Dziecko zaczęło zasypiać około 13 czasu ludzkiego, był zmęczony zabawą z psem łowcy.
Adaal musiał jak najszybciej odstawić to dziecko do jego klanu i to bez zwracania na siebie uwagi.
Najpierw da mu coś jeszcze jeszcze, aby nie umarł.
-Jedz-Na stoliku obok łóżka postawił miskę z tak zwanym gulaszem z mięsa.
Chłopiec podniósł się i powąchał danie aby zaraz się skrzywić
-Blee!-Adaal dalej namawiał dziecko do jedzenia aż w końcu to zgodziło się zjeść połowę, resztę dał psu.
-Zbieraj się wychodzimy ...
-Gdzie idziemy?
-Do twojego domu-Chłopiec przytulił się zaspany do nogi łowcy i obślinił mu nogawkę, miał ochotę go wykopać jak piłkę.
Wziął go więc na plecy i wyszedł z swojego statku , chłopiec zmęczony wskazywał drogę do swojego domu co jakiś czas wystawiając dłoń do pieska idącego za nim.
Las był ponury, liście zaczęły powolutku spadać...
I o to jego oczom ukazało się wyjście z lasu a przed lasem budynek, Adaal nie lubił ludzkiej architektury, taka kanciasta i nudna.
Chłopiec słabo uśmiechnął się i wyciągnął rączki jak by już widział mamę, ale coś zaniepokoiło łowce.
Nie by tu bez powodu, miał zapolować na Ksenomorfa który zagnieździł się w tych okolicach.
Według opowiadań chłopca na ich podwórku powinien zawszę biegać zwierzak wyglądem podobny do jego psa, a tym czasem było cicho...
I ujrzał to zwierzę, leżało na ziemi nieruchomo...
-Pilnuj go...A ty tu zostań-Odłożył zasypiającego chłopca na ziemie a jego Kuma usiadła obok niego pilnując ,,swojego szczeniaka".
Adaal szedł w stronę zwierzęcia, na zieli w koło była krew i rozkopana od hamowania ziemia, spojrzał na zwierzę ...
Klatka piersiowa rozerwana od zewnątrz przez ostre pazury, organy leżały przed raną ...
A na pysku a raczej jego resztkach była wypalona od kwasu skóra, nawet czaszka przebita i roztrzaskana prze kwas a raczej była to krew którą musiał potraktować zwierzę obcy.
Wszedł powoli do domu włączając noktowizje, ogrom krwi na ścianach i podłodze ...
I ten smród...
Rozejrzał się, najstarsza samica najpewniej matka dziecka była wyraźnie rozerwana od środka a z bok niej leżał martwy Twarzołap...
Gdzieś jest drugi...
Razem z dorosłym musiał przyjść...
Gdzieś jest Królowa która stworzyła jajo albo Ksenomorf miał ze sobą jajo.
Rozejrzał się po ścianach szukając oznak potwora, cały dom był pusty...
Zbiegł.
W okolicy też go już nie było. Szybko wyszedł z domu i ruszył do dziecka, jak na złość nagle pojawiły się ludzkie oddziały, stał się niewidzialny i wziął dziecko na ręce sprawiając i je niewidzialny.
Odda dziecko siostrze, powinna się nim zająć bez przeszkód.
Jedynie Wódz jego klanu może być niezadowolony.
Zanim jednak wrócił na statek pomyślał aby wziąć coś z pokoju dziecka aby miał jednak jakąś pamiątkę ...
Wziął zdjęcie rodzinne i dwa pluszaki, powinien pamiętać o rodzinie.
Dla Adaala było to niecodzienne zachowanie, nigdy nie myślał że przez dwa miesiące lotu ma mieć dziecko na statku i jeszcze każde siostrze go wychowywać jak swojego, a zresztą Kuma by mu jęczała cały czas.Wiedział że robi dobrze...

CZYTASZ
Boy and Hunter|YAOI|
Teen FictionZawieszone Wszystko zaczęło się, gdy miał 6 lat, kiedy to zgubił się w lesie...