Nigdy nie przyszło by mi na myśl to, że hiszpański książę, który tak zacięcie upierał się przy tym, że walka orężem przypisanana jest tchórzom, dobędzie broni i zawalczy w pojedynku.I chociaż Elron nie wyróżniał się pod tym względem w porównaniu do Victora, który władanie bronią miał w małym palcu, to jednak coś w jego ruchach mnie niepokoiło.
Zaciętość z jaką natarł na łotra była tak wielka i nieprzewidywalna, że moje serce mimowolnie spowolniło.
Prawie natychmiast odnalazłam wzrokiem Napoleona, który spłoszony nagłym hałasem, przewrócił skrzynię nieopodal. Od razu złapałam za uzdę ogiera i ściągnęłam jego głowę na dół, aby uspokoić ulubionego wierzchowca Victora.
Widziałam, że ludzie wokół byli skupieni na tym, dla kogo ten pojedynek zakończy się sukcesem. Zamiast pięknego wesela, doczekali się wyrównanej walki pomiędzy łotrem, a arystokratą.
Wciąż trudno było mi uwierzyć, że Elron dorównywał kroku Victorowi, który po raz kolejny oberwał w ramię, próbując przełamać szablę księcia. Zdałam sobie sprawę, że brunet wykorzystywał to, aby zadać łotrowi jak najwięcej obrażeń i najbardziej skupił się na jego lewej stronie, ponieważ kruczowłosy z natury był praworęczny i trudno było mu ochronić się przed tak precyzyjnymi atakami z zaskoczenia.
Wreszcie, gdy Victor odzyskał równowagę i zdołał skontrować kolejny z ataków Hiszpana, uchylił się na tyle, aby książę stracił panowanie nad orężem i posunął się o krok do przodu. Tak się właśnie stało i gdy tylko Elron poleciał do przodu orientując się, że to pułapka, Victor sprytnie to wykorzystał przygotowując się do obrony.
Gdy tylko arystokrata odwrócił się w jego kierunku, aby zaatakować natrafił na wysuniętą szpadę łotra, który pchnął go do tyłu, by ten ponownie poczuł się zagrożony. Stal z hukiem obiła się o swój odpowiednik, a głośny strzęk wydobył się z obu broni zaraz po tym, gdy gorące iskry pofrunęły ku górze, zdobiąc przypruszone ciepłymi odcieniami niebo.
W skupieniu obserwowałam jak dwaj mężczyźni walczą zacięcie, nie oszczędzając się ani trochę. Jednakże strach pojawił się dopiero wtedy, gdy zobaczyłam jak Victor z impetem uderzył plecami o ziemię, wydając z siebie cichy jęk bólu. Niemożliwe by Elron pozbawił go równowagi!
Kraniec szabli księcia zwinnie powędrował w kierunku łotra, jednakże ten w ostatniej chwili zdążył odsunąć się na bok, a broń wbiła się tuż obok jego głowy.
– Être damné! (*po francusku "bądź przeklęty"). – Wykrzyknął Victor, podnosząc się z ziemii i ponownie dobył swojej broni.
– Jeszcze będziesz błagał mnie o litość. – Oznajmił donośnie książę, który ledwo uniknął kolejnego zamaszystego ataku, skierowanego w jego kierunku.
– Ty zaś nie będziesz miał do tego okazji. – Powiedział łotr, a jego kąciki ust uniosły się do góry.
– Przekonajmy się.
I tak jak powiedział, Elron nie zamierzał długo czekać, aż łotr zdąży zadać mu trafny cios. Szybko pochylił się wraz z bronią i z głośnym echem uderzył nią o broń przeciwnika, krzyżując je razem w morderczym tańcu.
Ataki arystokraty może nie były zbyt precyzyjne, ale skuteczne. Nie działał według jednego schematu, a wydawał się uderzać na oślep co dezorientowało Victora. Po jego skupionej minie mogłam się domyśleć, że próbował odczytać ruchy swojego przeciwnika. Niestety na próżno.
CZYTASZ
Dama i Łotr ✓
RomanceMiłość ich stworzyła, miłość wyznaczyła im drogę, chroniła ich i czuwała nad nimi. Dopóki trwa miłość, są bezpieczni. Kiedy Anglia wchodzi w okres rewolucji przemysłowej na przełomie XVIII wieku, a Londyn zyskuje upragnioną sławę, na dworze króle...