Rozdział 3

20 2 0
                                    

Ranem Wilczek obudził się ziewając. Leżał obok swojej matki która jeszcze spała i odpoczywała. Wilczek otworzył oczy i zauważył że robi się na niebie pochmurno. Czuł jak wiatr wieje w jego futro. Przestał patrzeć w niebo gdy nagle odezwała się Sójka:
- Nadchodzi deszcz.
Wilczek nie odezwał się do Sójki która usiadła przy wyjściu z żłobka. Wilczek potajemnie wstał i podszedł do Sójki.
- Zimne dziś powietrze prawda? - Zapytał Wilczek siadając. Sójka tylko skinęła głową. Wciąż czuł się jak w wodzie kiedy się topił. Próbował o tym zapomnieć. Kręciło mu się w głowie aż zakaszlał kilka razy.
- Powinieneś iść spać bo będziesz chory. - Wyszeptała Sójka. Wilczek westchnął ciężko jednak nie był zmęczony.
- Nie jestem zmęczony. Tylko jest mi zimno - wymamrotał Wilczek. Sójka spojrzała na niego z lekkim zmartwieniem.
- Mogłeś utonąć. - Mruknęła Sójka. Wilczek tylko cicho zawarczał. Chciałby wreszcie uczyć się na łowcę i służyć swojemu przywódcy i zastępcy. Wilczek wstał i poszedł się przytulić do futra Ciernistego Wiatru. Czuł się samotnie. Sójka nadal siedziała sama przy wyjściu.
- Dzisiaj spotkanie. - Wyszeptała do Wilczka.
Spotkanie? - Powtórzył z lekką ekscytacją w myślach. Sójka ucieszyła się gdy zauważyła na Wysokim Głazie Bursztynową Furię. Wilczek zdziwił się na widok przywódcy.
- Niech wszystkie koty zdolne do polowania niech zgromadzą się pod Wysokim Głazem na spotkanie. - Krzyknął twardym głosem Bursztynowa Furia z Wysokiego Głazu. Sójka chciała już pobiec gdy nagle na Sójkę rzuciła się Pstrokatka a potem Śnieżna. 
- Idziemy na spotkanie mamo? - Zapytała Sójka. Jesionowy Kwiat wstał i rozciągnęła się a potem zamruczała z rozbawieniem.
- Oczywiście wasz ojciec musi wreszcie was poznać. - Odparła Jesionowy Kwiat. Sójka, Pstrokatka i Śnieżna zamruczały z radości. Wilczek poczuł zazdrość że mogły iść na spotkanie. Zauważył że Jaskółcze Skrzydło ze swoimi kociętami też poszła. Pióro wybiegł ze żłobka i usiadł obok Bocianiej Pręgi.
- Mamo czemu nie mogę iść na spotkanie? - Zapytał ze smutkiem Wilczek. Ciernisty Wiatr wylizywała swoją łapę a potem mruknęła do Wilczka:
- Musisz odpoczywać tak jak doradziła Pręgowane Futro. Chyba nie chcesz być chory.
- No..nie chcę. - Wymamrotał Wilczek ze smutną miną. Ciernisty Wiatr owinęła ogonem ciałko Wilczka. Wilczek spojrzał na koty które zgromadziły się pod Wysokim Głazem.
- Tutaj jest lepszy widok na spotkanie. - Mruknęła Ciernisty Wiatr. Wilczek nie odpowiedział bo był zbyt zdenerwowany.
- Dzisiaj zgromadziliśmy się tu by ustalić nasze zasady.  - Mruknął Bursztynowy Furia. Przywódca wyprostował się siedząc.
- Jęczmienny Cień wzywa nas na bitwę. Więc bitwę tą dostanie. Północny Sercu! Podczas mojej nieobecności będziesz mnie zastępować. Zaś Mały Kieł, Wolny Bieg, Ptasi Wzrok, Wystające Ucho i Szybka Stopa pójdą ze mną. - Wydał rozkaz Bursztynowa Furia. Mały Kieł jedyny tylko nie skinął głową na zgodę.
Jak ja bym chciał walczyć tak jak oni. - Pomyślał Wilczek. Bursztynowa Furia z dumą spojrzał na niebo.
- Mimo iż deszcz nadchodzi szykujemy się na atak! Na śmierć i życie! - Syknął Bursztynowa Furia. Wilczek wyobrażał siebie jako potężnego przywódcę co walczy ze swoimi przeciwnikami. Tak bardzo nie mógł się doczekać kiedy zacznie szkolenia na łowcę. Wszystkie koty miały poważne miny zwłaszcza Północne Serce. Wilczek zamruczał cicho. Wszystkie koty zaczęły się rozchodzić oprócz Jesionowego Kwiata i jej kociąt. Bursztynowa Furia zeskoczył ze wysokiego głazu i podszedł do swojej rodziny. Wilczek poczuł większą zazdrość że nie jest w rodzinie bardzo ważnej dla stada. Pióro wszedł do żłobka ze dumną miną.
- Czułem się jak łowca. - Odparł Pióro. Wilczek przewrócił oczami. Ciernisty Wiatr uśmiechnęła się do swoich kociąt.
- Na pewno wyrośniecie na potężnych wojowników. - Mruknęła Ciernisty Wiatr. Wilczek nie słuchał swojej matki tylko patrzył na rodzinę Bursztynowej Furii. Przywódca patrzył z dumą na swoje kocięta a potem spojrzał na Jesionowy Kwiat. Wilczek prychnął i zmrużył wściekle oczami. Pióro zaśmiał się widząc złość w oczach swojego brata.
- Jaka szkoda że tam nie byłeś bracie. - Pisnął Pióro. Wilczek zignorował brata spoglądając na Ciernisty Wiatr. Wilczek zamknął oczy i ułożył się do snu.

****

Obudził się w błyszczącym lesie. Wilczek spoglądał na las który błyszczał jak gwiazdy. Kocurek pobiegł w stronę lasu i czuł w sobie potężną siłę. Zatrzymał się gdy zobaczył przed sobą ducha. Kot siedział przed nim spoglądając na Wilczka.
- Kim jesteś? - Zapytał Wilczek.
Nieznajomy nie odpowiedział. Gdy Wilczek chciał podejść bliżej zapadła ciemność.

****

Wilczek gwałtownie się obudził. Zauważył że leży obok swojej matki i Pióra. Wilczek rozciągnął się i wstał zauważając że pada deszcz. Kocurek westchnął i rozejrzał się po żłobku. Dostrzegł Pręgowane Futro i Północne Serce którzy rozmawiają. Wilczek poruszył uszami. Wystraszyło go warknięcie Sójki. Sójka zaśmiała się i usiadła obok Wilczka.
- Podsłuchujesz ich? - Zapytała Sójka ze podejrzanym wzrokiem. Wilczek pokręcił głową.
- Nawet nic nie słyszę co mówią. - Odparł patrząc na pochmurne niebo. Czarno-biała sierść Sójki była mało co widoczna. Wilczek zauważył dopiero że spał cały dzień.
- Czy Bursztynowy Furia i reszta wrócili z bitwy? - Zapytał z ciekawością Wilczek. Sójka tylko z zaniepokojoną miną pokręciła głową. Wilczek zamarł. Czyżby coś złego się stało podczas ataku na Obóz Jęczmiennego Cienia? Sójka patrzyła na zastępcę i Pręgowane Futro. Wilczek zawrócił i położył się obok Ciernistego Wiatru i jego brata. Sójka siedziała w samotności. Wilczek przyglądał się Sójce. Sójka westchnęła i pobiegła położyć się spać. Wilczek zwinął się w kłębek i usnął.

Wojownicy Superedycja: Obietnica Wilczej GrzywyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz