5 Math Teacher

893 32 83
                                    

Opis.

          Harry zaczyna drugi rok technikum. Na jego nieszczęście ma nowego nauczyciela matematyki, z której sobie słabo radzi. Jego nauczyciel, Louis Tomlinson, proponuje mu indywidulane dodatkowe lekcje.

            Pierwszy września – najmniej lubiany dzień w życiu uczniów. Dla Harry'ego był to dzień jak co dzień. Drugi rok w technikum zapowiadał się zwyczajnie. Brunet nie mógł się doczekać spotkania ze swoimi przyjaciółmi, a o lekcjach na razie nie myślał. Elegancko ubrany stał na placu apelowym wzrokiem rozglądając się za swoją wychowawczynią, która była za razem nauczycielką matematyki. To dzięki pani Rose nauczył się o co chodzi w tym przedmiocie. Nigdy nie był dobry z matematyki, ale ta kobieta była skarbem, ile swojego czasu poświęciła, aby loczek coś załapał. Dzięki niej skończył poprzednią klasę z czwórką na koniec, o której w poprzednich latach mógł tylko sobie pomarzyć. Za jego plecami zaczęły się szepty, więc chłopak dopiero w tedy zauważył koniec apelu. Cała klasa ruszyła w stronę ich sali lekcyjnej. Standardowo Harry usiadł w drugiej ławce od okna ze swoim przyjacielem Niallem. Oparł się o ścianę dzielącą dwa parapety. Rozglądał się po całej klasie liczącej dwadzieścia chłopaków. Zauważył Liama i Zayna, swoich przyjaciół, z którymi nie miał kontaktu przez całe wakacje. Zapytacie dlaczego? Już mówię. Harry przez cały pierwszy miesiąc jeździł z rodzicami i siostrą na różne wyprawy, natomiast dwójka chłopaków w sierpniu wyleciała razem ze swoimi rodzinami do Egiptu na cały miesiąc. Niall coś do niego mówił, ale puścił to mimo uszu skupiając wzrok na dwójce chłopaków siedzących po drugiej stronie klasy. Liam szeptał co chwilę coś do ucha czarnowłosego na co ten cicho chichotał. Dojrzał kilka zmian w nich obu. Liam miał bardziej postawione włosy, lekki zarost i mocniej uwydatnione kształty twarzy, Zayn podobnie, jednakże teraz końcówki jego włosów barwił lekko neonowy różowy. Oboje przy pakowali, mógł to wywnioskować po ich postawnych posturach. Koszule opinały się na bicepsach jeszcze bardziej je uwydatniając. Po bliższym przyjrzeniu się, brunet zauważył rękę Liama wędrującą w górę i dół po udzie chłopaka o ciemniejszej karnacji.

Zastanawianie się nad tym przerwał Harry'emu trzask drzwi. Do pomieszczenia wszedł młody mężczyzna, który można powiedzieć, że przy dobrych wiatrach wyglądał jak uczeń ostatniej klasy ich szkoły.

Może po prostu pomylił klasy? – Zastanowił się brunet.

Jednak szatyn był zbyt pewny siebie krocząc powolnym krokiem w stronę biurka. Położył czarną teczkę na blacie i spojrzał się na klasę. Spod podwiniętych rękawków koszuli można było zobaczyć tatuaże. Wzrok Harry'ego dokładnie analizował nowo przybyłego. Mężczyzna odchrząknął zwracając uwagę uczniów na sobie i dopiero zaczął mówić

-Dzień dobry, nazywam się Louis Tomlinson, mam dwadzieścia pięć lat i od dzisiaj będę waszym wychowawcą i nauczycielem matematyki. Zapewne zastanawiacie się co z panią Rose? Przeszła na emeryturę, po tylu latach pracy zasłużyła na odpoczynek, uwierzycie, że nawet mnie uczyła jak chodziłem tu do szkoły – uśmiechnął się chcąc rozładować napięcie w klasie – jakieś pytania?

Wydawało by się, że każdy się wstydzi albo boi nowego nauczyciela. Ale Harry? Harry był zły, w końcu takie ciacho było jego nauczycielem, oraz już wiedział, że bez pani Rose zawali totalnie matematykę.

Loczek spojrzał się niepewnie w oczy nauczyciela. Był zawstydzony jego urodą. Niebieskie ślepia niczym głębokie morze. Wystające kości policzkowe były chyba jedyną figurą, której kąt Harry chciał kiedykolwiek liczyć. Jasno brązowe włosy potargane na różne strony były perfekcyjne w swoim szaleństwie. Delikatny, około dwudniowy zarost dodawał mu kilku lat

-Żadnych? – w akcie zdziwienia szatyn podniósł jedną brew – więc rozdam wam plan lekcji na ten tydzień i zobaczymy się jutro

Mężczyzna wyjął z teczki kilka papierowych kartek i rozdał każdemu z osobna

One Shot One Direction | Larry Stylinson | Ziam MayneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz