🌸🍒42🍒🌸 - "Plan doskonały"

95 7 13
                                    

Japonia przeszedł przez próg nie znanego mu jeszcze pomieszczenia. Jego oczom ukazała się uśmiechnięta twarz dorosłego mężczyzny.

- Zapraszam Japonio. Tutaj zaczniesz swoją ciężką pracę nad dobrem własnego kraju.

- Konichiwa. - Przywitał się jak należało Japończyk kłaniając przy tym.

To właśnie w tym miejscu rozpoczęły się jego okrutne grzechy. W pierwszej chwili był przeciwny jakimkolwiek atakom na Chiny. Niestety ostatecznie do tego doszło. Tak naprawdę te dziwne twarze mieszały mu w głowie od dawna.

Twierdzili, że jego miłość nie jest prawdziwa, że to tylko przywiązanie, którym Chińczyk go zaślepiał. Miłość, miłość, miłość i jeszcze raz miłość, ciągle zastanawiał się czym ona tak właściwie jest.

W końcu dla każdego jest ona czymś zupełnie innym. Sposoby w jakich ją się odkrywa są różne, ale każdy ma szansę zostać nią obdarowany. Kiedy się jej doświadczy ma się wrażenie, że znalazło się sens życia.

Ale czy naprawdę Yao takim właśnie dla niego był? Chciał wierzyć w to, że tak, ale w gruncie rzeczy naprawdę nie wiele wiedział na ten temat. Mimo to to co miało się wydarzyć było potworne.



Czy ja też tego doświadczę?









...









Promienie słońca rozbudziły Japonię ze snu. Spoglądając na leżącego obok niego Chiny przypomniał sobie wszystko co wczoraj się wydarzyło. Naprawdę byli gotowi na ucieczkę, ale w tej chwili postanowił, że musi iść porozmawiać ze swoim szefem, w końcu mu to obiecał.

Pocałował Chińczyka w czoło, a potem poszedł się przebrać. Musiał wyglądać oficjalnie z resztą jak zazwyczaj. Potem otworzył drzwi i ruszył na spotkanie. Miał nadzieję, że to nic poważnego, zwłaszcza, że to mogła być ich ostatnia rozmowa.

Po dotarciu na miejsce ten natychmiast się z nim przywitał i zamknął z nim w jednym z pokojów.

- Arigatou, że przybyłeś. - Powiedział siadając na przeciwko niego.

Japończyk skinął głową.

- Takie są moje obowiązki, czy to jakaś poważna sprawa?

Mężczyzna spojrzał na niego niezwykle poważnym wzrokiem.

- Dowiedziałem się, że spotykałeś się ostatnio z Chinami.

Serce Kiku zamarło. Jak się o tym dowiedział? Przerażony doskonale zdawał sobię sprawę jak zareagowałby na to jego szef.

- To prawda, widzieliśmy się, ale to przecież tylko rozmowa. - Starał się obronić.

Siedzący przed nim człowiek wyglądał na śmiertelnie zdenerwowanego.

- Tyle razy mówiłem ci, że nie powinieneś mieć z nim kontaktu, dlaczego nie słuchasz?

- Ale chyba mam prawo do rozmowy z innymi krajami. - Stwierdził kruczowłosy, pomimo, iż wiedział jakie powinni mieć relacje.

Nie dziwił się, że jego szef był tym zaskoczony, ale to i tak było dla niego ciężkie. Musiał po prostu dalej udawać, że nic między nimi nie ma. Kiedy był z Yao czuł, że żyję, to było jak malutki płatek śniegu, który zaciskał w rękach i starał się o niego dbać.

Pomimo, że wiele razy zawiódł, nadal nie mógł przestać nienawidzić swojego rządu za tą całą nienawiść. Jego związek liczył się dla niego najbardziej.

NiChu - 🌸🍒Zaczekaj na mnie pod drzewem wiśni🍒🌸|Hetalia|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz