Drogi czytelniku! Za wszelkie błędy przepraszam, jeśli się takie pojawią napisz w komentarzu, a ja postaram się poprawić je jak najszybciej.
Śledzcie mój profil na wattpadzie, a w najbliższym czasie dowiecie się kiedy pojawi się następny rozdział!
PS
Patrzcie co zrobiłam! Czyż to nie piękne? 🥺✨Peter przekrwionym wzrokiem, spojrzał się na swoich oprawców.
Był piątek, a on każdego dnia był bity przez Flasha.
Chłopak znów dostał cios z pięści w brzuch i zgiął się z bólu. Pochylił się, plując krwią.
-Lepiej by było, gdybyś wtedy zginął razem z tą twoją Ciotką-zarechotał Flash.
Brunet spojrzał się na ucieszonego nastolatka.
Po chwili Flash wraz ze swoimi przyjaciółmi, wyszedł ze szkolnej łazienki.
Brązowooki powoli doszedł do umywalki i spojrzał na siebie w lustrze. Potargane włosy, cieknąca krew z łuku brwiowego, nosa oraz ust. Siniak na lewym oku i mokre policzki. Brunet cicho westchnął i przemył twarz wodą, próbując domyć powoli już zasychającą krew.
Czy naprawdę byłoby lepiej, gdyby on też zginął?
Po policzku chłopaka zsunęła się jedna, słona łza.
Spiderman wyszedł ze szkoły, po dziesięciu minutach. Spojrzał się na zegarek w telefonie, który pokazywał godzinę piętnastą czterdzieści dwa. Dziś był piątek, co oznaczało, że pojedzie do Pana Starka w odwiedziny. Iron Man miał przyjechać po niego już o szesnastej, czyli ma prawie piętnaście minut na dojście do domu dziecka.
Chłopak skręcił w prawo kierując się w stronę placówki, lecz nagle dostał tak zwanego pajęczego zmysłu. Zaalarmowany o zagrożeniu, pobiegł do pierwszego lepszego zaułku i przebrał się tam w strój Pajęczaka. Plecak przylepił pajeczyną do jednego z budynków i wspinając się po białych sieciach, już po chwili gnał po mieście.
Dosłownie wkrótce potem, pojawił się na jednej z ulic. Przyjrzał się wszystkim pojazdom i patrząc na żółty, rozpędzony autobus miał przeczucie, które doskonale znał. Wiedział, że jeśli nie zadziała, to środek komunikacji spowoduje wypadek.
Chłopak szybko zareagował i kilka metrów przed autobusem, stanął na środku drogi, mając nadzieję, że uda mu się zatrzymać rozpędzony pojazd.
Policzył do trzech i po chwili poczuł ciężar autobusu. Próbował go zatrzymać rękami, jego stopy lekko drgnęły do tyłu, lecz ten nadal trzymał postawę. Po kilku sekundach autobus całkowicie stanął, a Spiderman był bardzo z tego powodu ucieszony. Obrócił się do tyłu widząc, że gdyby nie zatrzymałby autobusu, to prawdopodobnie pojazd nie dałby rady zahamować i zdażyłby się wypadek na skrzyżowaniu.
CZYTASZ
List Do Mikołaja| Irondad
Fanfictionᴏᴘɪᴇʀᴋᴜɴᴋᴀ ᴢ ᴅᴏᴍᴜ ᴅᴢɪᴇᴄᴋᴀ ᴘʀᴏsɪ ᴘᴇᴛᴇʀᴀ ᴏ ɴᴀᴘɪsᴀɴɪᴇ ʟɪsᴛᴜ ᴅᴏ ᴍɪᴋᴏłᴀᴊᴀ. ᴘᴀʀᴋᴇʀ ᴜᴘɪᴇʀᴀ sɪę , żᴇ ᴛᴇɢᴏ ɴɪᴇ ᴢʀᴏʙɪ, ᴀʟᴇ ᴘᴏᴅ ɴᴀᴍᴏᴡą ᴋᴏʙɪᴇᴛʏ ɴᴀᴘɪsᴀł sᴢʏʙᴋɪ ɪ ɴɪᴇᴢɢʀᴀʙʏ ʟɪsᴛ. ᴛᴏɴʏ sᴛᴀʀᴋ ᴀᴋᴜʀᴀᴛ ᴡ ᴛᴇ śᴡɪęᴛᴀ ᴘᴏsᴛᴀɴᴏᴡɪł ᴘᴏᴍóᴄ ᴊᴇᴅɴᴇᴍᴜ ᴢ ɴᴀᴊʙɪᴇᴅɴɪᴇᴊsᴢʏᴄʜ ᴅᴏᴍóᴡ ᴅᴢɪᴇ...