Drogi czytelniku! Za wszelkie błędy przepraszam-jeśli się takowe pojawią powiadom mnie o tym w komentarzu, a ja postaram się poprawić je jak najszybciej! :)
Życie można uznać za jedną wielką loterię. Jest tak bardzo niespodziewane i przewrotne. Na przykład jednego dnia Peter jadł z ciotką kolację rozmawiając o filmie, który niedawno obejrzeli, a drugiego dnia słuchał informacji o jej śmierci, patrząc na budynek w płomieniach.
Tony Stark uznał, że życie jest zaskakujące, kiedy patrząc na obitą twarz chłopaka, podjął w końcu decyzję.
Zaadoptuje Petera.
Nie chciał go teraz o tym powiadamiać. I tak miał zapewnie dzisiaj ciężki dzień, więc postanowił, że powie mu jutro, powiadamiając przy tym od razu opiekunkę.
Iron Man przyglądał się Peterowi, który razem z Kapitanem Ameryką, grał w jakąś grę na konsoli. Mężczyzna kupił ostatnio, to urządzenie z myślą o chłopaku. Zadziwiająco Steve uznał, że też chce się nauczyć grać, bo: "Musi w końcu wkroczyć w ten świat technologii". Więc oboje uczyli się grać w jakaś grę, co chwilę się śmiejąc.
Uśmiechnął się na myśl, że jeśli nastolatek zgodzi się na zaadaptowanie, to będzie tu codziennie. Będzie miał własny pokój i jeszcze częściej będą ze sobą spędzać czas.
Filantrop chciał porozmawiać z chłopakiem o tym co się stało, ale Peter za wszelką cenę nie chciał o tym mówić. Milioner bardzo się martwił i nie rozumiał, dlaczego brunet nie chce nic powiedzieć.
Geniusz cicho westchnął, spoglądając na zegarek. Czas szybko zleciał, bo była prawie dwudziesta trzecia godzina.
-Peter, chciałabyś dzisiaj tutaj zostać na noc? -zapytał miliarder.
-Mógłbym? - chłopak zaprzestał robienia wykonywanej czynności i spojrzał się nieśmiało na mężczyznę.
-Jasne, dlatego cię pytam - uśmiechnął się - Chodź pokażę ci pokój - odparł.
Nastolatek odłożył pada od konsoli na stolik i poszedł za Panem Starkiem. Weszli na górę po schodach i chwilę później, znaleźli się w pokoju gościnnym. Pomieszczenie miało szare ściany, jednoosobowe łóżko, szafę oraz małą komodę.
Tony uśmiechnął się na myśl, że te pomieszczenie może niedługo być pokojem chłopaka. Już w głowie miał plan, jak je zmodernizuje.
-To pokój gościnny, możesz tu dzisiaj spać - powiedział, siadając na łóżku.
Nastolatek przysiadł się do milionera.
-Wow, ten pokój jest wspaniały! - odparł chłopak z entuzjazmem. Mimo że nie było tu żadnych gadżetów i innych rzeczy, to pomieszczenie go urzekło. Było duże i przestronne.
Brunet uważał, że ten pokój jest czysty i schludny. Jego pokój w domu dziecka mimo, że jest sprzątany prawie codziennie przez niego oraz raz w tygodniu przez jedną z opiekunek, ciągle wydaje się brudny. Może to przez brudne, wyblakłe, niebieskie ściany lub przez zniszczone panele oraz inne rzeczy? Ciężko było stwierdzić.
Tony uśmiechnął się, zerkając na brązoowokiego.
-Panie Stark, ale nie wziąłem żadnych ubrań na przebranie - odparł, marszcząc brwi.
-Dam ci jakieś dresy i koszulkę, dobrze?-zapytał.
Chłopak pokiwał głową, a mężczyzna wyszedł z pomieszczenia. Po chwili znowu wrócił, trzymając w ręku ubrania.
-Będą za duże, ale innych nie mam-odparł, podając nastolatkowi ubrania.
Parker wziął do ręki szare dresy i czarną koszulkę zespołu AC/DC.
CZYTASZ
List Do Mikołaja| Irondad
Fanfictionᴏᴘɪᴇʀᴋᴜɴᴋᴀ ᴢ ᴅᴏᴍᴜ ᴅᴢɪᴇᴄᴋᴀ ᴘʀᴏsɪ ᴘᴇᴛᴇʀᴀ ᴏ ɴᴀᴘɪsᴀɴɪᴇ ʟɪsᴛᴜ ᴅᴏ ᴍɪᴋᴏłᴀᴊᴀ. ᴘᴀʀᴋᴇʀ ᴜᴘɪᴇʀᴀ sɪę , żᴇ ᴛᴇɢᴏ ɴɪᴇ ᴢʀᴏʙɪ, ᴀʟᴇ ᴘᴏᴅ ɴᴀᴍᴏᴡą ᴋᴏʙɪᴇᴛʏ ɴᴀᴘɪsᴀł sᴢʏʙᴋɪ ɪ ɴɪᴇᴢɢʀᴀʙʏ ʟɪsᴛ. ᴛᴏɴʏ sᴛᴀʀᴋ ᴀᴋᴜʀᴀᴛ ᴡ ᴛᴇ śᴡɪęᴛᴀ ᴘᴏsᴛᴀɴᴏᴡɪł ᴘᴏᴍóᴄ ᴊᴇᴅɴᴇᴍᴜ ᴢ ɴᴀᴊʙɪᴇᴅɴɪᴇᴊsᴢʏᴄʜ ᴅᴏᴍóᴡ ᴅᴢɪᴇ...