Po wieczornym sprzątaniu, gotowaniu, wspólnym jedzeniu, a potem szukaniu informacji o Sakai, Mayumi poszła spać niesamowicie późno, przez co następnego dnia ledwo co wstała z łóżka razem z budzikiem.
Już od samego początku była uświadamiana, że nie jest to jej dzień. Loki, mimo że ówcześnie je zamoczyła, zaplątały się w tak duży kołtun, że rozczesywała go aż 40 minut. Ulubione skarpetki okazały się dziurawe, a w dodatku, dostała jeszcze okresu. A było to dopiero zaczynanie tego dnia!
Zeszła przebrana w mundurek szkolny na dół, gdzie część klasy już jadła śniadania. Był to już przysłowiowy „ostatni dzwonek" dla niej, by zjeść w spokoju, przez niefortunny poranny pech.
- Hejka. - powiedziała cicho, lecz przyjaźnie Mayumi. W pomieszczeniu oprócz wczorajszej ekipy, byli jeszcze Tokoyami, Sato, Tsuyu oraz Iida. Po tym wszystkim co się stało z nią i Hawksem... nie była nadal pewna wszystkich osób w klasie. Ufała im, lecz nie była to kwestia tego. Mieszkali tu w 21 osób. Charaktery każdego są inne, mają inne wartości i inną ekspresję. Zwyczajnie się bała, że ktoś na nią znów nakrzyczy albo będzie prawił kazania. Nie chciała tego. Już dość się nasłuchała i gdyby mogła, to teraz wszystko wyglądałoby inaczej. Przyjęła kazania i musi ponosić konspekcie. To chyba właśnie najlepiej uczy człowieka. To, że inni dalej czują mus jej umoralniania nic już nie zmieni, gdy wszystko zostało powiedziane. Nie miała zamiaru znowu słuchać tego samego od osób, które myślą, że mają prawo ją pouczać.
- Teraz mi się nie wywiniesz! - krzyknęła Mina, chcąc podbiec do Kato i wypytać ją o szczegóły nocy spędzonych z Hawksem, ale złapała ją Kiyoka swoimi słuchawkami. - No ej no!
- Dzięki. - Zaśmiała się lekko, widząc miotającą się różowowłosą nadal trzymającą przez Jiro. - A Ci co? - Spytała kiedy usiadła na krześle obok Kaminariego który leżał twarzą na stole.
Jednak ten jedyne co z siebie wydał to przeraźliwy jęk. Mayumi podniosła wysoko wzrok i spojrzała na dziewczyny pytająco.
- To facet. Brzuch go boli, a objawy jakby umierał. - Powiedziała wzruszając ramionami Jiro i puściła Minę, która naburmuszona usiadła na swoim krześle.
- Trzeba było nie jeść wczoraj 14 naleśników. - powiedziała dosyć słodko Kato, a Denki odwrócił głowę patrząc na nią agonalnym wręcz wzrokiem.
- Niczego nie żałuję. - Jęknął i znów przewrócił głowę tak że miał twarz na stole. - One były takie dobre. - Głos miał jakby miał się prawie rozpłakać. - Czemu coś tak cudownego powoduje teraz taki ból?
- To dokładnie jak kobiety. - Jak zwykle znikąd pojawił się Mineta, a wszystkie dziewczyny spojrzały na niego z żądzą mordu.
- Co to miało znaczyć?! - zerwała się z miejsca Mina z zamiarem potrząśnięcia Minetą, ale ten od razu wziął nogi za pas. Dziewczynie jednak to nie przeszkodziło, bo ruszyła za nim szybko w pogoń.
Wszyscy nieobecni podczas wczorajszego gotowania, byli teraz zdziwieni tym, jak swobodnie było w pomieszczeniu, mimo że była Mayumi. Od pewnego czasu kiedy ta wchodziła, to zawsze była niezręczna cisza i tylko nieliczni z nią rozmawiali, bo reszta zwyczajnie nie wiedziała jak się zachować. Jednak teraz wszystko było zwyczajnie, tak jak przed tym całym zamieszaniem, a rozluźnienie zaczęło się udzielać też reszcie.
- Może dziś też coś zrobimy? - spytała Hagakure, patrząc to na Kato, to na Jiro i Kaminariego. - Jedzenie z wczoraj prawie całe zjedliśmy od razu.
- Jak to prawie całe?! Coś jeszcze zostało?! - Od razu podniósł głowę Denki popatrzył wielkimi oczami na niewidzialną koleżankę, którą przez ubrania było widać.
CZYTASZ
Unwanted child - Hawks x Oc [Poprawki]
FanfictionDziecko wychowane w bólu i cierpieniu nie jest świadome, że są one czymś nienaturalnym. Widzi bawiące się dzieci na placu zabaw, które są szczęśliwe, pełne życia i nadziei, a koło nich troskliwych rodziców. W głowie zaczynają narastać po raz pierwsz...