Rozdział 19

8 1 0
                                    

Bystra Łapa szła obok Lwiej Łapy i Polarnej Łapy. Kotka rzuciła nagle na Lwią Łapę długie spojrzenie. Polarna Łapa wyglądał na najbardziej zmęczonego. Bystra Łapa ziewnęła i gdy zauważyła że są już blisko obozu ucieszyła się. Lwia Łapa ciężko miauknął:
- Może i te zgromadzenie było krótkie ale czułem jakby trwało one całą noc!
Bystra Łapa zamruczała z rozbawieniem. Polarna Łapa wyprzedził dwóch uczniów i pobiegł do legowiska uczniów. Bystra Łapa zauważyła jak Gładka Burza i Mrówczy Skok szybkim tempem weszli do żłobka. Kotka westchnęła ciężko i poszła do legowiska. Lwia Łapa został by porozmawiać z jego Matką Leśnym Okiem. Żołędziowe Serce był już w legowisku wojowników. Gdy Bystra Łapa weszła do legowiska uczniów przywitał ją wściekły Czysta Łapa. Kocur obserwował Bystrą Łapę badawczym spojrzeniem. Położyła się obok Polarnej Łapy jednak zaniepokoiło ją co się działo na zewnątrz. Usłyszała głośny krzyk Mrówczego Skoka:
- Gdzie mój syn?! Gdzie on się podział?
Bystra Łapa jednak nie wstała, zignorowała panikę Mrówczego Skoku i poszła spać.

Bystrą Łapę obudziła Śliwkowe Serce.
- Wstawaj śpiochu. - Mruknęła do Bystrej Łapy. Uczennica niechętnie wstała i spojrzała na trzech śpiących uczniów. Zawsze to ja muszę szybko wstawać! - Krzyknęła w myślach.
- Czemu tak wcześnie? - Spytała nagle Bystra Łapa. Śliwkowe Serce westchnęła i rzuciła jej zrozpaczone spojrzenie.
- Kociak Mrówczego Skoku zaginął.
- Śnieżek? - Pisnęła jego imię Bystra Łapa. Śliwkowe Serce skinęła głową i dała znak ogonem by za nią ruszyła. Bystra Łapa pobiegła za Śliwkowym Sercem. Przywitał ją patrol poranny.
- Szara Mgła też idzie? - Zapytała z niedowierzaniem Bystra Łapa. Śliwkowe Serce nie odpowiedziała. Uczennica nie odzywając się już stanęła obok Szarej Mgły. Jastrzębi Świt dowodził patrolem. Zastępca wyglądał na zmartwionego tą sytuacją. Mrówczy Skok była spanikowana i niecierpliwa.
- Ruszajmy! - Zasyczała Mrówczy Skok. Śliwkowe Serce szepnęła coś do Jastrzębiego Świta ale Bystra Łapa nie dosłyszała co powiedziała jej mentorka do zastępcy. Jastrzębi Świt bez słowa poprowadził patrol w stronę lasu. Uczennica wąchała by wyczuć zapach Śnieżka jednak wyczuwała tylko zapach wrzosów i zwierzyny. Mrówczy Skok rozglądała się tu i tam. Bystra Łapa machała lekko ogonem i wyprzedziła Śliwkowe Serce. Mentorka jednak ją dogoniła. Bystra Łapa poruszyła uszami i poczuła niepokojący zapach, zapach krwi! Uczennica miała zameldować jednak zauważyła że Szara Mgła już wyczuła zapach krwi.
- Wy też wyczuliście zapach krwi? - Zapytała Szara Mgła. Bystra Łapa skinęła tylko głową tak jak Śliwkowe Serce i Jastrzębi Świt. Mrówczy Skok jedyna nie wyczuwała zapachu krwi.
Karmicielka rozpaczliwie szukała tu i tam jak wiewiórka szukająca schronienia. Śliwkowe Serce poruszyła uszami i zjeżyła jej się futro.
- Za mną! - Rozkazał Jastrzębi Świt idąc prosto w zarośla. Bystra Łapa skradała się jakby miała złowić mysz. Mrówczy Skok mruczała pod nosem imię swojego kociaka.
- Mrówczy Skoku! Trzymaj się swojego patrolu! - Syknął Jastrzębi Świt. Karmicielka z opuszczonym ogonem dogoniła patrol. Bystra Łapa wyczuła większy zapach krwi jednak zaczął on powoli znikać gdy wychodzili z lasu. Uczennica postanowiła zareagować.
- Zapach krwi znika! Wiem skąd on jest! Za mną! - Mruknęła Bystra Łapa. Śliwkowe Serce biegła obok swojej uczennicy. Jastrzębi Świt biegł tuż przy Bystrej Łapie. Zaś Mrówczy Skok już wyprzedziła swój patrol by dowiedzieć się czy to krew kota czy zwierzyny. Kotka biegła szybko jak głodny wilk. Bystra Łapa przekroczyła krzaki i zahamowała szybko.
To tutaj - Pomyślała Bystra Łapa. Uczennica dyszała cicho i gdy spojrzała przed siebie zamarła ze strachu. Dostrzegła Śnieżka leżącego w kałuży krwi. Bystra Łapa trzęsła się niecierpliwie. Nagle ocknęła się gdy wrzasnęła nagle Mrówczy Skok:
- Śnieżku!
Matka kociaka podbiegła do niego i zaczęła go niuchać. Wbiegła potem Szara Mgła i reszta patrolu. Medyczka podbiegła do Śnieżka który leżał bezwładnie na trawie. Oczy medyczki rozszerzyły się i zamarła bez ruchu.
Bystra Łapa pobiegła do nieruchomego kociaka.
- Jest w Klanie Gwiazdy. - Wymruczała słabo Szara Mgła. Mrówczy Skok trąciła Śnieżka w jego mały pyszczek.
- Obudź się! Ty nie możesz nie żyć! - Pisnęła jak kociak. Mrówczy Skok zaczęła opłakiwać śmierć Śnieżka. Uczennicy zjeżyło się futro dostrzegła głębokie zadrapania na całym ciele Śnieżka. Ale wyczuła też zapach śmierdzącej padliny. Były tu koty!
Czy te obce koty zabiły Śnieżka? - Pomyślała z niepokojem Bystra Łapa. Jastrzębi Świt miał zmartwione spojrzenie. Czy zastępca wyczuł ten sam zapach jak ona?
- Były tu obce koty. - Zameldowała Bystra Łapa. Szara Mgła otarła się o pyszczek Śnieżka. Mrówczy Skok wylizywała rany Śnieżka i rozpaczliwie błagała żeby jej kociak żył.
- Dlaczego Klan Gwiazdy odebrał mi mojego kociaka?! - Krzyknęła Mrówczy Skok patrząc na niebo. Jastrzębi Świt siedział obok Szarej Mgły ze smutną miną.
- Jest już bezpieczny w Klanie Gwiazdy. - Wyszeptała Śliwkowe Serce. Jastrzębi Świt westchnął ciężko i spojrzał na Szarą Mgłę.
- Zanieśmy jego ciało do obozu. - Miauknął Jastrzębi Świt. Bystra Łapa poczuła falę smutku. Współczuła medyczce ponieważ Śnieżek miał być uczniem Szarej Mgły. Mrówczy Skok złapała za kark Śnieżka i ruszyli do obozu. Bystra Łapa z zamyśloną miną szła obok Śliwkowego Serca. Nikt nawet nie zapytał w jakich okolicznościach zginął Śnieżek. Bystra Łapa podejrzewała o to koty Klanu Ognia. Kotka patrzyła na swoje łapy i szła z opuszczonym ogonem. Śliwkowe Serce wyszeptała do uczennicy:
- Poćwiczymy dzisiaj. 
Bystra Łapa mrugała szybko oczami. Bała się co na to jej cały Klan. Zwłaszcza Gładka Burza ojciec Śnieżka. Bystra Łapa wyszła z zarośli i nagle dostrzegła na gałęzi drzewa wiewiórkę jednak nie miała zamiaru ją upolować.
Czuła jakby już była starą kocicą. Potykała się o własne łapy i poczuła się spragniona. Gdy patrol wyszedł z lasu Bystra Łapa spotkała zaskoczone spojrzenia swoich pobratymców. Lwia Łapa i Polarna Łapa dzielili się drozdem. Czysta Łapa siedział obok Nornicowego Ogona i Lisiej Skóry. Tygrysia Gwiazda wyszedł ze swojego legowiska. Śliwkowe Serce zamruczała do Bystrej Łapy by ruszyła za nią. Uczennica zrobiła to co poprosiła ją o to mentorka. Jednak wciąż nie mogła przestać myśleć o morderstwie Śnieżka. Ciało kociaka było poobijane i poszarpane. Bystra Łapa przełknęła ślinę i pobiegła w stronę małego stawu i napiła się z niego. Wtedy zawróciła i pobiegła do Śliwkowego Serca.
- Spróbuj mnie powalić na ziemię Bystra Łapo. - Zażądała jej mentorka gotowa na walkę. Bystra Łapa zaatakowała ale jej mentorka zrobiła szybki unik. Uczennica znowu zaatakowała rzucając się na grzbiet Śliwkowego Serca jednak wojowniczka zrzuciła ją z siebie. Bystra Łapa zasyczała i ugryzła Śliwkowe Serce w bark. Śliwkowe Serce uderzyła lekko Bystrą Łapę w pysk by ta ją puściła. Uczennica puściła bark Śliwkowego Serca ale znowu rzuciła się na kotkę. Bystra Łapa wskoczyła szybko na grzbiet Śliwkowego Serca i zaczęła lekko gryźć w kark by nie zrobiła głębokiej rany swojej mentorce. Śliwkowe Serce syknęła i zaczepiła łapą o ogon Bystrej Łapy. Uczennica spanikowała ale szybko zeskoczyła z grzbietu Śliwkowego Serca. Bystra Łapa przykucnęła i wysoko skoczyła na swoją mentorkę. Śliwkowe Serce upadła. Bystra Łapa upadła mocno na ziemię dysząc.
- Brawo! - Miauknęła nagle Śliwkowe Serce. Bystra Łapa poczuła lekki ból na tylnej prawej łapie. Śliwkowe Serce szturchnęła łapą w bok uczennicy.
- Wszystko w porządku? - Zapytała ze zmartwieniem Śliwkowe Serce. Bystra Łapa nie poczuła tylnej łapy.
- Pomóc ci wstać? - Spytała Śliwkowe Serce. Bystra Łapa lekko skinęła głową. Dostrzegła Mglistą Stopę która obserwowała jej trening. Matka Bystrej Łapy wstała i ruszyła w ich stronę.
- Bystra Łapo? Coś cię zabolało?
- Tylna prawa łapa. - Odpowiedziała Bystra Łapa. Mglista Stopa spojrzała badawczo na tylną prawą łapę Bystrej Łapy.
- Co się stało? - Zapytał Czysta Łapa. Bystra Łapa ucieszyła się na widok szarego kocura.
- Szybko pomóżcie mi ją podnieść. - Miauknęła Mglista Stopa. Czysta Łapa jednak stał w miejscu patrząc na Bystrą Łapę. Śliwkowe Serce złapała za kark Bystrą Łapę.
- Dam sobie radę! - Warknęła Bystra Łapa. Uczennica podniosła się jednak czuła ból tylnej łapy.
- Boli kiedy na niej stoisz? - Zapytała Mglista Stopa. Bystra Łapa tylko skinęła
głową.
- Oprzyj się o mnie. - Zaproponowała Śliwkowe Serce. Uczennica niechętnie oparła się o bok Śliwkowego Serca.
- Zabierzmy ją do Szarej Mgły. - Mruknęła Mglista Stopa.
- Poprowadzę was! - Zamruczał Czysta Łapa. Bystra Łapa widziała tylko zamazany krajobraz. Czyżby skręciła sobie tylną łapę? Czy to gorszy wypadek od skręcenia łapy?
- Co się dzieje z Bystrą Łapą? - Zapytał Lwia Łapa widząc zmęczoną Bystrą Łapę. Bystra Łapa zauważyła już ono Mglistej Stopy Czarną Burzę ze zmartwionym spojrzeniem. Szara Mgła już siedziała w legowisku medyczki.
- Połóżcie ją tu. - Wymamrotała Szara Mgła wskazując ogonem miejsce położenia. Śliwkowe Serce pomogła Bystrej Łapie. Uczennica położyła się na mchu i zamknęła od razu oczy.

Wojownicy Wizja Płomieni Atak Ognia TOM IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz