Minęły dwa tygodnie od tego jakże cudownego spotkania. W tym czasie robiłam swoje obowiązki. Ustawiłam ludzi do pionu, sporządzałam raporty, pomagałam Rzeszy w obmyśleniu planu i strategii walki oraz sprawdzałam uzbrojenie wojska.
Teraz zmierzam na trening żołnierski, ponieważ zostałam "poproszona" o nadzorowanie go. Jak zwykle cała robota spada na mnie, ale nie narzekam, dzięki temu mam co robić. Dostałam też od Rzeszy ważną misję. Ponoć mamy w szeregach kreta, czyli szpiega. Mam go wytropić, zbadać dla kogo pracuję, ile już jego pracodawca wie oraz zlikwidować problem. Podeszłam pod pole treningowe numer 1 i obserwowałam postępy. Kątem oka zauważyłam, że trójka żołnierzy stoi pod płotem. Dwójka wysokich, roześmianych mężczyzn, wyglądających na starszych odemnie i jeden niski, dobrze zbudowany brunet, na około dwudziestu lat, który lekko się uśmiechał i czasami też coś dodawał od siebie. Wysłuchałam się w rozmowę świętej trójcy, zamykając oczy, okazało się, że mówili o mnie, a konkretnie o mnie i Rzeszy. Jak zwykle olałam to i podeszłam do trójki. Dzielił nas metr odstępu, czyli dla nich bezpieczna odległość. Nie pozwolę, by się obijali. Plotkowanie o mnie mam szczerze gdzieś, ale jeśli chodzi o obgadywanie SZEFA i unikanie treningów, to nie ma przebacz.
CZYTASZ
Nadzieja Umiera Ostatnia (ZSRR x READER)
Fiction HistoriqueNadzieja spawia, że czuję się lepiej. Nadzieja sprawiła, że coś poczułem. Według mnie to jedyna osoba, która może iść u mojego boku i stać ze mną ramię w ramię. Nadzieja to, to czego zawsze szukałem. Jeżeli nie znasz nadzieji nie wiesz co cię omija...