Hej chłopaki mogę zagrać z wami ?

14 1 0
                                    

Camila Pov:

Smacznie sobie spałam gdy nagle do pokoju wleciał Liam i zaczął ściągać ze mnie kołdrę i przy tym krzycząc.

-Wstawaj śpiochu! - krzykną. - Bo się spóźnimy.

-Zaraz. - powiedziałam zaspanym głosem.

- Cami do cholery wstawaj! - krzykną zły

- Już, już. - powiedziałam wstając z łóżka i podążając do szafy po ubrania a następnie do łazienki.

Weszłam wymyłam zęby, potem ubrałam się w biały sweterek z małym dekoltem i zwykłe czarne jeansy z wysokim stanem i zaczęłam robić makijaż nie malowałam się zbyt mocno. Gdy skończyłam wyszłam z łazienki odpiełam telefon od ładowarki, wzięłam swoją torbę i włożyłam go do niej. Zeszłam na dół gdzie był mój brat z mamą i jedli śniadanie.

- Cześć mamo. - powiedziałam z lekkim uśmiechem

- Cześć kochanie. - odpowiedziała z uśmiechem. - O której dziś kończysz zajęcia. - zapytała

- Niestety o 14:30. - odpowiedziałam ze smutkiem.

- Ha ha. - zaśmiał się Liam. - Ja dziś kończę o 12:30.

- Ha ha. - zaśmiał się sarkazmatycznie. - Przyjedziesz po mnie?.- zapytałam. - Ostatni autobus jest o 14:10, i no nie zdążę. - powiedziałam przewracając oczami.

- Nie zbyt mogę. - odpowiedziała drapiąc się po karku. - Umówiłem się z Eleną na randkę o 14:32. - powiedział zakłopotany.

- Ehh dobra wrócę z buta albo zabiorę się z Luke. - westchnęłam. - A ty mamo nie miałaś być na żadnym spotkaniu? - zapytałam rodzicielki.

- Która godzina? - zapytała

- 7:30. - powiedział brunet, a mama prawie oblała się kawą.

- O kurde. - powiedziała przestraszona. - mam tylko 10 minut cholera jasna. - wstała od stołu łapiąc swoją dużą czerwona torbę poczym pobiegła do korytarza prowadzącego do drzwi na zewnątrz ubrała buty i płaszcz po czym wyszła z mieszkania.

- Masz tu śniadanie. - odezwał się Liam. - Jedz szybko i się zbieramy bo zaczynam lekcje o 8:00 mamy jeszcze 25 minut a droga do szkoły trwa 15 minut. - powiedział szybko.

- Jedźmy teraz nie jestem głodna. - powiedziałam obojętnie.

- Jak chcesz. - ruszył ramionami, po czym poszedł do korytarza, a ja za nim.

Założyłam płaszcz i białe adidasy po czym wyszłam z bratem przed domu on zamknął drzwi na klucz i ruszyliśmy do auta. Wsiedliśmy do czarnego BMW po czym wyjechaliśmy z pod domu na drogę główną. Jechaliśmy w ciszy ja grzebałem coś w telefonie a Liam wpatrzony był w drogę nagle przerwałam ciszę pytając o ta dziewczynę o której wspomniał rano.

- Co to za dziewczyna. - spytałam. Jak ona miała Elen, Elle a wiem Elena. - uśmiechnęłam się

- Nie znasz poznałem ją jakiś tydzień temu. - powiedział lekko zakłopotany. - Ale myślałem czy by nie zaprosić ją na obiad do nas w tą niedzielę, na pewno się polubicie. - powiedział z lekkim uśmiechem.

- Okej

Ta drogą minęła szybko i już parkowaliśmy na szkolnym parkingu. Wyszłam z auta w tym samym czasie co brat trzapnełam drzwiami od auta wiedziałam że to zdenerwuje Liama a jako że lubiłam go denerwować to nimi trzapnełam.

- Możesz nie trzaskać! - krzyknął poddenerwowany na co zaśmiałam się cicho.

Szliśmy w stronę szkoły nagle podszedł do nas najlepszy przyjaciel brata jak on tam miał Alex był on wysokim blondynem o niebieskich jak morze oczach był cholernie przystojny praktycznie każda laska na niego leci prócz mnie niby jest przystojny i tak dalej ale nie jest w moim typie. Przybił piątkę z Liamem klepiąc się po plecach przy tym następnie odwrócił się w moją stronę i dał mi buziaka w policzek i przytulił odwzajemniła uścisk chłopak się odsunął i uśmiechnął się. We trujkę ruszyliśmy w stronę szkoły chłopaki coś tam gadali ale ja nie słuchałam ich bo patrzyłam na jakiś dwóch chłopaków którzy grali w koszykówkę zawsze lubiłam w nią grać.

- Halo Cami słuchasz nas? - zapytał blondyn

- Tak, tak. - odpowiedziałam. - Co chcieliście?

- Czy pójdziesz ze mną na imprezę w sensie wiesz bo Liam idzie z Eleną no i nie chce im przeszkadzać ale też nie chce stać tam sam jak palec. - powiedział wszytko na jednym wdechu lekko zakłopotany.

- Jasne. - powiedziałam z uśmiechem co chłopak odwzajemnił.

- Dzięki

- No gołąbeczki ja lecę do Elenki. - powiedział brunet odchodzą w stronę budynku szkoły.

- Spadaj. - powiedzieliśmy razem z Alexem

Chłopak powiedział mi gdzie i kiedy jest ta impreza potem trochę pogadaliśmy i ruszyliśmy w stronę szkoły. Odprowadził mnie pod klasę.

- To ja lecę do zobaczenia później. - powiedział przytulając mnie.

- Do później. - odwzajemniła przytulasa.

Chłopak poszedł a ja weszłam do klasy od razu w oczy rzucił mi się Luke był dość wysokim szatynem o brązowych oczach i wystających kościach policzkowych co dodawało mu urody. Ubrany być w czarną bluzę z napisem Fuck You i w czarne jeansy włosy jak zwykle miał roztrzepane na wszystkie strony ale i tak wyglądał uroczo haha cóż podeszłam do chłopaka i się z nim przywitałam.

- Cześć kochanie. - powiedziałam śmiejąc się.

- Uhuh witaj skarbie. - również zaczął się śmiać.

Siadłam obok szatyna a on odwrócił się w moją stronę i oparł się o moje ramię mówiąc że nie nawiedzi biologii i że nie chce tu być powiedziałam że czuje się tak samo. Nauczycielka jak zwykle przynudzała a Wood zasypiał na moim ramieniu po 45 minutach męczarni zadzwonił dzwonek szturchnełam przyjaciela obudził się lekko rozkojarzony

- Wstawaj koniec tej nudnej lekcji.

- Wreszcieee. - przeciągnął.

Na przerwie Luke poszedł do jakiś kolegów a ja wyszłam ze szkoły z myślą że chłopcy którzy grali w koszykówkę nadal będą w nią grać. Udało mi się bo właśnie szli grać spowrotem po przerwie.

- Hej chłopaki mogę zagrać z wami? - zapytałam z uśmiechem

- Jasne. - powiedzieli trzej chłopcy w tym samym czasie. - Tak w ogóle to jak masz na imię? - spytał jeden z nich.

- Camila. - powiedziałam lekko się rumieniąc na co chłopcy się uśmiechnęli

- Bardzo ładnie. - mówił a uśmiech nie schodził mu z twarzy. - Ja jestem Scott. - był dość wysokim brunetem z kawowymi oczami. - To jest Michael a to Max. - dodał.

- Wow macie również piękne imiona.

Zdjęłam płaszcz bo wiedziałam że jak będziemy grać będzie mi gorąco odłożyłam płaszcz wraz z torbą na ławce obok i poszłam grać w kosza. Graliśmy tak cała przerwę lecz grę przerwał dzwonek na lekcje pożegnałam się z chłopakami oni dali mi swoje numery telefonów a ja im swój. Reszce lekcji zleciało bardzo szybko i miała wracać do domu ale się zastanawiałam jak mam wrócić czy na piechotę czy jak. Ze szkoły wyszedł Luke i zapytałam go czy może mnie podwieźć zgodził się. Gdy dotarłam do domu zjadłam obiad, odrobiłam lekcje i resztę dnia oglądałam serial. Skończyłam oglądać któryś z kolejny odcinek 3 sezonu po czym wyłaczyłączyłam laptopa i poszłam się wymyć. Wymyłam się przebrałam w piżamę i poszłam zjeść kolację gdy zjadłam poszłam do siebie przeglądałam Instagrama i gdy dobiła godzina 23 postanowiłam iść spać.




××××××××××××××××××
Hej! Pierwszy rozdział wiem że nikt tego nie czyta ale no cóż bywa.
Paa!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 28, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Casual AcquaintanceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz