Obudziłem się jak zawsze w dwu osobowym łóżku mimo braku- Ziewnąłem krótko i obczaiłem wszystkie dramy, które się wydarzyły gdy mnie nie było. Świetnie teraz poszedłem przygotować śniadanko. Zacząłem od zrobienia jajek sadzonych a skończyłem pałaszując je z bekonem. Po skończonym posiłki poszedłem umyć naczynia. Było dosyć syfu więc ogarnąłem więcej niż zwykle. Idąc do pokoju pomyślałem o krótkim prysznicu, więc wziąłem tylko ręcznik i skierowałem się do pomieszczenia. Leżałem i odprężałem się podczas gdy woda o mało nie ulatywała. Po czasie założyłem ręcznik na biodra, wypuściłem wodę i cyk po ubrania. Założyłem na siebie to co zwykle i lekko roztrzepałem włosy ręką. Wyruszyłem na fotel i począłem czytać książkę. Naprawdę była wciągająca, siedziałem tak i czytałem już 3 godzinę. Postanowiłem dać zakładkę i skończyć na dzisiaj. Ogarnąłem jeszcze łóżko bo wcześniej zapomniałem tego zrobić. Poszedłem zaparzyć sobie kawy i gdy już była gotowa od razu zatopiłem się w jej aromacie. Tak szczerze to nie miałem co robić do czasu spotkania więc kręciłem się po domu bez żadnego celu.
Szedłem właśnie na spotkanie z przyjaciółmi
do pizzeri. Wyszedłem dosyć wcześnie, bo od zawsze lubiłem chadzać po mieście. Różnorodne drzewa, które cudem nie zostały wycięte, dworzec na którym odwalało się najgrubsze akcje. W każdym razie gdy zbliżałem się już do miejsca spotkania od razu poczułem zapach pizzy i ciepłych pieczarek z środka. Nie zastanawiając się wszedłem do środka, a przez okno już dawno było widać tą bandę idiotów.
- Witaj po ciemnej stronie mocy towarzyszu
- No hej, zamówiliście już coś?
- Tak capriciose
- Przecież wiecie że nie lubię 😒
- To nikt nie lubi tu ciebie i tej twojej hałałajskiej 🤡
Czekając na pizzę rozwiązywaliśmy spór jaka pizza jest lepsza. . .
Gdy już przyszła wszyscy zaczęli pałaszować, pomyślałem ze od jednego kawałka nie umrę no nie? więc wziąłem i zacząłem jeść. Stopniowo z czasem zaczęło ubywać ludzi, zostając już samemu musiałem zapłacić bo oni tego nie zrobili. Chamy dlatego poszły wcześniej, no nic wyszedłem jednak nie byłem przekonany co do iścia teraz do domu na pieszo. Niby kochałem nocne spacery deszczową porą gdy nikogo nie było, tym razem było zupełnie inaczej hujowa pogoda i do tego ta lampa zepsuta która migała co sekundę. Wkurzało mnie to jak i bałem się. No nic zacząłem rozglądać po okolicy czy nie ma bezpieczniejszej drogi do domu. Przed pizzerią było osiedle a bloki wyglądały na opuszczone z wierzchu jednak nie są. Na jednym z nich gdzie był zupełnie pusty parking był lekko zardzewiały czerwony dach. Pod nim wisiała żarówka, która oświetlała tylko jedną stronę a reszta zupełnie była ciemna. Jeszcze niżej znajdowały się schody które prawdopodobnie prowadziły do jakiś piwnic. Cholernie mnie to przerażało, musiałem sprawdzić co tam jest. I tak prędzej czy później bym zdechł patrząc na okolice. Z resztą wydawało się to dosyć dziwne bloki wyglądają jak opuszczone na parkingu zero aut może 2-3 by się znalazły ale i tak. Do tego to dziwne miejsce, w którym prawdopodobnie mogą być piwnice ale nie muszą- Schodząc po schodach bałem się jak huj, że coś zaraz na mnie skoczy od tyłu albo od przodu albo w ogóle zaatakuje. Łapiąc za klamkę trząsłem się jak nigdy. Poczułem coś dziwnego co zignorowałem. Włażąc tam na pierwszy rzut oka to serio wyglądało jak piwnice tylko bardziej brudne i opuszczone niż te ,,normalne,, Kontynuując podróż po piwnicach opanowałem się bardziej niż na początku prawie się zesrałem ze strachu. Miejsce napawało grozą a sam miałeś pewność, że coś cię obserwuje albo tylko ja?. . .________________________
Narazie to tyle
Może jeszcze potem się pojawi rozdział
*v*
CZYTASZ
The Point // Iwaoi
FanfictionInspirowałem się pewną serią z yt pod tytułem „Demon's Pact" którą polecam . . . Dobra zaczynamy to g0wn0 🤡