35. A może my sobie zrobimy małego dzidziusia ?

141 6 6
                                    

Niedziela 16.45

Właśnie byliśmy pod Aquaparkiem a którym mówił Zach, i już z zewnątrz robił ogromne wrażenie... aż się boje co będzie w środku.

Weszliśmy na teren parku i w sumie nie było takich tłumów jak się spodziewałam. Było dość spokojnie jak na tą porę dnia.

- To gdzie idziemy najpierw ?- zapytała Roxanne zatrzymując się w miejscu

- Może chodźmy po prostu przed siebie.- zaproponował Jack i wszyscy się na to zgodzili 

Oczywiście Zach i Jack prowadzili naszą grupę, za nimi szedł Jonah, Daniel i Roxanne a ja i Corbyn na końcu. Gdy weszliśmy do pierwszego ogromnego budynku byłam w szoku. Wszystko tu wyglądało niesamowicie. 

Prawie wszędzie Corbyn robił nam zdjęcia jak szliśmy za rękę i co chwile całował mnie w policzki.

Jest taki słodki że aż nie mogę momentami

Mam wrażenie że cukrzycy dostaje przez to

.........

18.30

Właśnie wyszliśmy z parku i każdy się z każdym pożegnał.

Zach, Jack i Jonah poszli jeszcze do Zacha, Daniel poszedł odprowadzić Roxanne a Corbyn poszedł odprowadzić mnie.

Prawie całą drogę szliśmy za rękę w ciszy ale nie przeszkadzała mi ona. Mogła bym godzinami siedzieć w ciszy i wpatrywać się w niego.

Tak bardzo się cieszę że go przy sobie mam....

- Corbyn...- odezwałam się w końcu a chłopak spojrzał na mnie

- Tak ?- zapytał i objął mnie ramieniem

- Kocham cię . - powiedziałam a chłopak się uśmiechnął do mnie.

- Ja Ciebie tez.- powiedział i pocałował mnie w usta.

Gdy byliśmy już pod moim domem chłopak przytulił mnie mocno i pocałował w czoło. Weszłam uśmiechnięta do mieszkania i chciałam iść od razu do mojego pokoju lecz  zatrzymała mnie babcia, która siedziała na kanapie w salonie.

- Jak tam ci minął spacer ?- Zapytała i uśmiechnęła się do mnie

- A bardzo dobrze babciu. Wiesz w końcu zdałam sobie sprawę z tego że jestem na prawdę szczęśliwa i że przeprowadzka tu była najlepszą decyzją jaką podjęłam.- powiedziałam z uśmiechem na twarzy

- Cieszę się... a teraz leć do pokoju bo jutro do szkoły.- powiedziała i wróciła do oglądania telewizji a ja skierowałam się w stronę schodów.

W człapałam się na górę i gdy byłam już w pokoju pierwsze co zrobiłam to przebrałam się w dresy i wyszłam na balkon na papierosa.

Wzięłam do ręki telefon i sprawdziłam wszystkie powiadomienia. Weszłam na chwile na instagrama i pierwsze co mi się wyświetliło to zdjęcie testu ciążowego.... Gdy zobaczyłam że wstawiłam je moja ex przyjaciółka i oznaczyła mojego byłego to o mało co mi nie wypadł papieros.

Przecież oni mają po 17 lat... ledwo co się psem umieją zająć...

Ciekawe jak zareagowała reszta i ich rodzice. Nie wyobrażam sobie mieć dziecka w tym wieku.... przecież rodzice by mnie chyba zabili.

Otrząsnęłam się z myśli i wyłączyłam aplikacje przełączając od razu na Messengera z którego dostałam powiadomienie.

1 nieprzeczytana od Bean❣

Please don't cry, babe - Corbyn BessonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz