Estella Black, właśnie zaczynała swój 5 rok nauki w szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwardzie.
Stała na stacji King Cross, przy peronie 9 i 3/4 wraz ze swoim bratem - Syriuszem Blackiem. Rodzeństwo czekało na przyjaciół Syriusza, z którymi mieli zamiar wejść do pociągu. Mimo że dziewczyna widziała swojego drugiego brata, to chciała żeby on też stał obok niej. Regulus spojrzał na nią i uśmiechnął się miło.
Estella mimo tego, że miała być już na 5 roku, dopiero teraz po raz pierwszy jechała do Hogwartu, gdyż przez poprzednie lata uczestniczyła do szkoły Ilvermorny w Massachusetts, ale ze względu na zmarłą ciotkę, musiała się przenieść.
Nastolatka bardzo chciała być w domu z którymś z braci, ale bała się, że gdy trafi do domu z Syriuszem, oddali się od Regulusa i na odwrót.
Czekali już 15 minut, gdy przyjaciele Syriusza, tak zwani Lunatyk, Glizdogon i Rogacz, pojawią się na stacji. Estella mimo tego że dużo razy dopytywała brata, czemu tam dziwnie się nazywają, nie dostała żadnej odpowiedzi.
Dużo razy słyszała od brata w czasie wakacji, co takiego robi w szkole, przez co była bardzo tym podekscytowana że starszy brat, miał wiele ciekawych sytuacji.
W porównaniu do niej miał owiele ciekawsze życie, gdyż Estella w szkole Ilvermorny była jedną z najbardziej grzecznych uczennic, na dodatek była bardzo świetną czarownicą i umiała sporo spoza zaklęć, których nie powinna znać.
Dziewczyna zauważyła 3 chłopaków, idących w ich stronę, śmiejących się i pokazujących palcem na nich. Estella spojrzała na brata który patrzył się na nich z uśmiechem.
Trójka chłopaków podeszła do nich i wymieniła się spojrzeniami w swoją stronę.
- Łapooo!! - krzyknął jeden z chłopaków.
Był dużo wyższy od Estelli co nie umknęło jej uwadze, gdyż dziewczyna była bardzo niska jak na swój wiek.
Miał brązowe włosy i nosił okulary. Chłopak przytulił jej brata, po czym zaczął mu rozwalać fryzurę, co naprawdę ją rozbawiło, ponieważ wcześniej widziała jak jej brat układa dokładnie swoje włosy.
- Dzień Dobry James'ie Potterze, mam nadzieję że jesteś zadowolony z tego co zrobiłeś z moimi włosami. Wiesz ile czasu układałem ten busz?! - powiedział sarkastycznie Syriusz.
Po chwili do nich podeszła pozostała dwójka, która również przywitała się z starszym Blackiem.
- A to kto? - zapytał Syriusza jeden z nich, spoglądając na Estelle dziwnym spojrzeniem.
Był to również wysoki chłopak, lecz wyższy trochę od pozostałych. Miał bląd włosy które kosmykami opadały mu na czoło. Jego oczy były koloru miodowego i miał dużo różnych blizn na twarzy, co było widoczne od razu.
- A no tak - odparł zakłopotany Syriusz - chłopaki, to moja młodsza siostra Stella. Będzie do końca z nami chodzić do szkoły.
Brat Estelli spojrzał na nią, po czym się uśmiechnął.
- Stella, to jest James Potter, tak zwany Rogacz - pokazał na chłopaka w okularach
- To jest Peter Pettigrew, czyli Glizdogon - odparł, a jego wzrok powędrował w stronę blądyna, niższego od pozostałych, który się ciągle uśmiechał.
- A to nasz mózg grupy, Remus Lupin, czyli Lunatyk - powiedział Black i pokazał na najwyższego chłopaka z bliznami.
Estella stała wpatrzona w trójkę przyjaciół jej brata i zastanawiała się nad czymś. Po chwili otrząsnęła się i spojrzała na brata który się uśmiechał do niej.
CZYTASZ
The Black's Sister |Marauders|
Fanfiction1961 roku niespodziewanie na świat przyszedł nowy rodu Black. Członek? Raczej członkini, która była jedyną córka Walburgi oraz Oriona Black. Rodzice byli w jej stosunku bardzo nadopiekuńczy, nie to co do Syriusza lub Regulusa. Dziewczyna nie poszła...