11

138 10 2
                                    

- Mamo, wróciłem- zawołałem do rodzicielki, gdy tylko ściągnąłem swoje i śpiącego Louisa buty.

-  Synu, mów proszę jak masz zamiar wrócić tak późno- zaczęła krzyczeć z zamiarem rzucenia we mnie laczkiem.

- Mamo, nie rzucaj. Lou śpi

- O dobrze,że jesteście dzisiaj oboje. Rozmawiałam z Zaynem, wygadał się o was.

- Co za gnojek. Chciałem Ci powiedzieć,ale Lou jeszcze nie zdążył powiedzieć rodzicom, przepraszam- powiedziałem kierując się w stronę swojego pokoju

- Spokojnie, nic się nie stało. Chciałam po prostu porozmawiać, ale to jutro. Połóż Louisa do łóżka, dobranoc

- Branoc

Wszedłem do pokoju i położyłem Blondyna na łóżku. Ściągnąłem jego spodnie i koszulkę, po tym co przykryłam i udałem się do łazienki.

Po szybkim prysznicu wrociłem do pokoju, ujrzałem nie śpiącego już Louisa.

- Harry, chodź tu do mnie

Zgodnie z prośbą blondyna podszedłem do łóżka. Gdy tylko znalazłam się blisko Lou złapał mnie za ramię i pociągnął tak, że znalazłem się nad nim.

- Lou, mama śpi za ścianą

- Ale ja nic nie robię, chce Cię tylko przytulić i całować

- Oboje wiemy,że nie skończy się tylko na tym- szepnąłem Louisowi na ucho.

- Dobrze, że Ty też o tym wiesz- chłopak chwilę chichotał po czym wziął w dłonie moją twarz i złożył długi, namiętny pocałunek na moich ustach. Przewrócił nas, tak by mógł  usiąść mi kolanach.

Chwilę później jego usta z moich ust przeniosły się na szyję. Całował moją szyję, ssał i dmuchał ciepłym powietrzem. W pokoju było słuchać jedynie nasze coraz mocniej bijące serca i ciche, stłumione jęki blondyna.

Dłonie blondyna nagle z moich ramion znalazły się pod koszulką . Jego  palce  badały cały mój tors, błądziły go gołej skórze. Niecierpliwy blondyn po chwili zaczął ściągać ze mnie górną odzież.

- Lou, powinniśmy przestać

- Czemu? Przecież twoja mama nas nie usłyszy. Harry, zróbmy to

- Louis, ja nie chce żebyś żałował tego. To twój pierwszy raz i nie chciałbym żebyś tego żałował. Powinieneś to zrobić z kimś wyjątkowym i żeby to było wyjątkowe- przymknąłem oczy i zagryzłem wargę.

- Harry, pojebało cię? Kocham Cię, dwa jebane lata czekałem. Marzyłem o tym żebym  znaleźć  się pod Tobą A Ty teraz takie coś mówisz. Nie będę tego żałował, chce tego. Chce Ciebie, Harry- Ostatnie słowa chłopak wypowiedział bardzo cicho i wprost do mojego ucha ocierając swoim kroczem o moje krocze.

Blondyn zdjął ze mnie koszulkę A ja pomogłem jemu z jego  całując każdy nagi kawałek jego torsu

- Ahh Louis, Co Ty ze mną robisz?

Chłopak przestał mnie całować i spojrzał mi głęboko  w oczy

- To co Ty robisz ze mną. Wiesz,że dzięki tobie jeszcze żyje? Gdy nie Ty i moja miłość do Ciebie, nie żyłbym. Pamiętam jak chciałem to zrobić, zabić się. Skoczyć z mostu, ale jeden SMS od Ciebie, a ja chciałem żyć dalej. Być przy tobie i cię wspierać. Nawet jeśli cierpiała jeszcze bardziej,gdy patrzyłem jak ta szmata robi rzeczy, które ja chciałem robić.Ale wtedy zrozumiałam,żePo prostu chce z Tobą być, uszczęśliwiać cię, wspierać, dać ci wszystko co najlepsze, chciałam  móc Cię kochać. Chciałe żebyś był moją różą, moim Romeo, ale bez umierania- chłopak zachichotał i otarł łzy zbierające się na jego policzkach.

✔Glimmer of hope  //Larry StylinsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz