ty tu....? - witaj synu,też się cieszę że cię widzę. Księżna Litewska przytuliła syna.
- Skirgiełło wiesz coś o tym?
- ja? nie no jak..... ostrzegł bym cię przecież...
- mhm Skirgiełło miło cię widzieć - podkręciła głową. Sprowadza mnie tu sprawa twojego mariażu. Myślałeś już o Zofii? Naprawdę piękna z niej dama, jest dobrego rodu a mądra pewnie też...
- matko ja...
-signum to naprawdę dobra decyzja chyba nie sprzeciwiasz się swojej matce i zrobisz to dla niej i dla Litwy rzecz jasna bo skończyłeś już 20 wiosen a nadal żony nie, ma i następcy też.
-matko zdecydowałam że nie poślubie Zofii- pewnie powiedział Jagiełło
- ale...ale jak to! Przecież obiecałeś mi to!
- nie obiecałem tylko powiedziałam także to przemyśle i przemyślałem.
Skirgiełło słysząc i widząc całe zajście postanowił ostrożnie wycofać się bo to chyba pierwsza sprzeczka znak koń która go nie dotyczy hmm... Jego i jego dzbana.
Księżna Julianna wyszła zdenerwowana z komnaty syna nie wiedząc co myśleć, jak jej syn mógł jej się sprzeciwić? Książę Litewski postanowił wziąć kąpiel swojej ulubionej wannie żeby się odprężyć.

Hejkaaa! I mamy rozdział IV! Zachęcam do komentowania, muszę wiedzieć czy wam się podoba albo nam coś zmienić🤷
Co chcielibyście jeszcze zobaczyć ? Może jakiś nowy wątek? Chociaż kilka mam już zaplanowanych 😅

                   Do zobaczenia 💗

 

~Wawelska Lilia i dziki Litwin~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz