Przez całe blade ciało przechodziły niekontrolowane dreszcze, a słone perły nieprzerwanie wyznaczały swoje ścieżki na rumianych policzkach i sam nie wiedział właściwie dlaczego. Wszystko wokół wyblakło, a zapachy życia nie tańczyły intensywnie wokół co jeszcze bardziej go stresowało.
Po raz któryś z kolei zaciskał mocno suche usta i zmęczone oczy, by zatrzymać uciekające łzy i natłok pustych myśli, a w objęciach trzymał bluzę ukochanego, bo tylko to było mu najbliższe. I trwał tak do czasu, aż nieświadomy sprawca bałaganu pojawił się w mieszkaniu Yoongiego.
W otoczeniu już znanych im obojgu zapachów, dotyku i bardzo mocnym zamknięciu w ramionach, które potrafiły ukoić każde niewyjaśnione zachowanie i wszechobecny niepokój, otworzył się i wyznał wszystko, co krążyło w cieniu jego myśli.
Min Yoongi zakochał się.
W duchu i zaufaniu, dzięki któremu odzyskał wewnętrzny spokój.