Only you

175 11 0
                                    

Jeżeli ktokolwiek kilka lat temu powiedział by mi iż będę siedzieć w padoku formuły 1 i ściskać kciuki tak niesamowicie mocno, że moje kłykcie staną się białe , zapewne bym go wyśmiała. Jednak życie pisze najróżniejsze scenariusze dlatego właśnie teraz z niecierpliwością przyglądam się kolejnym okrążeniom GP Brazylii. By już po kilku minutach ze łzami w oczach cieszyć się z pierwszego podium mojego chłopaka Pierra Gasly'ego.

Bez wątpienia jesteś niezwykłym i utalentowanym kierowcą, a dzisiejszy wyścig tylko to potwierdził. Dzięki tobie włoscy kibice mogli usłyszeć swój hymn na monzy, co prawda nie za sprawą stajni z Maranello, ale dla mnie to właśnie sprawiło, że ten obiekt stał się wyjątkowy. Móc oglądać twoje pierwsze zwycięstwo, twoją radość i niedowierzanie, to najlepsze co spotkało mnie w tym szalonym i jak widać nieprzewidywalnym roku. W końcu kto spodziewał się iż to Pierre Gasly w Alpha tauri, a nie faworyt Lewis Hamilton zdobędzie upragnioną victorie na włoskim torze.

Mogłabym patrzeć na Ciebie, nie odkrywając wzroku choćby na sekundę. Czułam niesamowite szczęście widząc jak spełniasz swoje największe marzenie. Porażki, które miały Cię przytłoczyć, złamać, stały się twoją siłą, pozwoliły stać się lepszym człowiekiem. Degradacja z Red Bulla była dla Ciebie ogromnym ciosem, nie zdążyłeś się podnieść, a na twoje barki spadła jeszcze śmierć przyjaciela. Mimo tylu trudnych doświadczeń nie poddałeś się i pokazałeś światu jego omylność. Teraz gdy patrzę jak wygrywasz swój drugi tytuł mistrzowski, właśnie tutaj, w miejscu gdzie po raz pierwszy stałeś na podium, nie mogę powstrzymać łez radości. Mimo iż od tego czasu minęło już dobre parę lat, a nasze życie bardzo się zmieniło, to wciąż czuje się jak ta zakochana nastolatka, która mogła podziwiać twoją radość z pierwszego podium w Formule 1. Chciałabym już móc Ci powiedzieć jak dumna jestem lecz widząc radość zespołu Red Bulla, wiem iż będę musiała chwilę zaczekać. Spoglądam na naszego synka, który z dumą patrzy na ekran, biorę go delikatnie na ręce by udać się do miejsca gdzie już za pare minut zaparkujesz swój bolid. Wychodząc z samochodu bez chwili zastanowienia zdejmujesz kask, podbiegając do nas, by złożyć pocałunek na czole naszej pociechy. Patrzę z dumą wprost w twoje oczy i brak mi słów by opisać co czuje w momencie gdy łączysz nasze usta. Przed wejściem na najwyższy stopień podium znalazłeś także czas by podziękować swoim mechanikom. W końcu nigdy o nich nie zapomniałeś, zawsze okazywałeś im swoją wdzięczność, tym razem nie może być inaczej.

Siadając wieczorem na kanapie w naszym domu, mogąc patrzeć na twoje szczęście kiedy bawisz się z naszym synkiem, wiem że nie mogłam trafić lepiej. Być może zdarzają się nam kłótnie i gorsze dni lecz kto ich nie ma, właśnie w takich chwilach poznaje się siebie najlepiej. Patrząc na swoją przyszłość, nie wyobrażam sobie by nie było Cię u mojego boku, przez ostatnie 7 lat obróciłeś moje życie do góry nogami, stałeś się jedną z najważniejszych osób, pokazałeś mi co znaczy kochać i być kochanym. Dałeś mi szczęście, rodzinę i spełnienie w życiu, czasem brak mi słów by wyrazić jak wdzięczna Ci jestem Pierre.

Glory trail- Pierre Gasly Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz