𝟐𝟗

1.1K 94 125
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Jeongguk

⎯ Przypomnij mi, bo zapomniałem. Dlaczego to oglądamy? ⎯ zapytałem zirytowanym i odwróciłem głowę w bok, by spojrzeć na szczerzącego się od ucha do ucha Jimina, który zamiast w ekran telewizora, wpatrzony był we mnie.

⎯ Ponieważ...Przegrałeś w papier, kamień, nożyce ⎯ odparł przesłodzonym głosem i zaśmiał się. Złapał w swoje drobne ręce różowy puchaty kocyk i nakrył nas nim. Na szczęście był na tyle duży, że Jimin nie musiał się do mnie przymilać, albo ja do niego (czego bym oczywiście nie zrobił!)

⎯ Następnym razem z tobą nie gram. Ciągle oszukujesz! ⎯krzyknąłem obrażony, a on przewrócił oczami, upił łyka gorącej czekolady i zaprzeczył:

⎯ Tylko ci się tak wydaje, bo raz oszukiwałem w Uno. Po prostu nie potrafisz pogodzić się z tym, że jestem od ciebie lepszy, kochany ⎯ oznajmił głosem pełnym satysfakcji. Ułożył się wygodniej na sofie i przestał już zwracać na mnie uwagę, całkowicie oddając się swojej ukochanej dramie - Strong Woman Do Bong Soon. Przyznam, gorszej rzeczy w życiu nie widziałem. Główna bohaterka niezmiernie irytująca, fabuła przerysowana i nierealna, a ta dwójka co zarywa do tej dziewczyny? Jakaś komedia. Jak można to w ogóle oglądać? 

Nie wierzę, że marnowałem kolejny piątkowy wieczór na przesiadywanie z Jiminem. Mógłbym teraz siedzieć z Yoongim, pójść na jakąś imprezę, czy chociażby pograć w Overwatcha, ale nie! Musiałem zostać tu zaciągnięty siłą, w dodatku przegrałem w jakąś idiotyczną grę (której jestem mistrzem) i teraz siedziałem w cholernie zimnym salonie (bo Pan Park wcześniej nie rozpalił drewna w kominku), okryty różowym kocem, a dodatkowo obok mnie znajdował się stos innych różowych pierdółek, które Jimin przytargał ze swojego pokoju, aby było nam wygodnie i komfortowo. 

Cóż, komfortowo nie było. Bo ja siedziałem jak na szpilkach. Ja - chłopak w ciemnych ciuchach, z tatuażami, glanami, piercingiem, długimi włosami. Ja, który wygląda jak jakiś punk, przykryty RÓŻOWYM kocem i RÓŻOWYMI poduszkami z nadrukiem JEDNOROŻCA!

Jimin przygotował nam nawet gorącą czekoladę z piankami i zrobił naleśniki, które zjedliśmy z dżemem i kremem czekoladowym. No dobra, dla jedzenia warto było tu zostać, ale to kretyństwo, które musiałem oglądać? Nie miałem nawet jak uciec. A on ekscytował się tym wszystkim jak małe dziecko. Jego oczy były wielkości spodków, co chwilę wybuchał śmiechem, a wtedy jego oczy zastępowały dwie, cienkie kreseczki, czerwienił się, gdy zbyt długo na niego patrzyłem, odwracał głowę w bok, gdy się peszył albo zaciskał ręce na kocyku, gdy drwiłem z jego reakcji. 

⎯Chciałbym tak ⎯ odezwał się po chwili, patrząc z utęsknieniem na parę głównych bohaterów, którzy właśnie o czymś rozmawiali. Nie mam za cholerę pojęcia, co się działo.  ⎯ Chciałbym, żeby ktoś patrzył na mnie jak Min-hyuk na Bong-soon  ⎯westchnął ciężko, nawet nie przejmując się tym, że patrzyłem na niego z mordem w oczach.

Skool Luv Affair | Jikook ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz