Pov. Kacchan
Kiedy pan Aizawa sobie poszedł odwruciłem się i poszedłem w stronę sypialni. Podszedłem do walizki i zacząłem się rozpakowywać. Deku stał obok mnie i się przyglądał. Szafa była dość duża. Moje ubrania zajęły dwie półki. Kiedy skończyłem zielonowłosy także zaczął rozpakowywać swoją walizkę.W pół godziny byliśmy rozpakowani. Pomyślałem że wypadało by się umyć więc pociągnąłem brokuła za sobą i weszliśmy do łazienki. Umyłem twarz i zęby. Deku zrobił to samo i wyszliśmy z łazienki. Zapominając o kajdankach na naszych rękach rzuciłem się na łóżko jak to miałem w zwyczaju robić i Deku poleciał za mną. Ja wylądowałem na miękkim łóżku a zielonooki na dywanie obok.
- Ałłł. Kacchan ostrzegają mnie zanim rzucisz się na łóżko czy gdziekolwiek - powiedział wstając z podłogi i otrzepując się z niewidzialnego kurzu, a ja nie wytrzymałem i wybuchłem śmiechem
- hahaha twoja mina była cudowna hahaha szkoda że się nie widziałeś hahaha
Deku odwrucił się do mnie tyłem i przyjął na twarz obrażoną minę
- oo księżniczka się obraziła? - powiedziałem trochę się uspokajając
- Może co cię to - dodała rozkapryszona księżniczka czyt. Deku
- Oi Deku nie pozwalaj sobie za dużo - mówiąc to wrzóciłam go na łóżko i usiadłem mu na biodrach żeby wiedział kto tu rządzi
- Kacchan zejdź ze mnie
- Nie
- Kacchan proszę
- Nie
- Ale czemu?
- Bo to jest kara
- Ale za co?
- Za bycie obrażoną księżniczką i podskakiwanie mi a za co?
- No dobra już się nie będę się obrażał tylko zejdź ze mnie
- Dobra
Zszedłem z niego i położyłem się obok. Patrzyłem przez chwilę w sufit i zasnąłem.
Obudziło mnie ciche wołanie. Deku wisiał na de mną i próbował mnie obudzić.
- Czego chcesz Deku - zapytałem przecierając oczy
- Hmm Kacchan bo ja muszę do łazienki - odpowiedział trochę zakłopotany
- No to idź a mnie zostaw w spokoju - odwróciłem się na drugi bok
- Mam ci kupić leki na sklerozę czy co - powiedział zielonowłosy z nadzieją że nie słyszałem tego ale ja słyszałem wszystko
- Co żeś powiedział - uniosłem ręce żeby przestraszyć brokuła moim quirk ale poczułem na ręce ciężar. Kiedy spojrzałem na przyczynę przypomniałem sobie że na naszych rękach są kajdanki.
Deku patrzył na mnie jak na debila, a przynajmniej tak mi się wydawało bo ciemno było i tak średnio widziałem. Nic nie mówiąc wstałem z łóżka i poszedłem w stronę łazienki. Deku szedł za mną. Kiedy weszliśmy do łazienki stanąłem sobie jak gdyby nigdy nic i czekałem
- Ymm Kacchan mógłbyś się odwrócić - zapytał trochę zawstydzony brokuł
- Ehh - westchnąłem podirytowany tą całą sytuacją i się odwróciłem.
Po jakiś dwóch minutach zielonowłosy oznajmił że możemy iść. Podeszliśmy do umywalki i czekałem aż Deku skończy myć ręce. Wyszliśmy z łazienki i weszliśmy spowrotem pod ciepłą kołderkę. Ułożyłem się wygodnie i oddałem się w objęcia Morfeusza.
CZYTASZ
Kajdanki ||Bakudeku||
FanfictionBaku wraz z rodzicami udaje się na obiad do rodziny Deku. Wśród nich znajduje się także kuzynka Deku - Eri, która zmieni ich los za pomocą... Lel domyślcie się 💥Jakieś bzdety💥 • w tej książce WSZYSCY KOCHAMY TODOROKIEGO. Zapomnijcie o gwałtach z...