Podszedłem zaraz do grupki lasek. - hej mała - uśmiechnąłem się puszczając oczko. Ughh jak ja nienawidzę udawać hetero ale moi rodzice nigdy nie zrozumia mojej miłosci z dominosem.
-No hej hej - usmiechnelam sie do niego i wstałam biorąc ostatniego bucha wyrzuciłam papierosa a następnie go zdeptajac nogą powiedziałam - będziesz dzisiaj na mojej domówce?
- hmmm.. Muszę się zastanowić - mruknąłem uśmiechajac się ukazując śnieżnobiałe zęby - a kto będzie? - spytałem unosząc brew do góry wyciągając za chwilę swojego najnowszego iphona z kieszeni
- o chuj, to najnowszy iPhone! - krzyknęłam z daleka, jakbym miała w głowie radar, po czym rzuciłam się na ciebie, zabierając ci telefon i spierdalajac w sina dal
Odgarnęłam włosy za ucho następnie kładąc sobie dłonie na bokach - no w sumie to wszyscy a raczej większość z naszej szkoły. Mają być nawet osoby z innych szkół - kiedy skończyłam sekundę później jakiś psychol zajebał mu telefon
- o to wpadn... O ty kurwo babilonska!!! - wydarlem się biegnąc za psycholem który zajebał mi telefon. - oddawaj to - warknąłem doganiając ją powoli w swoich balenciagach. Nie zależałoby mi na tym telefonie bo mogę sobie kupić nowy ale w środku miałem nagie zdjęcia dominosa o których nie mogą się dowiedzieć.- po moim, kurwa, trupie! - walnąłem jak z filmów Vegi po czym ugryzłem w rękę osobę, co próbowała zajebac mi zajebany telefon. Na jego nieszczęście, ja miałem już wściekliznę którą zaraziłem się od lisa wychowującego mnie w lesie jak własne dziecko
Akurat jak szłam do szkoły to zobaczyłam to całe zamieszanie. -Co tu się kurwa dzieje? Zapytałam swojej przyjaciółki a ona zaczęła mi opowiadać co się własnie stało
-Ogółem no to mamy tutaj niezłych pojebancow w tej szkole, w sumie każdy z nas na swój sposób nim jest. - kucnęłam wyciągając paczkę w jej stronę - fajkę?
Jakie masz? Kurwa nie paliłam od wczoraj...
-Mam jagodowe. Ostatnie te głównie palę. Tata z Rosji je eksportuje - wziwlam jednego do ust mimo ze przed chwilą juz jednego spaliłam, ale nie jest mi szkoda zdrowia a tym bardziej hajsu
- chodź dalej - pociągnąłem jakąś dziewczynę która rozmawiała właśnie z przyjaciółka. Pewnie tłumaczyła jej co się odpierdala. - to ty jesteś siostra tego Amadeusza ferrariego co miał medale w bieganiu i jesy ho.. - nie dokończyłem - poprostu dogoń tego psy.. - nie zdążyłem dokończyć gdy psychopata z telefon mnie upierdolil - kurwa za chwilę zadzwonię po chycla - wrzasnąłem kontynuując pościg z siostrą ferrariego
- nigdy mnie nie złapiecie!!! - wrzasnąłem spierdalajac, po czym wydałem lisi okrzyk a zza okolicznych drzew wypadło stado wściekłych lisów, atakując ich i dając mi czas na ucieczkę
-Co jest kurwa? Co tu sie odpierdala? Przestańcie!!! Zniszczycie mi dresy z adasia!!!!