Godzinę później Matt odwiózł mnie do domu i gdy już byłam na miejscu, poszłam do Hossler'ka, który chyba się na mnie obraził.
Weszłam do Sway i o dziwo nikt się nie darł, ani nie biegał jak małpa. Zaczęłam chodzić po domu i ich szukać, ale nigdzie ich nie było. Jedyne miejsce, którego jeszcze nie sprawdziłam to taras przy basenie. Poszłam tam i nagle znalazłam zguby, a tak naprawdę jedną, bo był tam tylko Josh. Leżał na ziemi i patrzył się w niebo.
E - Siema!
Jo - O hej! - powiedział i się podniósł.
E - Dlaczego siedzisz sam?
Jo - Bryce poszedł do Addison, Blake do Amelie'i, Anthony do Avani, Noah do Dixie, Quinton do Cynthi, Griffin wyjechał gdzieś w chuj daleko, Kio polazł gdzieś z kumplami, a Jaden chyba siedzi u siebie i tak jakoś wyszło, że zostałem sam.
E - A dlaczego nie poszedłeś do Nessa'y?
Jo - Zerwała dzisiaj ze mną. - powiedział smutnym głosem i po chwili łza spłynęła po jego policzku. Podeszłam do niego i go przytuliłam.
E - Co się stało?
Jo - Po tym zdjęciu z imprezy co wstawił Bryce, wmówiła sobie, że ją zdradzam. Nie dała mi nawet wytłumaczyć, że to było tylko głupie wyzwanie. - gdy to powiedział rozpłakał się jak małe dziecko. Nie wiedziałam co mam wtedy zrobić. Nigdy w takich momentach nie wiem co mam robić. Mówić, że wszystko będzie dobrze, skoro wiadomo, że na początku nie będzie?
E - Wiesz, że nie wiem co mam teraz zrobić?
Jo - Wiem. - powiedział i się zaśmiał. Po chwili chłopak oderwał się ode mnie i szybko otarł łzy.
Jo - Przyszłaś posiedzieć czy masz jakąś sprawę?
E - W sumie jedno i drugie. Chyba Jaden się na mnie obraził, bo nie chciałam się z nim spotkać, bo byłam na kawie z Matt'em.
Jo - Uuu... Matt, kto to taki? Drugi dzień w tej szkole jesteś, a ty już chłopaka znalazłaś?
E - Japierdoleee Josh... Matt to tylko kolega.
Jo - Jak na razie. - powiedział robiąc minę niczym jakiś pedofil.
E - Dobra ja idę do Hossler'a, bo ciebie już słuchać nie mogę.
Jo - Idź, idź, tylko grzecznie tam. Nie znasz dnia, ani godziny, w którym mogę tam wbić niczym ninja. - nie odpowiedziałam mu już na to, bo nie mam już siły na jego głupotę. Weszłam do domu i weszłam po schodach. Gdy byłam już na piętrze usłyszałam głośną muzykę wydobywającą się z pokoju Jaden'a. Podeszłam do drzwi od jego pokoju i zapukałam. Chłopak chyba nie usłyszał, więc zapukałam jeszcze raz, ale tym razem głośniej. Tym razem mnie usłyszał, ale nie otworzył drzwi, tylko krzyknął.
J - Wypierdalać, nie ma mnie. - nie mam zamiaru się drzeć przez drzwi, bo i tak by mnie nie usłyszał, więc wyjęłam telefon i napisałam do niego.
Do: Rockstar 🎸🎤
Otwórz.
Od: Rockstar 🎸🎤
Nie ma mnie.
Do: Rockstar 🎸🎤
Jaden kurwa otwórz, albo wejdę do ciebie oknem.
Od: Rockstar 🎸🎤
Zapraszam, okno jest otwarte.
Do: Rockstar 🎸🎤
CZYTASZ
I think I love you // Jaden Hossler
FanficI część trylogii "Love" OSTRZEŻENIE! TA KSIĄŻKA TO JEDEN WIELKI CRINGE, ALE SPOKOJNIE BĘDZIE ONA PISANA NA NOWO (MNIEJ CRINGOWYM JĘZYKIEM) Emilly Moon to prawie osiemnastoletnia dziewczyna, której życie pewnego dnia zmieniło się o 180°. Przeprowadza...