Aaaa! Zdałam koło i zaliczyłam prace kontrolne! ♡Rozdział dedykuję mindvibes
Vaanji Wiktorynoks66
"Serce kłamie, a głowa nas zwodzi. Jedynie oczy widzą prawdę. Patrz oczyma. Słuchaj uszami. Wąchaj nosem i czuj przez skórę. Potem dopiero myśl. W ten sposób poznasz prawdę".Hachimitsu z opowieści Lee, to nie to samo miejsce, które wraz z Uchihą właśnie przemierzamy. Zamiast drewnianych domków z najróżniejszymi wyrobami lokalnych firm, mamy ogromne budynki upstrzone witrynami, za którymi można znaleźć praktycznie wszystko. Chociaż późna jesień oferuje nienajlepszą pogodę, to mieszkańcy wioski zdają się tego w ogóle nie zauważać. Zajęci własnymi sprawami, mijają nas tworząc ogromny tłum. Zawsze wydawało mi się, że Liść jest duży, ale już teraz mogę stwierdzić, że Miód rozrasta się na większą ilość terenu. Ulice są zadbane i wyłożone betonem, przy chodnikach rosną idealnie przycięte drzewka, otoczone metalowymi płotkami. Pomiędzy nimi stoją wysokie lampy, rzucając ciepłe światło. Gdzieniegdzie zauważam pierwsze nawiązania do zbliżających się świąt, przy jednej z ogromnych witryn stoi grupka dzieci i bacznie obserwuje pracownika, który układa ogromne paczki prezentowe pod gołą jeszcze choinką. W Liściu nie celebrujemy tak świąt, większość rodów uznaje je za obcą tradycję i tylko nieliczni, którzy nie wywodzą się z starych klanów, targają drzewka do domów. Tutaj jednak, nie wydaje się to tak obce, bo im bliżej centrum jesteśmy, tym więcej takich nawiązań widzę.
Tłum zwiększa się, część ludzi ciśnie przed siebie z wyrazem misji na twarzy, jakby musieli szybko gdzieś dotrzeć i widzieli przed oczami jedynie swój cel. Inni, szczególnie młode pary, trzymając się za ręce przechadzają się powoli, co jakiś czas osiadając w kawiarniach i restauracjach. Kolejna różnica, Lee mówił, że Miód pełny jest barów, bo wytwarza miód pitny i serwuje go prawie w całej wiosce. Nie nazwałbym lokali, w których ładnie ubrani kelnerzy obsługują stoliki - barami. Wioska stale się buduje, w oddali zauważam szkielet budynku, w którym robotnicy krzyczą coś do siebie i przenoszą jakieś worki. Parę metrów od nas, pod sklepem z miodowymi słodyczami, dziewczyna ze skrzypcami zaczyna grać tak pięknie, że nie patrząc na Sasuke, zatrzymuję się wśród gapiów i przyglądam młodej artystce. Obok niej stoi ręcznie robiony plakat z zaproszeniem do zakupienia debiutanckiej płyty; Lindsey Stirling "Lindsey Stomp". Przypominam sobie, jak Hinata zapytała mnie kiedyś, czy nie byłoby mi milej, gdyby moje mieszkanie wypełniała muzyka...na wspomnienie jej osoby, zaciskam pięści. Obok mnie staje parka, tuląc się do siebie. Widać, że są szczęśliwi. Oboje.
- Chodź.
Szept, tak cichy, że ledwo słyszalny, dociera do mojego ucha. Sasuke stoi za mną, co w tej jednej chwili, kiedy jesteśmy otoczeni grą skrzypiec i światełkami wioski, tworzy coś ciepłego w moim umyśle. Odganiam niepotrzebne myśli i podążam za Uchihą. Zgodnie z przymierzem między wioskami, czeka na nas nocleg w dalszej części Hachimitsu.
CZYTASZ
Gwiezdny Pył🌟 | SasuNaru
FanfictionWojna dobiegła końca. Żegnano umarłych, gloryfikowano żywych. Naruto Uzumaki - przez całe życie próbował zdobyć szacunek i zostać zauważonym przez mieszkańców Konohy. Głośno krzyczał, iż będzie Hokage i świat go doceni. Dorosłość zweryfikowała dzie...