Rozdział 35

4.1K 69 14
                                    

*Oczami Elizabeth*

**Miesiąc później**

Minął miesiąc. Cudowny sierpień przeminął zanim zdążyłam zauważyć pędzący czas. Kończyły się moje ostatnie wakacje w życiu i już czułam wewnętrzny niepokój. Stresowałam się rozpoczęciem nowej pracy, takiej już na poważnie, bo wiem co chcę robić w życiu. Pewnego dnia natrafiłam na ogłoszenie z największego wydawnictwa w moim mieście. I uwaga, przyjęli mnie! Co prawda, najpierw na okres próbny, ale jak się sprawdzę, to dostanę już normalną umowę. Zachęcił mnie zakres obowiązków. Kto by nie chciał czytać książek, pisać o nich opinie oraz streszczenia? To łączy się z tym, że ma się ogromny udział w decyzji czy powieść zostanie wydana. Ta praca to spełnienie moich marzeń! Czuję się podekscytowana na myśl o pierwszym dniu pracy, który jest już za tydzień. Zaczynam pracę w drugim tygodniu września, więc teoretycznie moje wakacje będą trwać tydzień dłużej!

Z moich myśli wyrywa mnie dźwięk przychodzącego SMS’a. Od razu się uśmiecham, bo wiem, kto do mnie pisze o tak wczesnej porze. Biorę telefon do rąk, a na mojej twarzy pojawia się jeszcze szerszy uśmiech.

„Kochanie, szykuj się na pożegnanie lata, dzisiaj wyjątkowa impreza, nie mogę się doczekać, aż zobaczę jak piękna jesteś”

Z każdym miłym słowem od Jacob’a, moje serce wykonuje fikołki. Czuję milion motyli w brzuchu za każdym razem kiedy czule się do mnie zwraca. Wiem, że jestem odurzona tymi wszystkimi uczuciami, które mi towarzyszą przy każdym spotkaniu z nim, ale nie mogę nic na to poradzić. Cały miesiąc spędziliśmy na rozwijaniu naszej znajomości. Caroline nazwała to miesiącem miodowym. Cóż, chyba muszę przyznać jej rację. Oficjalnie jesteśmy parą i jest cudownie. Nigdy dotąd się tak nie czułam i wiem, że to jego zasługa. Naprawdę się stara. Przegadaliśmy mnóstwo nocy, nie śpieszyliśmy się z pójściem na całość i dzięki temu wiem, że mu na mnie zależy, w inny sposób, niż dotychczas.

Odpisuję szybko na wiadomość:

„Też nie mogę się doczekać, aż cię zobaczę, tęsknię…”

Czy można za kimś tęsknić, jeśli widziało się tę osobę dzień wcześniej? Najwidoczniej tak. Jesteśmy pokręconą parą, z zupełnie nieprzewidywalną historią, ale mimo wszystko udało nam się wypracować to co mamy teraz. Niczego nie żałuję, uważam, że poprzednie wydarzenia nas do tego doprowadziły. Z każdym dniem zakochuje się w nim coraz bardziej, bo to przecież nieuniknione. My jesteśmy nieuniknieni. Mam wrażenie, że nie ważne co by się działo, my się znajdziemy. Znajdziemy drogę do siebie. Dobra, dość tych sentymentów, bo się rozkleję. Oczywiście ze szczęścia.

Dostaję kolejną wiadomość:

„Załóż coś ładnego, ale nie za bardzo, żebym nie miał oporów, aby to z ciebie zedrzeć ;)”

Och, stary Jacob wrócił. Rumienię się na samo wyobrażenie dzisiejszego wieczoru. Cholera, przecież już ze sobą spaliśmy, dlaczego tak się denerwuję? Może dlatego, że czuję do niego coś więcej, że to tak silne uczucie, że chcę aby ta chwila była idealna. Chyba mogę powiedzieć, że go kocham. Dobra, kocham go do szaleństwa. To co dla mnie robił przez ostatni miesiąc było najbardziej romantycznymi rzeczami, które ktokolwiek kiedykolwiek dla mnie zrobił. Wiem, że każda mała rzecz jaką czynił, przybliżała mnie do szaleńczego uczucia, którego nie potrafię powstrzymać. Nawet nie chcę. Jestem pewna Jacob’a i to co zbudowaliśmy razem przez ten cały czas musi być prawdziwe.

Tego dnia nie robię nic konkretnego. Odpoczywam, czytając nową powieść i pisząc na próbę opinię, wraz ze streszczeniem, a następnie wysyłam ją do Nick’a, aby zobaczył jak to wygląda. Dzwoni do mnie z wskazówkami co powinnam poprawić i chwilę rozmawiamy o nadchodzącej imprezie. Opowiada mi też, że chce zabrać dziewczynę, która mu się podoba. Cieszę się, że ruszył naprzód. Co do imprezy, to całe wydarzenie odbywa się na polanie otoczonej drzewami, przy jeziorze. Klimat przewodni to boho.

Threesome (Trójkąt)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz