Następne półtorej tygodnia minęły dosyć typowo. Mayumi codziennie biegała, potem wdziała się z dziewczynami, kilka razy z chłopakami, rodziną która na stałe już zaczęła do niej w soboty przychodzić oraz Hawksem, który kilka razy do niej wpadł . Oczywiście niezapowiedziany, wkurzało to Aizawę, ale obiecała sobie, że nie będzie mu okazywać emocji by się do niego przyzwyczajać. Dlatego kryła wszystko w sobie i odpowiadała na wszystkie jego pytania i zdania krótkimi zbywającymi słowami, z czego akurat on był niesamowicie niezadowolony. Próbował wszystkiego by coś z niej uzyskać, ale nic nie dawało rady. A samej jej zaczęło to sprawiać ból. Widziała, że przestała go nienawidzić, dlatego tym bardziej uważała że musi się wycofać i nie dać bardziej mu wejść w swoje życia, jednak z każdym dniem robiło się to coraz trudniejsze i bolesne.
Hawks miał wad i to sporo którymi ją irytował, ale wcześniej myślała, że nie ma żadnych zalet, a odkąd zaczęła go bliżej poznawać, zobaczyła jak bardzo się myliła. Wychowywał się w patologicznej rodzinie, potem zabrała go komisja gdzie szkoliła na żołnierza, a nie człowieka który może coś czuć. Tak wyglądało jego 18 lat życia: samotnie, bez nikogo koło niego. A mimo tego, kiedy w końcu mógł sam decydować o własnym życiu, to nie załamał się, nie był zagubiony. Wręcz przeciwnie, to on stał się oparciem dla innych, a teraz starał się i dla niej być. Jak ona ma go nienawidzić?
Keigo miał nadzieje, że przynajmniej tego dnia mu się coś uda, ponieważ był czwartek, jak i dzień ich drugiej wizyty u ginekologa. Dziewczyna poprzedniego dnia prosiła go tylko o jedno, by był 20 minut przed czasem, na wszelki wypadek. Dlatego teraz dzwoniła do niego czemu kiedy miał u niej być już 5 minut temu, to jego nadal nie ma.
- Już lecę, będę za max 2 minuty. - Powiedział z grymasem na twarzy. - Przecież i tak będę przed czasem tak jak chciałaś.
- Tak, ale chciałam byś był 20 minut przed czasem, a nie 13! - Usłyszał jej wściekły ton po drugiej stronie. Lekko się do siebie uśmiechnął. To było najdłuższe co do niego powiedziała od półtorej tygodnia. Wczoraj nawet jedynie napisała godzinę bez żadnego innego słowa.
- Ale to nadal przed czasem i te 13 minut będziemy czekać u ciebie przecież. - Odpowiedział z wyrzutem
- Nie, wyjdziemy jak tylko przylecisz, będziemy mogli iść wolniej dzięki temu, ale jeśli coś wydarzy się przez co się spóźnimy, to mnie popamiętasz! - Wrzasnęła i się rozłączyła. Durny ptaszor.
Ubrała się do wyjścia, chociaż zobaczyła, że powoli powinna chyba zmieniać swoją garderobę, nie to, że było widać brzuch, bo nie, ale zauważyła, że przybrała na wadzę, choć nadal była koścista, ale największą zmianą było powiększenie się biustu, przez co niestety wszystkie jej staniki były już praktycznie za małe, a i tak sama z siebie miała duży rozmiar, więc za chwile będzie wyglądać wręcz komicznie i bardzo nienaturalnie.
- Hej. - Powiedział Hawks, kiedy Mayumi otworzyła mu drzwi w które zapukał.
- Chodź już. - Powiedziała zła i zamknęła mieszkanie prawie od razu zmierzając do kliniki w której byli ostatnio. Tym razem płacił za to Takami. Uważała, że to sprawiedliwe, bo chciała zapłacić za następną, dlatego wyjdzie na to że raz on płaci, a raz ona.
- Dzwonił Mori do mnie, bo twojego numeru zapomniał wziąć, ale mu podałem. - Powiedział przerywając ciszę.
- I co mówił? - Spytała bez emocji.
- 8 kwietnia masz sesję. - Czyli za 2 tygodnie.
- Mhm. - Odpowiedziała nie chcąc wchodzisz w dłuższą rozmowę.
- Jakby co będę na niej. Nie mógłbym tego przegapić. - Dodał z cwaniackim uśmiechem i z wyzywającym wzrokiem w stronę Mayumi.
- Mhm. - Mruknęła jedynie i wbiła wzrok przed siebie. Chciała go ignorować za wszelką cenę.
CZYTASZ
Moment of Forgetfulness - Hawks x Oc
FanfictionCórka Eraserheada. Tak samo chłodna, tak samo pozbawiona emocji, uważana wręcz czasem za pannę idealną. Jedyne czego pragnie w życiu, to uszczęśliwić ojca, by nigdy nie żałował on swoich decyzji. Jednak jedno wydarzenie burzy cały spokój i harmonie...