𝐑𝐨𝐳𝐝𝐳𝐢𝐚𝐥 𝟑

5 0 0
                                    

- Oh skarbeńku, nie taszcz tego bo coś ci się stanie! - krzywię się na samą myśl o kolejnych zdrobnieniach ciotki.
- Czekaj sekundę, zaraz zawołam Ryan'a

Ryan to chłopak cioci Sharon, są ze sobą od kiedy ojciec chłopaków ich zostawił, a oni się w sobie zakochali. Wiem o nim jedynie tyle, że ma obsesje na punkcie antyków.

- Oj ciociu, dziękuje ale to żaden pro... - Nawet nie dokończyłam, gdy zobaczyłam u boku kobiety Wyższy od niej, siwiejący mężczyzna.

- Cześć, ty musisz być Jasmine - Wyciąga w moim kierunku rękę

Kiedy w końcu skończy się ten nieproszony przeze mnie cyrk i będę mogła iść do pokoju? Mam dość

- A pan to zapewne Ryan

Lada moment i liczba moich nieszczerych uśmiechów w końcu się wyczerpie

- A i wystarczy Jas, dziękuje

Ryan razem z Sharon wzięli w każdą dłoń moją walizkę, gdy tylko ich postury ciała zniknęły w mgle za zakrętem ja szybko szepczę do taty;

- Tato, błagam.. jeśli teraz szybko odjedziemy nie dogonią nas - jęknęłam przekonywująco

- Męczysz mnie Jasmine - nie patrzy na mnie i grzebie coś w telefonie

- Wróćmy do domu, chcę do przyjaciół :(

- Poznasz nowych przyjaciół - przygląda się domowi z zewnątrz, a po jego minie wnioskuję, że sam najchętniej by tu zamieszkał

W duchu przyznaję, że To naprawdę ładne miejsce. Weranda została całkowicie odnowiona i przemalowana na biało, a na pojedynczych poręczach owija się winorośl.
Dach został ten sam co 10 lat temu ale muszę przyznać Duncanowie bardzo dbają o porządek bo nawet komin lśnił czystością i zgaduję, że w dom w środku przedstawia się  podobnie.
Moje przypuszczenia potwierdzają się, gdy znajdujemy się w salonie.
Nie jest ani staroświecki ani nowoczesny co jest dość dziwne bo Ryan mieszka z nią już dość długo, a On kocha antyki.

- Oto twoja sypialnia - Ryan wskazuję palcem na drzwi po prawej stronie, gdy znajdujemy się na piętrze.

Niepewnie do nich podchodzę ale zachęcające spojrzenie ciotki powoduje, że naciskam na klamkę.

Pokój ma kształt prostokąta, jest niewielki ale przestronny. Jasne panele oraz ściany sprawiają, że mimo jednego okna pokój jest oświetlony.

- Normalnie należy do Max'a ale na twój przyjazd przeniósł się do brata.

- Oh - zdobywam się tylko na skinięcie głową

Czuję się głupio zabierając pokój własnemu kuzynowi, gdyby krewni odwiedzili nas w Idaho nie odstąpiłabym im mojej sypialni.

- Rozgość się, a gdy będziesz gotowa dołącz do nas na kolacje

Ojcu nie zajęło dłużej niż 5 minut by znaleźć se w progu i przelustrować pomieszczenie od góry do dołu.

- Przytulnie - mówi i bierze głęboki oddech jakby chciał wyczuć jakiś zapach.

Marszczę brwi i przyglądam jej się w tym samym czasie wieszając jeansową kurtkę na wieszak.

- Obiecaj mi tylko, że będziesz grzeczna - podchodzi bliżej i łapie mnie za ramiona lekko je gładząc.

- Jeśli będę niegrzeczna to za karę wrócę do domu? - uśmiecham się z nadzieją.

- Nie. - odpowiada płytko

- To będę grzeczna - wzruszam ramionami, a ojciec podchodzi bliżej mnie i całuje w czubek głowy

-Kocham cię

- A ja ciebie - w końcu poddaje się i odwzajemniam jego ciepłu uścisk

                                *Skip time*

Po zjedzeniu posiłku tata stwierdził, że na niego już pora. Wszyscy wychodzimy by ją pożegnać. Sharon z Ryan'em zatrzymują się w werandzie w objęciu, a ja podchodzę do auta razem z ojcem.

- Będę tęsknić - mówi przytulając mnie po raz ostatni

Cofam się pare kroków wstecz widząc, że zapala silnik, a gdy wyjeżdża na ulicę i znika dołączam do czekającej na mnie dwójki.

- Przykro mi, że twoi kuzyni nie mogli się stawić dziś na kolacji Ale wyjechali ze swoim ojcem na weekend - widzę jak na twarzy kobiety maluje się smutek

- Jeszcze zdążymy razem zjeść

Mam ochotę zacząć krzyczeć

- W końcu będę tu całe dwa miesiące - zaciskam zęby

To mój ostatni sztuczny uśmiech na dziś, obiecuję

Dochodziła 11 więc dałam znać, że powoli się kładę, co nawet nie miało prawa mijać się z prawdą.
Spać chodzę conajmniej o 1 w nocy ale chciałam zamknąć się w pokoju bez wysłuchiwania ciągłych pytań ciotki.

napewno nie jesteś głodna?"
„Czy pościel ci się podoba?"
„Nie nudzi ci się?"

Bez wątpienia była bardzo sympatyczna i jeśli byłabym tu z własnej woli nie mogłabym nacieszyć się jej towarzystwem. Niestety tak nie jest i jedyne o czym marzę to żeby chłopcy wrócili i podali mi Jasło do Wi-Fi.
Po tych rozmyśleniach robię się coraz bardziej senna, ale mimo to postanawiam napisać jeszcze do Emmy

Do: Emma❤️✨
Słuchaj, mój przyszywany wujek to fan Eda Sullivana.

Od: Emma❤️✨
O Chryste.. wsiadam w samochód cię ratować, nie pozwolę zepsuć ci twojego i tak okropnego gustu.

Do: Emma❤️✨
Wysyłam ci swoją lokalizacje

Nie oczekując na odpowiedź odłożyłam telefon i wtuliłam się w bawełnianą kołdrę i zamykam oczy.
Pogrążam się powoli we śnie i już prawie zasypiam, gdy nagle słyszę szelest...

Hejka!
To już 3 rozdział mojej książki
Mam nadzieje, że dotrwaliście do tego momentu haha
Jesteście ciekawi co lub kto odwiedzi Jasmine w 4 rozdziale? Czytajcie!! ❤️
Dobranoc 🤭
795 słów 🤪💫

„get carried away"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz