𝓞𝓼𝓽𝓪𝓽𝓷𝓲𝓮 𝓦𝓼𝓹𝓸𝓶𝓷𝓲𝓮𝓷𝓲𝓪
Ogień na ogół niebezpieczny żywioł wywoływany samoistnie lub przez człowieka, pojawia się iskierka która, niszczy wszystko, co napotka na swojej drodze. Tak samo było i tym razem mała zapalona iskierka nadziei, zniknęła wraz z nadzieją na dobre i spokojne życie, które przecież każdy gdzieś głęboko w sobie o nim marzy.
Siedziałam sobie samotnie nad niewielkim klifem, który spowijał gęsty las. Który wieczorem wyglądał niemal magicznie przez morze, które znajdowało się na wprost. Miejsce te miało aurę tajemniczości, ale i ogromnego spokoju, który czułam.
Siedząc, na piasku przed samym morzem wpatrywałam się w ogień, który pochłaniał belki drzewa, które dołożyłam kilka minut wcześniej. Obok mnie leżał mój telefon, którego ekran co chwilę się podświetlał, ukazując nowe wiadomości czy powiadomienia odnośnie tego, że ktoś do mnie dzwoni. Niemniej jednak w tym momencie zupełnie mnie to nie interesowało, jedyne co czułam albo co chciałam czuć to spokój.
Spokój, który z każdą minutą zamieniał się w wielką pustkę w moim połamanym sercu. Przesunęłam lewą rękę na fotografię, leżącą po mojej lewej stronie przejęłam, po niej paznokciem w kolorze lapisu wzdychając.
Zdjęcie było zrobione z zaskoczenia, ale cała romantyczna aura tego momentu była widoczna gołym okiem. Sytuacja miała miejsce na parkingu koło plaży, od prawej strony klifu. Plaża była zdecydowanie bardziej popularnym miejscem niż sam klif i dlatego imprezy, które miały miejsce były dalej od mojego miejsca.
Czarne typowe BMW wybijało się na zdjęciu, gdyż było ono w typowo męskim stylu czarny lakier, felgi przyciemnione szyby czy nielegalnie przyciemnione światła. Na tyle samochodu była para, chłopak i dziewczyna.
Średniego wzrostu złotowłosa blondynka z burzą falowanych włosów i okularach. Siedziała na tyle samochodu, wpatrując się z wielkim uśmiechem, na twarzy w wysoką postać przednią. U dziewczyny można było dostrzec iskierki migoczące w jej granatowych oczach oraz wielki uśmiech z dołeczkiem po prawej stronie. Radość biła od niej, że samoistnie się uśmiechnęłam patrząc na tą radość na twarzy. Siedziała w lekkim rozkroku by młody wysoki mężczyzna przed nią był bliżej niej obejmując ja w tali. Czarne bujne rozwiane włosy i te hipnotyzujące zarazem ostre czarne oczy wpatrywały się w dziewczynę z dziwną satysfakcją, przeżywając ja na wylot. I jego roześmiany uśmiech mówiący, że to on tu rządzi.
Ironia losu nie? Przyglądając się temu zdjęciu, bez problemu mogłam zrozumieć, jak naprawdę źli potrafią być ludzie, na których nam zależy. Spojrzenie, które wtedy wydawało mi się pełne miłości i pożądania, uśmiech, który potrafił irytować wszystkich, teraz pokazywał wyższość. Kotłująca się we mnie złość potęgowała jeszcze bardziej niż gdy patrzyłam na poprzednie ilustrację.
I wiedziałam, że czas to zakończyć raz i na zawsze. Przeniosłam wzrok na żarzący się ogień, który z upływem czasu w końcu się wypali, ale mnie to nie odstraszyło, tylko trochę uspokoiło. Podnosząc wyżej rękę, wrzuciłam zdjęcie w ogień, patrząc jak powoli, uchodzą ostatnie wspomnienia, uczucia zmieniając się w czarny piach palący się wraz z dawną i zakończoną przeszłością.
~Spraw by ogień wewnątrz ciebie płoną mocniej niż ogień wokół ciebie~
❤ L.E ❤
PS: Do kolejnego, Al siguiente!
CZYTASZ
𝙳𝚒𝚛𝚝𝚢 𝚃𝚑𝚘𝚞𝚐𝚑𝚝𝚜 - 𝚃𝚛𝚒𝚕𝚘𝚐𝚢 𝙾𝚗𝚎
Teen FictionI wiedziałam, że czas to zakończyć raz i na zawsze. Przeniosłam wzrok na żarzący się ogień, który z upływem czasu w końcu się wypali, ale mnie to nie odstraszyło, tylko trochę uspokoiło. Podnosząc wyżej rękę, wrzuciłam zdjęcie w ogień, patrząc jak p...