Spałam sobie słodko aż tu nagle usłyszałam dzwonienie mojego budzika. Była godzina 6. Wystraszona i lekko zła obudziłam się natychmiast go wyłączając. Wstałam z łóżka i leniwym krokiem poszłam do łazienki, która znajdowała się z moim pokoju. W łazience umyłam się i rozczesałam moje włosy zostawiając je rozpuszczone. Po wejściu z powrotem do mojego pokoju podeszłam do szafy i zaczełam szukać odpowiednich ciuchów na dzisiejszy dzień w szkole.
Wyjrzałam przez okno i zauważyłam że jest troche zimniej niż wczoraj. Po jakiś 15 min. znalazłam odpowiednie ubrania. Postawiłam na czarne leginsy i biały sweterek który bardzo lubiłam. Na stopy założyłam moje ulubione czarne converse. Po ubraniu się zabrałam wczoraj spakowaną torbę i zeszłam na dół do kuchni zrobić sobie śnadanie.
Na dole zobaczyłam tylko Dylana który przygotowuje tosty z serem ponieważ nasi rodzice są w pracy. Podchodze do niego na palcach mówiąc tak głośno żeby się wystraszył.
- Siema bracie! Dzięki za śnadanie.- Mówie zabierając mu z przed nosa talerz z tostami.
- Aaaa, Julia nie rób tak więcej!- mówi łapiąc się teatralnie za serce i odwrócił się w moją stronę.- Ej to moje!- powiedział patrząc na mnie obrażonym głosem.
-Teraz ro moje. Zrób sobie nowe masz dużo czasu.- powiedziałam biorąc pierwszy kęs tosta.
- No dobra zrobie a jak zjemy to podwioze cię do szkoły ok?- zapytał się.
- Ok.- powiedziałam uśmiechnięta ponieważ nie musiałam iść na autobus.Szybko zjedliśmy i włożyliśmy brudne naczynia do zmywarki. Następnie wyszliśmy z domu zabierając nasze torby zamkneliśmy drzwi na klucz i poszliśmy do auta.
Do szkoły mieliśmy na 8.00 a była 7.15 więc spokojnie jechaliśmy bo mieliśmy dużo czasu. Po 15 min. byliśmy już pod szkołą. Wyszłam z auta nie czekająx na brata poszłam w stronę wejścia gdzie czekali już moji przyjaciele. Przywitaliśmy się i poszliśmy pod salę 23 gdzie mieliśmy mieć matematykę. Przez kolejne pół godziny romawialiśmy na różne tematy aż w końcu zadzwonił dzwonek. Weszliśmy do klasy i zajeliśmy swoje miejsca.
Po 5 godzinach skończyliśmy lekcje. Z przjemnością poszlibyśmy jeszcze się gdzieś przejść ale po takim dniu jak ten marzyliśmy tylko o jednym. O śnie. Pożegnałam się z resztą i poszłam na przystanek ponieważ mój brat miał jeszcze 2 godziny. Kiedy przyjechał usiadłamn na samym końcu tak jak zawsze wyciągając z kieszeni telefon z słuchawkami. Puściłam sobie moją ulubioną piosenkę Boyfriend -Selena Gomez i w spokoju ją słuchałam.
Po 20 min. wyszłam z autobusu i poszłam do swojego domu. Weszłam do niego i poczułam pyszny zapach naleśników co oznaczało że rodzice są już w domu.
Przywitałam się z nimi, zjadłam swoją porcję i poszłam na górę pisać prace domową była wtedy godzina 14.15. Po skończeniu była już 15.00. Zeszłam na dół i zobaczyłam Dylana. Podeszłam do niego przytulając się i zabrałam paczek chipsów po czym wruciłam na góre puszczając sobie na komputerze mój ulubiomy serial Pamiętniki Wampirów robiąc sobie maraton.
Po 5 godzinach gdzy już skończyłam oglądać troche zgłodniałam więc postanowiłam sobie zrobić kolację a mianowicie płatki z mlekiem. Zjadłam i wróciłam na górę przebierając się w piżamy wchodząc jeszcze do łazienki umyłam zęby. Wróciłam do pokoju weszłam do łóżka i momentalnie zasnęłam.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mój brat.
CZYTASZ
Kocham Cię.-Luke Hemmings.
FanficKsiążka opowiada o życiu pewnej nastolatki i jej przyjaciół, które zmieni się nie do poznania. Dziewczyna pozna miłość życia ale reszte dowiecie się później. Jeśli chcecie wiedzieć co będzie dalej zapraszam do czytania.