Mayumi po dniu w szkole i następnym czasem Eri, wracała wieczorem do swojego pokoju. Jak co dzień chciała ten czas przeznaczyć na naukę, przy okazji pisząc lub rozmawiając z Keigiem, który zakopał w sobie uczucia zranienia. Chciał być kochany, więc krył to uczucie, by cieszyć się Mayumi. Czego oczy nie widzą temu sercu nie żal. Tyczyło się to i uczuć. Ta dalej by było między nimi chłodno. Nie chciał tego.
Uzależnił się od Mayumi. Chciał ją słyszeć, czuć i kochać. Chciał ją mieć zawsze, a jego osobiste złe uczucia nie były po drodze, by zaspokoić to. Kato nie była świadoma co zaczynało się kiełkować w Keigu. Dla jej naiwnego umysłu było urocze to, że miał tylko ją i tak baczył na nią. Za to Hawks mimo tego przyjemnego uczucia, które zawsze przy niej czuł, zaczynało doskwierać nieprzyjemne inne odczucie przez Mayumi. Im dalej był od niej, tym mocniej spięty się stawał. Jakby coś gryzło jego skórę, lub przypalało z niewiedzy tego co mogło się dziać z Kato. Hamował to rozmową z nią, wystarczało to, by uspokoić to dziwne uczucie.
Apetyt jednak rośnie w miarę jedzenia.
Mayumi weszła do swojego pokoju, biorąc zeszyt z historii do rąk ze swojego biurka. Chciała jak najszybciej już iść spać i zacząć nowy dzień. Mimo że obecnie w życiu nic ciekawego się nie działo, to zmęczona była. Codziennie szkoła, która przez zajęcia z bohaterstwa dłuższa była niż innych uczniów, potem opieka nad Eri. Kochała to dziecko, ale nie można powiedzieć, że nie było to w jakiś sposób wymagające. W końcu była dzieckiem przy którym trzeba było baczyć na każde słowo i uczyć ją niektórych podstawowych rzeczy. Przez to wszystko wychodziła o 7 z domu, a wracała około 18, a po niej następował czas do nauki, i następnie spanie. I tak aż do weekendu. Gdzie tu miejsce na jakieś życie? Była wycieńczona.
A może dziś nie historia jednak? Niby z nią najmniej jest do przodu, bo w przeciwieństwie do większości klasy uczy się na bieżąco, a gdy ma wszystko zrobione to i na zapas, ale jednak najtrudniej zawsze szły jej języki obce. Może im więcej zrobi tym później więcej spokoju będzie miała na lekcji?
Oczywiście połowę jej zeszytów z notatkami miał Kirishima u którego uczenie się na bieżąco mocną stroną nie było, więc posiłkował się starannymi notatkami Mayumi.
Kato przeszła na "oddział" męski, a następnie piętro Eijiro, by móc odebrać własność. Zapukała głośno i pewnie, bo w końcu był to Kiri.
- Proszę! - usłyszała prawie, że od razu. Weszła jakby od niechcenia, a znając już dobrze ten pokój, ruszyła do miejsca, gdzie najprawdopodobniej były jej zeszyty. - Ej chłopaki jak patrzyłem z tymi gośćmi... - zaczął Kiri, ale gdy odsunął się od ekranu komputera, lekko się zawiesił, a następnie szybko zamknął laptopa. - Hej. - zaśmiał się niepewnie i lekko się zająkł. - Myślałem, że to chłopaki.
- Zauważyłam. - podniosła wysoko brew, dziwiąc się podejrzanemu zachowaniu Eijiro. - A co robisz?
- Nic ciekawego. - zaśmiał się nerwowo. Oj Kirishima kochany i życzliwy chłopiec, kłamać nie umiał.
- Ta, jasne. Mów. - odpowiedziała ostro.
- Nie, bo będziesz zła. - Kiri coś przed nią faktycznie ukrywał!
- Nie będę zła, tylko powiedz.
- Będziesz zła i tego zakażesz.
- W takim razie mam do tego podstawy, skoro sam wiesz, że tego zakażę. A teraz tym bardziej mów o co chodzi, skoro wiem, że to coś złego.
- Ale chłopaki zakazali! - mówił z wyrzutem, jakby już wiedział, że przegrał.
- Chłopaków tu nie ma, poza tym zawsze możesz im powiedzieć, że Ciebie zmusiłam. - Cóż, kobieta zawsze jakoś faceta podejdzie. Tego każda musiała się nauczyć w świecie, w którym to oni dominują. Działało to tak samo na Eijiro, jak i ojca. Gorzej z Keigiem, bo ten wybitnie potrafił przekręcić każdą jej próbę, na jej niekorzyść. Zbyt sam przebity był i bystry, by nie widzieć podstępu.
CZYTASZ
Unwanted child - Hawks x Oc [Poprawki]
FanficDziecko wychowane w bólu i cierpieniu nie jest świadome, że są one czymś nienaturalnym. Widzi bawiące się dzieci na placu zabaw, które są szczęśliwe, pełne życia i nadziei, a koło nich troskliwych rodziców. W głowie zaczynają narastać po raz pierwsz...