Perspektywa Harry'ego
- Tak bardzo mi przykro...
- Lily?
- Harry? Dziś za ladą... A-le naprawdę mi przykro. Nie chciałam wylać..
Spojrzałem na dziewczynę przede mną. Jak zawsze wyglądała olśniewająco, jej ciemnobrązowe oczy, odcień skóry zbyt jasny, a jej długie.. Czekaj. Skróciła włosy?! Westchnąłem po chwili.:
- Nie martw się tym. Co mogę Ci podać?
Lily rozejrzała się na chwilę, przed podjęciem decyzji. Wiedziałem, że była zdenerwowana, gdyż przygryzała dolną wargę. Chciałbym ją pocałować, ale wiem, ze na to jeszcze daleka droga.:
- Latte i babeczkę... - zaczęła spoglądając na mnie.:- , którą robiłeś. - dodała.:
- Dobrze, ale pod jednym warunkiem. Powiesz mi, co o niej sądzisz. - powiedziałem, wręczając jej talerzycz z czekoladową babeczką. Na rozluźnienie uśmiechnąłem się do niej szeroko, co odwzajemnia.:
- Pachnie bosko. - powiedziała.:
- Usiądź gdziekolwiek chcesz. - powiedziałem.:- Przyniosę ci twoje latte.
Ku mojemu zaskoczeniu, Lily usiadła przy ladzie, naprzeciwko mnie.:
- Dzięki.. Co u ciebie? - dziewczyna powiedziała, biorąc kęs. Rozkosznie oblizała usta, a ja roześmiałem się prawdziwie i szczerze, tak jak dawniej. Nic nie odpowiedziałem tylko przetarłem ladę. Bo co miałem jej powiedzieć? "Hey, u mnie nienajlepiej, bo pisze listy do dziewczyny, którą kocham i wiesz co? Tą dziewczyną jeteś ty! " Jak tylko kawa się zaparzyła, położyłem ją przed Lily.:
- W porządku. Lepiej opowiadaj co u ciebie, piękna?
Po zadaniu pytania, kątem oka zauważyłem, jak Lily oberwuje mnie uważnie. Po chwili zmarszczyła słodko nos.:
- Wszystko byłoby dobrze, jakbym nie dostawała anonimowych listów. Widzisz....od dnia gdy tylko wyszłam ze szpitala, codziennie je dostaję.... i wiesz co? Ten ktoś ma rację..
- Trafia w setno? - zapytałem, tak by kontynuowała.:
- Tak. - odpowiada krótko. Biorę pusty talerz i podaję kolejną babeczkę.:
- Za co to?
- Za towarzystwo tak pięknej dziewczyny, jak ty. - mówię, uśmiechając się szeroko. Lily pochyla się do przodu i całuje mnie w policzek.:
- Uważasz, że jestem piękna?
Przełykam ślinę, zaczesując swoje loki do góry.:- Najpiękniejszą, najseksowniejszą, najbardziej niewinną? Wybieraj, skarbie.
Lily spogląda na komórkę, po czym wstaje.:
- Wybiorę innym razem. Do zobaczenia! - mówi, przed tym, jak znika za szklanymi drzwiami.:
- Do jutra, kochanie. - szepczę, znikając za zapleczem.
Od autora....
I jak tam, Miśki?? Rozdział pisany w trakcie słuchania "Curtain Falls" - Blue.
PS SŁodki jest Lee, co nie?