Dźwięk budzika rozbrzmiał w pokoju. Zamkniętymi oczami wyłączam telefon, podnoszę się na łokciach i przecieram oczy. Słyszę jak mama urzęduje w kuchni, a Emily śpiewa w toalecie. Zwinnym ruchem wstaję z łóżka i podchodzę do szafy po ubrania. Wybieram beżowy sweterek i jeansy, z małej szafeczki wyciągam bieliznę i kieruję się do toalety.
- Em, otwórz. - Proszę siostrę.
- Poczekaj, maluję się. - Odpowiada.
- To nie możesz pomalować się u siebie w pokoju ? - Pytam.
- To nie możesz ubrać się u siebie w pokoju ? - odpowiada pytaniem na pytanie.
- Wyłaź w tej chwili. - Podnoszę głos.
Młodsza siostra otwiera drzwi z lekkim niezadowoleniem, wychodząc pokazuje mi język. Nie reaguję na jej zachowanie, bo nie chciałam się kłócić i już na samym początku psuć sobie dnia. Wchodzę do łazienki i zamykam drewniane drzwi, które lekko zaskrzypiały. Ściągam piżamę i ubieram świeże ubrania. Robię lekki makijaż w postaci pudru i tuszu do rzęs.Po kwadransie jestem już gotowa. Schodzę na dół. Pakuję swoje drugie śniadanie do torby i ubieram czarne baleriny. Czekam na tatę, żeby zawiózł mnie do szkoły.
***
Żegnam się z ojcem i wychodzę z samochodu. Patrzę na swój zegarek. Jest godzina 7:45, mam jeszcze trochę czasu, ale zanim znajdę właściwą klasę minie trochę czasu. Wchodzę na teren szkoły, ciągnę klamkę w dół i popycham drzwi w celu przejścia przez nie. Na korytarzu jest tłum. Przeciskam się przez korytarz zapełniony przez uczniów. Kieruję się w stronę schodów, ponieważ nie ma tam dużo osób, jest tam tylko drobna brunetka, wydaje się być miła. Idę w jej stronę, aby zapytać czy wie gdzie jest klasa w której mam zajęcia.
- Przepraszam, nie wiesz gdzie jest klasa 27? - pytam dziewczynę, lekko się uśmiecham i czekam na odpowiedź.
- Musisz iść do góry i w prawo, ostatnia sala po lewej. - Niebieskooka odwzajemnia gest.
- Dziękuję. - Mówię.
- To ty jesteś ta nowa co dołącza do klasy pana Parkera ? La...La... Lauren ? - pyta.
- Tak to ja. - Uśmiecham się. - Jestem Lauren. - Podaję rękę w geście przywitania się.
- Jestem Jasmine, miło mi cię poznać. - Dziewczyna ściska moją rękę. - Będziemy razem w klasie. Super, nie?
- Tak, bardzo się cieszę.
- Idziemy do klasy? - Jasmine uśmiecha się.
- Jasne. - odpowiadam.
Po paru minutach jesteśmy w klasie. Polubiłam tą brunetkę. Jest bardzo miła, powiedziała mi, że mogę do niej mówić Jas. Całą drogę do sali rozmawiałyśmy, okazało się, że niebieskooka jest moją sąsiadką. Wchodzę do klasy. W pomieszczeniu jest parę osób. Każdy patrzy się na mnie. Jasmine przedstawia mnie reszcie klasy. Uśmiechają się do mnie, więc to chyba dobry znak.
- Ej Lauren, usiądź w wolnej ławce. - Mówi Nathan, jest dość przystojny, uroku dodają mu liczne tatuaże i kolczyk w brwi.
Siadam w pustej ławce. Jas siada z jakąś dziewczyną, prawdopodobnie jest to Caroline, ale nie jestem pewna bo ich imion jeszcze nie pamiętam tak dobrze. Z brązowej torby wyciągam zeszyt i książkę z biologi. Słyszałam, że pani Stewards jest bardzo wymagająca, ale dość miła. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek na lekcję. Z kieszeni wyciągam telefon w celu wyłączenia go, bo nie chcę, żeby zadzwonił w trakcie lekcji. Chowam urządzenie z powrotem do spodni. Do klasy wchodzi dwóch chłopców. Pierwszy ma ciemne włosy i brązowe oczy. Wygląda trochę jak Azjata, na jego ciele można dostrzec kilka tatuaży, ma ubraną ciemną koszulę, czarne spodnie i tego samego koloru vansy. Drugi jest blondynem, ma niebieskie oczy, kolczyka w wardze i mnóstwo tatuaży na rękach. Ma na sobie czarny T-shirt z logiem Nirvany, czarne rurki, które podkreślają jego chude i długie nogi i ciemnego koloru conversy. Spuszczam wzrok i bawię się swoimi palcami. Nagle przede mną stoi dwóch chłopców, którzy dopiero weszli do klasy.

CZYTASZ
Good girl//L.Hemmings
FanfictionOna - grzeczna córeczka tatusia, która przeprowadza się do Sydney. On - zbuntowany nastolatek z marzeniami założenia zespołu. Co się stanie, kiedy ich dwa różne charaktery spotkają się ?