- na serio?
Chciałyście ugotować kompot ? I wy myślicie, że wam w to uwierzę *założył ręce *-No tak, no bo ymm... nie miałyśmy co pić
-Właśnie. Jak masz zamiar nam przeszkadzać i nas wkurzać to lepiej już idź
- dobra dobra
*poszedł do salonu *-o Kurde co to było
-ej! no przecież mógł zostać nie widziałam się z nim jeszcze dzisiaj, bo od rana ci pomagam
- no wiem ale się odwdzięcze
- dobra nie ważne. Dobrze, że wybrnełyśmy.
-Dobra teraz musimy się jakoś umówić z tym typkiem, że zamówił koszulkę
-Dobra to ja się zajmę cudowna zamiana cukru w koks
*powiedziała przez śmiech*-Wiedziałem, że coś kombinujecie. Ale że aż tak ?!
*wykrzyczał Kevin wbiegając do pokoju*-ch*lera
-Muszę najpierw myśleć, a później mówić
*powiedsiała po cichu do siebie*-To nie tak jak myślisz!!
-Co wy kombinujecie ?*pyta Kevin *
-n-n-nic
-Przecież słyszałem o jakimś koksie, Liv powaliło cię konkretnie? Mało masz problemów?!
- chwila chiwla,jakich problemów?
- Jezu Kevin to było kiedyś, nie wracajmy do tego
-czekaj o czym wy mówicie?? *wtrąciła się Amy*
-o niczym *Liv wychodzi z pokoju *
-Kevin o co chodzi?
-może ty lepiej powiedz co w planujecie*pyta wkurzony*
-Jezu no wiesz jak Liv zależy na tym koncercie, wiec....
- więc Co?
-No nie przerywaj mi.
Wiec postanowiłyśmy zarobić trochę kasy i założyliśmy sklep z koszulami ale miałyśmy za mało kasy więc dodaliśmy „magiczne" dodatki.-J-j-jakie magiczne??*pyta zszokowany Kevin*
-No przecież dobrze wiesz, nie karz mi tego mówić
-Może i wiem ale nie chce tego przyjąć do siebie. MÓW!
*pyta zdenerwowany chłopak **W trakcie rozmowy Liv wyszła z domu*
-Kuuurde ona poszła się z nim spotkać musimy ją złapać
-jakim nim ?
-z tym gościem od koksu
-jakiego k*rwa koksu ?
-no to jest ten ,,magiczny dodatek "
-japierd... w co wy się pakujecie?!
-To nie jest teraz ważne, musimy ją dogonić
- no dobrze ale i tak czekam na wyjaśnienie
- no dobrze ale później *wybiega w pośpiechu*
* w drzwiach spotykają mamę Kevina i Liv*
-dzi -dzień dobry *mówi zdenerwowana Amy*
-Gdzie Liv? *pyta zaciekawiona mama *
-poszła się przejść * odpowiada Amy*
-a no dobrze za godzinę będzie obiad*mówi spokojna mama *
-a ty co tu robisz
*pyta Kevin żeby zagadać mamę**Amy w tym czasie wybiegła w pośpiechu*
- Ej!
- co chcesz? *mówi Liv *
-Co ty chcesz tak właściwie zrobić?
-Nie wiem muszę załatwić jeszcze towar, nasz cukier się nie sprawdzi
-Liv, policja ma na ciebie oko nie ryzykuj
-Będę ostrożna. Pochodzę po bliskich blokowiskach, tam jest dużo dilerów
-Nie pozwolę ci na to, ja zaniosę ten cukier temu gościowi
-No co ty, ty się w to nie pakuj
-Wole już zrobić to sama niż żebyś miała łazić po blokowiskach
-Ale i tak muszę załatwić więcej towaru. Nie umówiłam się jeszcze z typem od merchu. Idę poszukać dragów
-Ale przecież już mamy wystarczająco kasy. Sprzedamy ten cukier i wystarczy. Po co ci więcej??
-A jak to będzie ktoś taki, że rozpozna cukier od razu i co będzie wpie*dol
-No to ja będę go miała
-Ty nie możesz się narażać, ja już miałam z tym styczność i wiem jak rozpoznać klienta
-Dość laski ja pójdę i nawet nie próbujcie tego podwarzać
*mówi Kevin wychodząc zza rogu**Amy podskakuje z przerażeniem*
-Co ty kurs na ninje robisz,że się tak zakradasz
-Jezu czy ty we wszystko musisz się wpiep*zac!?
*mówię wkurzona *-Uspokój się i lepiej mi wszystko wytłumacz co i jak żebym miał jakiekolwiek pojęcie idąc tam
*ciężko wzdycham*
-Okej
*5minut później*
- ....no i musimy sprzedać mu te dragi
-Zawiodłem się na tobie, nie spodziewałem się, że możesz odwalić coś takiego
-Ty się zawiodłeś na mnie!? A co ja mam powiedzieć? Mam 16 lat a nigdy nie zostałam przytulona przez nikogo w domu, zawsze jestem sama nie rozumiesz ?! Zależy mi na tych biletach na koncert
*spływa mi łza po policzku*-Okej okej już spokojnie nie płacz, załatwimy to ale chce ta twoja bluzkę z merchu bo w sumie są spoko
-Głupek *mówię lekko się uśmiechając*
-Widzisz mówiłam że wszystko się ułoży
*wtrąciła Amy *-Z tobą to ja muszę jeszcze pogadać
-Okej *powiedziała ze smutkiem*
-To zależy jaki będzie ten typ od ostatniego zamówienia
-Dobra wracamy do domu i przygotowujemy to wszystko i za 2h się z nim spotkam
------
8 głosów i kolejny dział kochani💙
CZYTASZ
Loner with Music (W Trakcie)
Roman pour AdolescentsOna zagubiona w sobie. Nigdy nie wie czego tak na prawdę chce. On przystojny członek sławnego zespołu One Direction. Ona nareszcie spełni swoje marzenie i pójdzie na koncert. Co się wydarzy później? Czy samotnik z muzyka już nie będzie sam? Sami się...