16/12

45 5 1
                                    

Cześć, Bambi.

Jestem wykończony jak cholera, jest późno i nie czuję swojego mózgu. Mieliśmy dzisiaj porządną sesję kucia do egzaminów i może przesadzam, ale mam wrażenie że umiem. Może nie wszystko, ale jestem na dobrej drodze.

A jak testy semestralne mojego ulubionego kujona? Chociaż w sumie to dość głupie pytanie do osoby, która zawsze ma najwyższą średnią na roku. A nie, przepraszam! Jedną z najwyższych. Zawsze zostaję poprawiony i tutaj na pewno też byś mi to wypomniał.

Nie wiem dlaczego jesteś zawsze taki skromny i nie chcesz, żeby ludzie mówili o tym jak zdolny jesteś. Ja mam ochotę wykrzyczeć ludziom o każdym twoim sukcesie!

Chciałem ci dzisiaj coś opowiedzieć. Nie będzie to jakaś wesoła rzecz, do której przywykłeś, ale musisz w końcu dowiedzieć się prawdy. Zayn prawie mnie zjadł, kiedy powiedziałem, że o niczym nie wiesz, więc cóż...

Pamiętasz, jak nigdy nie chciałem ci powiedzieć, dlaczego Zayn zerwał z Perrie? Pewnie, że pamiętasz, wierciłeś mi o to dziurę w brzuchu, odkąd tylko się dowiedziałeś. Tak bardzo wierzyłeś w ich związek i tą całą relację, a ja nie chciałem psuć tego twojego wyobrażenia.

Na początku faktycznie było między nimi kolorowo, przez pierwszy rok chyba ani razu nawet się nie pokłócili. Kilka miesięcy przed naszym skończeniem szkoły, zaczęły krążyć plotki, że Perrie przespała się z jakimś kolesiem na domówce. Ufali sobie i czasem wychodzili gdzieś sami, zresztą doskonale o tym wiesz. Kiedy Zayn to usłyszał, prawie pobił biednego kolesia, który przecież nie zrobił nic złego, ale nie uwierzył mu. 

Zayn nawet z nią o tym nie porozmawiał, zamiótł to całkowicie pod dywan, a mi nie pozostało nic innego jak tylko go wspierać, mimo że mi to wszystko śmierdziało.

Nie zrozum mnie źle, lubiłem Perrie. Ale zawsze wydawała mi się taka... nie wiem jak to powiedzieć, fałszywa? Może trochę ostro, ale to jedyne co przychodzi mi do głowy. Stwierdziłem, że muszę się czegoś dowiedzieć, nawet jeśli Zayn po tym wszystkim się na mnie wścieknie.

I cóż, tydzień później nadarzyła się świetna okazja. Pamiętasz jak pojechałeś na wiosnę do babci na weekend, a my poszliśmy z Zaynem do klubu? Cóż, tak się okazało że był tam też ten chłopak, który podobno miał przespać się z Perrie. Kiedy wszyscy byliśmy już po kilku piwach, wziąłem go na fajkę i wprost zapytałem o dziewczynę. Powiedział mi, że to prawda, ale nie końca. 

Przespał się z nią wtedy, ale sypiali ze sobą od kilku miesięcy. Był zdecydowanie zbyt pijany, żeby się kontrolować.

Kiedy próbowałem skonfrontować z Perrie, żeby po wiedziała wszystko Zaynowi, usłyszał nas. Nie chciałem, żeby dowiedział się tego w taki sposób. Zaczęła go przepraszać i mówić że to wszystko nie tak, ale on nadal nie wiedział o co chodzi. Nie mogłem wytrzymać i powiedziałem mu.

Spojrzał na mnie, a potem na Perrie i cóż, jej cisza tylko wszystko potwierdziła. Praktycznie wybiegł z klubu, a ja pobiegłem za nim, tamtej nocy pierwszy raz widziałem jak Zayn płacze...

Teraz już wiesz o wszystkim. Wiem, że zaraz pewnie dostanę tysiąc pytań, dlatego czekam na telefon.

Kocham cię, L.

Kocham cię, L

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
500 steps to you | l.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz