Perspektywa Mari
Oki to dzisiaj. Ostatni dzień wycieczki. Nie mogę się doczekać tego jak będziemy wirować na parkiecie w rytmie muzyki z ,,Dirty dancing,,
Rozmarzyłam się i przeniosłam w myślach do wspomnień sprzed tygodnia
Tydzień wcześniej
Ad. - Ałć...
M. - Przepraszam kotku nie chciałam - chyba po raz dziesiąty nadepnęłam mu na palce.
Ad. - Egh... Okey teraz mnie dobrze słuchaj tańczysz na dwa.M. - Mogłam przed tym obejrzeć film - zaśmiała się
Ad. - Szczerze to powiem ci, że będzie to wyglądało podobnie. Jak muzyka się zaczyna to liczymy do czterech i na dwa zaczynamy nie na raz
M. - Dobra spróbuje
Ad. - Spokojnie dasz radę. Nauczę cię tego do końca tygodnia.
M. - Mam nadzieję chciałabym sobie dobrze potańczyć na tej imprezie pożegnalnej.
Ad. - Wierzę w ciebie - włączył jakąś starą piosenkę do merengue. - wyluzuj się skarbie to zabawa - uśmiechnął się do mnie zachęcająco, a ja oddałam ten gest.Zaczęliśmy tańczyć.
Ad. - Nieźle nieźle - uśmiech nie schodził mu z twarzy, a nawet go poszerzył. - ciało proste tylko nogi praktycznie w ruchu muszą być.
M. - Mhmm... - patrzyłam na stopy by nie pogubić kroków.
Ad. - Hej ale patrz mi w oczy - podniusł mój podbródek nie przerywając tańca - no i pięknie lepiej mi się tańczy patrząc w te twoje lśniące fiołkowe oczka - pogładził mój policzek. Kąciki ust od razu same podniosły mi się w górę. - okej teraz dołóż biodra i kołysz nimi na boki - zsunął dłonie na wyżej wymienione biodra - mhm... Trochę śmielej... O tak dokładnie tak. Szybko się uczysz - ciągle patrzyłam w jego zielone jak las patrzały. Zaczarowany mnie i jakoś ten taniec sam ze mnie wychodził.
CZYTASZ
✓ [MIRACULUS] Tak jakoś wyszło ❤️🙄
Любовные романыPo pięciu latach rozłąki po ukończeniu liceum spotykają się na ,,wycieczce klasowej,,. Mari myśli że ukryje przed przyjaciółmi coś co ją dręczy lecz może liczyć na pomoc Adriena, Alyi i Nina. Czy ten sekret zbliży ją do swojego dawnego crasha? Czy...