Opis.
Louis i Harry są razem od dłuższego czasu. Kiedy szatyn postanawia wyjawić związek swojej rodzinie, ci nie mają nic przeciwko. Harry ma obawy przed wyznaniem prawdy. Nie chce zawieść swoich rodziców adopcyjnych. W końcu tak wiele dla niego zrobili.
Louis bacznie obserwował, jak Harry odkłada książki do szafki szkolnej. W końcu byli po ostatniej lekcji w czwartek. Zostało jeszcze jutro i rozpoczynali wiosenną przerwę. Brunet spojrzał kontem oka na zamyślonego chłopaka
-Lou, co jest? – zapytał zaniepokojony
-Może um... Wpadł byś jutro na obiad do nas ?
- Jasne, dlaczego stresuje cię tak ta wizja, nie raz już byłem u ciebie na obiedzie?
-Tak tylko, chciałbym powiedzieć mojej mamie o nas jutro – spojrzał niepewnie na zielonookiego
-Jesteś gotowy? – uniósł jedną brew ku górze
-Tak, nie mam się czego bać, wie że jestem gejem, a ciebie lubi, więc na pewno źle nie zareaguje – stwierdził Louis ruszając do przodu po tym jak brunet zamknął szafkę i ruszył do wyjścia ze szkoły
-Okej, dobrze, zróbmy to - posłał mu czuły uśmiech
-Dziękuję – wtulił się w jego bok.
Pod szkołą stał już biały samochód mamy Harry'ego. Chłopcy usiedli z tyłu
-Dzień dobry – przywitał się Louis
-Cześć Louis, jak tam było w szkole? – zapytała kobieta odpalając samochód
-Jak zwykle, właściwie to nic nowego - powiedział brunet zapinając pas
-Dzisiaj na obiad zrobiłam pierogi - kobieta zmieniła temat widząc, że nic więcej nie wyciągnę ze swojego syna.
***
W domu Harry'ego chłopcy udali się do góry, do pokoju bruneta. Zamknęli za sobą drzwi. Louis rzucił się na duże łóżko najedzony
-Twoja mama robi pyszne jedzenie – zaśmiał się szatyn podpierając się na łokciach
-Wiem - wyszeptał zielonooki wchodząc na łóżko, następnie siadając na udach chłopaka .
Harry pochylił się zaczynając składać pocałunki na szyi starszego o kilka miesięcy chłopaka
-Hazz – wyszeptał drapiąc go po karku.
Nagle rozległ się odgłos pukania do drzwi. Brunet jak oparzony odskoczył od swojego chłopaka i poszedł otworzyć
-Zrobiłam wam lemoniadę i kupiłam lody – podała synowi tackę
-Dziękujemy – zawołał Louis machając szczęśliwy do niej
-Jedziemy na zakupy z tatą, kupić wam coś specjalnego? – zapytała syna
-Możesz jakieś żelki – stwierdził Harry odkładając tackę na biurko
-Dobrze, będziemy za godzinę – kobieta wyszła zamykając za sobą drzwi. Po chwili usłyszeli dźwięk odjeżdżającego samochodu.
-Oderwałeś się ode mnie jakbym był ogniem – zaśmiał się Louis
-Po prostu, boję się im powiedzieć, wiesz, nie wiem jak zareagują, w końcu żeby nie wyszło, że wybrali wybrakowany model – odparł podając chłopakowi lód na patyku
-Nie jesteś wybrakowany, bo nie kręcą cię cycki, przecież podczas adopcji nie miałeś dopisane w aktach gej – zauważył szatyn siadając ze skrzyżowanymi nogami
CZYTASZ
One Shot One Direction | Larry Stylinson | Ziam Mayne
FanfictionZbiór krótkich opowiadań z tematyką główną Larry Stylinson. Od czasu do czasu wątek Ziam Mayne. Ilość docelowa 28. *bxb* *używki* *wulgaryzmy* *smuty * *fetysze* *samookaleczanie* *odważne zdjęcia * *kaziroctwo * Opowieści mogą zawierać treści nieo...