19. Fundamenty

605 39 12
                                    

Severus patrzył na swoje otoczenie i zastanawiał się - być może po raz pierwszy od jego raczej udręczonego spojrzenie lat dziecinnych - jak Spinner's End wyglądał oczami innych. Ciemno, zdecydował. I brudno. Z głębokim westchnieniem podwinął rękawy koszuli i zabrał się do pracy - ignorując, siłą umysłu, lekkie zamglenie wzroku, że jego eliksir na kaca nue pomógł.

Zaczął w salonie, a stamtąd przeszedł do kuchni, czyszcząc, szorując i polerując silną mieszanką magii i eliksirów. W porze lunchu powędrował do miejscowego pubu i zjadał kanapkę z smażoną wołowiną z sosem i frytkami, popijając ją kuflem gorzkiego piwa. Potem Severus wrócił do domu i przeniósł się na górę. Jego własny pokój nie był taki zły; w ciągu ostatnich dwudziestu lat ten pokój był sprzątany częściej niż jakikolwiek inny. Z kolei łazienka była najgorsza. Nic nie przywróci popękanych, pożółkłych płytek do stanu zbliżonego do pierwotnego, a na wannie pojawiły się rdzawe, brązowe smugi. Severus postanowił odnowić pomieszczeniem. W Hogsmeade była firma, która korzystała z pracy elfów - była droga, ale praca miała zostać wykonana szybko i dobrze.

Mały pokój dał mu do myślenia. Łóżko będzie musiało zniknąć, zdecydował, składając swoje długie kończyny na poobijanym drewnianym krześle i rozglądając się po okolicy. Biurko było małe, a powierzchnia zarysowana. To jednak zachowa. Z roztargnieniem wyciągnął rękę i potarł opuszkiem kciuka litery „LE”, które zostały wyżłobione na środku biurka w miejscu, które kiedyś zasłonił bibułką. Tak, biurko mogło zostać, podobnie jak krzesło.

Podjęła tę decyzję, wstał i zniknął z łóżka. Gdy zwiotczały materac z niewygodnymi sprężynami zniknął z pola widzenia, poczuł nieoczekiwane uczucie przyjemności. Dobra zabawa. Zastanawiał się, gdzie mógłby kupić łóżko takie, jakie mieli w Hogwarcie. Niewątpliwie Minerva by wiedziała.

Na półkach zajmujących prawie całą ścianę pozostała tylko garść książek. Severus zdjął je i starannie odkurzył. Wyczyścił półki, podłogę, biurko i krzesło. Opróżnił szafę i małą komodę, wyrzucając wszystko, co zostawił Glizdogon.

W tym momencie na zewnątrz było już ciemno i naprawdę późno. Severus wyłączył światła i upewnił się, że z okna nie widać żadnych przechodniów, po czym powiększył okno i wyczarował nowy zestaw zasłon. Nie był pewien, ale miał nadzieję, że dodatkowe światło w ciągu dnia będzie mile widziane w pokoju. Na wszelki wypadek umieścił zawieszkę zaklęcia "powiadom mnie" na zewnętrznej stronie ramy. To powinno zapewnić, że żaden z jego sąsiadów nie zauważył jego mniej niż subtelnych prób majsterkowania w domu.

Zmęczony, ale zadowolony z siebie, Severus wrócił do Hogwartu późnym wieczorem. Opuścił obiad, ale skrzaty domowe były więcej niż szczęśliwe, mogąc przynieść mu posiłek do jego pokoi. Teraz jego dom był czysty, musiał tylko zdecydować, co z nim zrobić.

Minerva spędziła święta Bożego Narodzenia gdzieś w Ameryce Północnej, uczestnicząc w konferencji naukowej i spotykając się ze swoim najnowszym intelektualnym kochankiem. Wróciła do Hogwartu późnym wieczorem, dzień przed rozpoczęciem semestru, z rozpuszczonymi włosami.

Severus, Hooch i Poppy wymyślili, że wszyscy będą obecni w pokoju nauczycielskim w momencie jej przybycia, a Hooch praktycznie huknęła z radości, widząc zrelaksowany wygląd dyrektorki.

- Pozytywnie postkoitalny, Min - zapiała Hooch. - Wyglądasz jak kot, który dostał przysłowiowy krem.

Minerva uśmiechnęła się, odsłaniając dołeczek i elegancko usiadła w wolnym fotelu. Skrzyżowała jedną nogę na drugiej i użyła różdżki, by przywołać z blatu zarówno filiżankę herbaty, jak i butelkę Ognistej Whisky.

The Phoenix Trilogy - Ogień Feniksa(3)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz