Przygody Ethy początek

7 2 0
                                    

ha znów obudziła się będąc spuźnioną do szkoły. Nie widziała sensu w chodzeniu do niej bo niczego więcej się tam nie nauczy. Było to też miejsce w którym spotkanie z ludźmi jest nieuniknione. Więc samodzielna nauka była dla niej spełnieniem marzeń.  Mogła pobierać wiedzę w taki sposób jaki był dla niej najłatwiejszy i nie musiała mieć żadnego kontaktu z ludźmi który spowodowałoby u niej niej stres który uniemożliwiał jej normalne myślenie. Wiedziała też, że ukończenie tej szkoły nie ma znaczenia w jej przyszłości. Czy tego chce czy nie zostanie mechanikiem w państwowej farmie prowadzonej przez jej ojca. Już od dziecka miała zwyczaj przyglądania sie jego pracy kiedy ten używając rękawicy połączonej z jego czerwoną duszą. Sprawiał, że zepsute maszyny rozkładały i składały się w powietrzu na taką maszynę na jaką zostały wybrane. Sama nie miała mocy i nie interesowała się niczym z nimi związanymi, jednak z ciekawości szukała w Internecie informacji na temat tej rękawicy. Dowiedziała się, że sprzęt ten umożliwia manipulację metalem oraz pozwala na budowanie maszyn z zaprojektowanych w nim projektów. Różne metale wymagają różnych rodzajów rękawicy a projekty automatycznie wykonywanych napraw lub budowy maszyn są sprzedawane przez Internet w wersji cyfrowej lub na żywo w formie chipów. Wiedza ta nie przeszkdzała jednak w podziwianiu zjawiska naprawy i budowy. Naprawiana maszyna sama odrzuciła na bok zepsute częsci, kiedy to nowe był pobierane z otoczenia w którym na całym blacie, półkach i podłodze leżały potrzebne do budowy elementy. Zdarzało się tak jak teraz że w jego pracowni powstawało nowe mechaniczne życie. Części lewitowały świecąca przy tym prawie niewidocznym różanym kolorem A męszczyzna z rękawicą składał je na nowe sposoby. Wszystkie elementy układały się w całość lecz i często rozkłada aby wymieniać części wewnętrzne dzieła lub cały ich wygląd zewnętrzny. Dzieczyna w ciszy obserwowała całą tą sytułację i kiedy części latały ona miała w głowie ich nazwy. ,,B-602 B-045 C-734...". Pewne było, że mężczyzna sam nie znał części maszyn tak dobrze jak jego córka. Etha przez to nigdy nie miała pewności czy jej ojciec jest tak dobrym mechanikiem że składa sam używając mocy czy może sam nie wie co robi łącząc co popadnie. W końcy mały robot z kosą w ręku w stał ukończony jednak nie ruszał sie a jego oczy nie tliły sie czerwony światłem jak większość tutejszych działających maszyn.
,,brakuje T-357. Bez tego on nie ruszy" - powiedziała chłodno dziewczyna a jako odpowiedź usłyszała tylko jakieś mamroczenie z którego wnioskować mogła, że jak przez cały jej życie Ojciec nie miał zamiaru jej słuchać. ,,jak matka mogła się z ożenić z tak okropnym człowiekiem" - zadała sobie to pytanie chwytając sie w tym momęcie za medialom serca który należał kiedyś do jej mamy. Robiła tak zawsze kiedy myślała o niej myślała nawet tego nie kontrolując. Robiąc tak czuła się bezpiecznie jak gdyby dusza matki była przy niej i chroniła ją swoją mocy. Mimo, że nigdy jej nie poznała to z głębi serca coś mówiło jej, że ona była dobrą osobą i kochającą osobą.

Przepraszam ale nie jest jeszcze skończona i poprawiona wersja. Nie wiem kiedy będzie upadate ale postaram się kiedyś go zrobić 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 01, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Przygody EthyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz