ROZDZIAŁ 4

339 23 21
                                    

Oto i jest! Bez zbędnych słów, miłego czytania!



Chiński Nowy Rok przez Zoom to była recepta na katastrofę, ale ponieważ Covid-19 szaleje, był to jedyny sposób na świętowanie bez przebywania na tym samym kontynencie, co najbliżsi, potencjalnie zarażeni zarazkami. Oczywiście obchodzenie chińskiego Nowego Roku na dwóch różnych kontynentach oznaczało, że Lan SiZhui i jego rodzice jedli świąteczny posiłek o 7:00 w Wisconsin, podczas gdy reszta jego krewnych imprezowała o godz. 21:00 na Dalekim Wschodzie.Jednak to nie powstrzymało  Wei WuXiana przed wypiciem butelki wina w czasie ich normalnego śniadania. Był w świetnym nastroju, kiedy Lan SiZhui logował się na swoim laptopie przy kuchennym stole, a gorący garnek pełen bulionu bulgotał w otoczeniu talerzy młodej bok choi, szarlotki, cienkich plasterków ribeye, krewetek, tofu itp. gotowane i spożywane podczas uroczystości.

-Hej skarbie- Wei WuXian szturchnął Lan WangJi'ego łokciem, nalewając sobie kolejny kieliszek wina- O ile chcesz się założyć, że Jiang Cheng jest nadal dziewicą?-

- Wei Ying - wymamrotał Lan WangJi, a jego umysł wciąż był zamglony przez endorfiny po stosunku, które uwolniły się podczas przedsylwestrowych szaleństw w łóżku. - Jestem pewien, że jest na Tantanie.

Oczy Wei WuXiana rozszerzyły się w szoku- Hai yaaah-  Lan Zhan! Skąd wiesz o Tantanie? -szybko jak błysk w jego oczach, oczy zwęziły się podejrzliwie- Ech, Lan Zhan. Zdradzasz mnie? Spotykasz się z przystojnym wujem za moimi plecami?-

Lan WangJi spojrzał na małżonka kątem okiem, po czym pociągnął łyk herbaty, zachowując milczenie.

- Powiedz mi - nalegał Wei WuXian, dodając kolejną łyżkę domowej roboty oleju chili do swojej miski z sosem do maczania, nadając mu wyjątkowo ognisty charakter- Skąd wiesz o Tantanie, jeśli nie wkładasz palca w brzoskwiniowe ciasto sąsiada?-

Zmuszony do obrony własnej prawości przed dziwacznymi erotycznymi oskarżeniami żony Lan WangJi musiał przyznać-Mój brat jest na Tantanie-

Oczy SiZhuie'go zrobiły się większe -Wujek XiChen jest na Tantanie?-  krzyknął z niedowierzaniem- Ale dlaczego?

Lan XiChen, starszy brat WangJi'ego, był znany ze swojej wyrzeźbionej, przystojnej twarzy i rozerwanego ciała pomimo dość spokojnego stylu życia polegającego na siedzeniu w powiewnych szatach podczas gry na flecie, dyskutowaniu naukowym z wujem Lan QiRenem lub bezwstydnym flircie publicznie z Jin GuangYao, jego niezbyt tajny żonaty kochanek, który może być seryjnym mordercą, ale nie musi. Powiedzmy, że to było skomplikowane.

Lan WangJi skulił się w duchu i wysłał nieme przeprosiny do swojego brata za ujawnienie jego brudnego małego sekretu, ale tak naprawdę, co innego mógł zrobić, jak tylko powiedzieć prawdę? Nie mógł pozwolić, aby Wei WuXian myślał, że to on - niepowtarzalny, nieprzekupny Lan WangJi - przesuwał palcem w lewo i prawo w oparciu o coś tak powierzchownego, jak fizyczna atrakcyjność i / lub wartość netto. Z drugiej strony, zakochał się w WuXianie wyłącznie ze względu na swój wygląd, więc Lan Zhan stał się hipokrytą i wiedział o tym. To prawda, Wei WuXian nie miał ani grosza przy swoiej duszy, ale gdyby był mniej żywy, gdyby miał o jedną mniej błyskotek zdobiących jego uroczą postawę, to nie byłby w stanie znieść tego okropnej paplaniny i piekielnych wybryków. WangJi westchnął i wyprostował się.

Wei WuXian był pod ogromnym wrażeniem filozoficznych bzdur swojego małżonka i dał mu do zrozumienia swoją aprobatę, rzucając mu oślepiający uśmiech- Ach, Lan Zhan, naprawdę wiesz, jak sprawić, by czerń wyglądała jak biel. Pamiętasz, jak walczyłeś ze mną za pierwszym razem? Ech? Kiedy przyłapiesz mnie na skradaniu się z winem w szkole? Zachowujesz się tak sprawiedliwie. Pupilek nauczyciela, podczas gdy ja jestem głupim F minus studentem. Później,  tak bardzo mnie pragniesz, przynosisz mi ulubione wino tuż pod nosem Lan XiChena. Jaką masz już grubą twarz! Ahahahaha! -

I Love You, Don't Hate MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz