A co gdyby nasze marzenia mogłby być namacalne? Co gdyby od tego jak mocno czegoś pragniemy zależało to, czy mogłoby stanąć przed nami i powiedzieć „już jestem, nie masz się czego bać, że się nie spełnię"? Czy byłoby to marzenie zadowolone, że powstało? Czy my byśmy byli zadowoleni, że o tym marzyliśmy, a nie był to jedynie cichy szept naszej nienawiści? Co gdyby nasze najgłębsze marzenia nie były prawę, a my ukrywaliśmy je głęboko w środku, ze strachu przed tym potworem? Co gdyby każdy z nas był jedynie hieną, ukrywaną przed światłem? Co jeśli na świecie nie istnieje nic takiego jak dobro, a ludzie je jedynie udają, by trzymać świat daleko od chaosu? Co jeśli złoczyńcy to ludzie, którzy uwolnili się od iluzji dobra?
Mayumi miała marzenia, lecz nie zdawała sobie sprawy, że żadne z nich nie było proste ani szlachetne. Nie było również i wynikające z czegokolwiek moralnego. Mayumi była samolubna. Nawet jej empatia wynikała z tego, by udowodnić coś sobie lub innym. Po wszystkim co ją spotkało stawiała siebie na pierwszym miejscu, zasłaniając się innymi. Poświęci za nich życie? Może i spróbuje, ale to dlatego, że wtedy będzie dobrym człowiekiem i inni ją tak postrzegą. Matka, ojciec, Hawks i inni. Wszyscy będą mieli ją za bohaterkę. Mayumi była samolubna. Ratowała, bo chciała się dowartościować, że jest tym „dobrem". Chciała umieć ratować, by samej się bronić. Mayumi była samolubna, bo chciała być kochana i szczęśliwsza ponad wszystko inne. Poświęciłaby każdego, by móc to uzyskać. Lecz jej cel nie jest osiągalny, bo nie ma człowieka, który zawsze jest szczęśliwy i nigdy nie przeżywa smutku. Kato żyła marzeniami, bo tylko to jej zostało.
Kato była samolubna, lecz kto nie jest? Kto nie chciałby uznania, kto nie chciałby móc się bronić? Czy można przymknąć oczy na przyczynę, skoro nadal czyni się dobro? Czemu świat interpretuje postawienie siebie we własnych wartościach na piedestale, jako czyn zły? Czemu z góry nam się narzuca, że mamy żyć dla innych? Czy pisanie własnej historii tak jak się chce, nie patrząc na nic dookoła, gdy życie ma się tylko jedno, faktycznie jest takie złe?
~~~
Mayumi kolejny dzień, tak jak było to zaplanowane, spędziła razem z Nighteye'em na śledzeniu członków ośmiu przykazań śmierci. Początek nocy jednak płakała będąc w odmętach paranoicznych jak zwykle myśli. Rano szła zestresowana, że znów będzie miało miejsce to co poprzedniego. Nie dawała już rady sobie ze stresem i wiecznym płaczem. Wycieńczało ją to i nie chciała wyrzucić to ze swojego życie. Wiecznie każda rzecz powodowała, że czuła jakby jej żołądek podchodził pod gardło i zacieśnia je, powoli ją podduszając. Ile powietrza jej jeszcze zostało? Zawsze potem była styrana, zawsze miała dość, a życie wymagało więcej. Jak ma dać więcej, gdy załamuje ją byle co? I jak ma sobie z tym poradzić?
Nie mogła się przez to skupiać, spać i normalnie funkcjonować często. Czemu wiecznie tak wszystkim się zadręczała? Czemu nie może mieć wylane jak Bakugo i myśleć zawsze o tym, że jest najlepsza i zajmować się tym, by być jeszcze lepszą? Może powinna poprosić o jakąś pomoc? Tylko kogo, skoro wszyscy mają ją za histeryczkę i to najpewniej też by za to wzięli. Zawsze w końcu jak do kogoś podchodzi z problemem, to mówi jej „Mayumi, przesadzasz".
Miała wrażenie jakby wiecznie płynęła w niej adrenalina. Miała tak przez całe życie. Dom przez Hiroto, a potem lęk przed wszystkim, który zagnieździł w niej właśnie on. Ludźmi, publicznymi miejscami i wiele, wiele innych. Wtedy tolerowała ten stres i lęk, gdyż znała powody. Teraz jednak odkąd zaczęła być bardziej śmiała... zadręczała się wszystkim zawsze zbyt mocno. A może nie? Może jednak miała powody i to inni wymyślają i próbują im jej umniejszyć? Może wcale nie stała się bardziej śmiała i wszystkiego bała się tak samo, a jedynie potrafiła to pokonać?
Już nie wiedziała co myśleć. Szczególnie, gdy nadal czuła się obrzydliwie. Czy to z nią było coś naprawdę nie tak, że tak reaguje na dotyk, którego nie chciała?

CZYTASZ
Unwanted child - Hawks x Oc [Poprawki]
FanfictieDziecko wychowane w bólu i cierpieniu nie jest świadome, że są one czymś nienaturalnym. Widzi bawiące się dzieci na placu zabaw, które są szczęśliwe, pełne życia i nadziei, a koło nich troskliwych rodziców. W głowie zaczynają narastać po raz pierwsz...