Unwanted child - Hawks x Oc [Poprawki]

Rozdział 54 - Druga ucieczka do Hawksa

Mayumi weszła do toalety, chcąc się przebrać ze zzieleniałych ciuchów oraz w miarę ogarnąć włosy. Nie chciała już nikogo prowokować do pytań. Nie chciała już kierować na siebie zaciekawionymi spojrzeń, nie to, że by podejrzewali coś takiego co miało miejsce. Myśleliby pewnie, że zwyczajnie tak się urządziła podczas treningu. Jednak wolała żeby o to nie pytali, bo wtedy powracały wspomnienia tego co robiła z Keigiem, a bardziej co on z nią. Poza tym ojciec faktycznie był zagrożeniem w kwestii myślenia co faktycznie robiła. On jest świadom przecież, że ma jakiegoś znajomego spoza U.A i to do niego uciekła, gdy ten był w szpitalu. Wie również, że czasem wracała w jego pożyczonych ubraniach. Nie chciała dawać mu następnych domysłów.

Rozebrała się i stanęła przed lustrem. Cały czas czuła na sobie dotyk chłopaka i westchnęła cicho, jadąc rękami w miejscach, gdzie jeszcze godzinę temu dotykał ją chłopak. Ba, gdzie ją całował, szczypał i podgryzał. Ta intymność wtedy, to oddanie, duchota między nimi, która wręcz paliła jej ciało, a teraz pozostawiła oparzenia. Bolały, ale z niedosytu płomieni. To wszystko odbijało się w niej z czkawką. Chciała znów poczuć ten żar, który tak przyjemny był, a równocześnie tak upierdliwy, gdy wiecznie ma się go niedosyt.

Emocje które wcześniej czuła gdy przypomniała sobie tamtą polanę, powoli malały i ponownie zaczęło do niej dochodzić co się działo i co prawie się stało. Nie chciała taka być. Zawsze jej się wydawało że dziewictwo straci po ślubie, a nie po miesiącu chodzenia ze sobą. Chciała oddać się osobie której ufała, której była pewna, którą kochała z wzajemnością i która będzie baczyć na nią na równie ze sobą lub nawet wyżej. W jej dziecięcej główce zawsze było to po ślubie. Może ze względu na matkę, która zaszła w ciąże z kimś, kto ją zostawił i miłość znalazła u kogo innego za kogo wyszła? Hiroto był dla niej teraz wzorem cnót niewieścich i miłości?

Jego niedoczekanie. Nie są w XIX wieku by tak myśleć. Hawks był wszystkim czego pragnęła i miał każdą z tych cech które wymieniła. Poza tym wizja przyszłości mówiła, że będą małżeństwem. W takim razie po co czekać z czymś, co przyszło samoistnie i czego pragnęli?

Myślenie przyszłościowe nigdy nie było jej mocną stronę. Głupiutka i naiwna Mayumi od zawsze wierzyła wszelkie dobro i nie doszukiwała się w pięknych chwilach niczego potencjalnie złego.

Tylko każda decyzja stawiała nowe problemy. Ta odblokowywała w niej strach przed porażką. Co jeśli Keigowi coś się nie spodoba? Nie wie jak to się robi, jakie ruchy, co sprawia przyjemność, a co rujnuje. U siebie również. Nie wiedziała nic i tego się obawiała. Niby mogła polegać na pierwotnych instynktach, które same ją doprowadzą do tego co robić trzeba. Jednak ona chciała być pewna podczas pierwszego razu co do samej siebie.

Nie wiedziała również co się stanie przy następnym ich spotkaniu. Będzie tak jak dawniej, czy może coś się zmieni? Czy będzie znów próbował, a ona nie będzie potrafić się opanować? Lub też właśnie zacznie mu tłumaczyć, że chce jeszcze poczekać? Chciała poczekać, bo było to to, co nakazywał jej mózg. Za to pragnęła zupełnie czego innego i po dzisiejszym była pewna, że jeśli znów dojdzie do czegoś takiego, to nawet jej ojciec dzwoniący cały czas do niej, nie będzie w stanie jej powstrzymać i chyba tego najbardziej się obawiała. Braku kontroli nad samą sobą w pobliżu Takamiego.

Zdawała sobie sprawę, że jej ojciec czeka na nią pewnie na dole chcąc się dowiedzieć co z jej mocą. Jednak do tego czasu powinna zacząć się jakoś ogarnąć spod tego dziwnego wpływu chłopaka dzisiejszego dnia. Wzięła szybki lodowaty prysznic i przebrała się w inne ubrania, następnie zaczęła rozczesywać włosy i wtedy zobaczyła ślad na szyi. Mimo, że wcześniej nie miała z nimi w ogóle styczności to doskonale zdawała sobie sprawę co to jest. Malinka. I to w bardzo widocznym miejscu które wcześniej było zasłonięte przez włosy, ale jeśli teraz będzie ćwiczyć z ojcem to prędzej czy później ją zobaczy jak niechcący inaczej jej się ułożą włosy.